Do wnętrz lepszy 7-14 czy 11-22? Pomijam światło zależy mi na jakości zdjęć, jak najmniejsza dystorsja, zachowane linie pionowe. Co wybrać?
Wersja do druku
Do wnętrz lepszy 7-14 czy 11-22? Pomijam światło zależy mi na jakości zdjęć, jak najmniejsza dystorsja, zachowane linie pionowe. Co wybrać?
Nigdy nie miałem w łapach 11-12 ale mam 12-60 i 7-14. Tego ostatniego z czystym sercem mogę polecić, to szkło klasy TOP-PRO więc nad korekcją dystorsji projektanci IMHO popracowali bardzo solidnie. Ostrzy nawet prawie po ciemku.
11-22 krzywi trochę na 11, jest bardzo dobre od 12-13, więc jak zależy Ci na szerokim kącie 7-14 , jeśli zniesiesz konieczność koreksji - rozważ również 9-18, choć to szkło o dwie klasy pozycjonowane niżej.
Pozdrawiam AP.
Myślę, że dobrze trafiłem. Nie wiem czy jest rozrzut produkcyjny, ale na swoje 9-18 nie dam złego słowa powiedzieć :)
Tanie, a ja trafiłem jeszcze ostre. Wiadomo - jak podniosę lub opuszczę to obraz mi pognie.
Mnie zależy na świetle, więc 11-22 czeka na swoją kolej. A nowe wołarki RT mają korekcję "lens/geometry"
Nie mialem okazji na randes-vous z 7-14 ale znam 11-22 jak wlasny...
Ten ostatni obiektyw jest nie do zastapienia dla mnie bo:
lapie 2x wiecej swiatla
Jest bardzo odporny na bliki (w porownaniu do szerszego)
Mozna zamocowac zarowno system cokina jak i filtr polaryzacyjny
Mozna uzyc go nawet do portretu na dluzszym koncu
Mniejszy, lzejszy, duzo tanszy
Poza tym 11mm jest na tyle szerokie ze zapanowanie nad kadrem stanowi juz nie lada wyzwanie.
Szerzej moim zdaniem ma sens tylko w sporadycznych przypadkach lub w specjalistycznych zastosowaniach.
Alternatywa jest ZD12-60 jesli nie masz ZD14-54 czy PL14-50
7-14 rozciąga,11-22 krzywi nie wiem co wybrać, co bardziej razi we wnętrzach Waszym Zdaniem? Czy 12-60 rozwiąże problem?
Do wnętrz brałbym 7-14. W plener 12-60.
---------- Post dodany o 19:58 ---------- Poprzedni post był o 19:58 ----------
Oczywiście o ile to wnętrza ze statywem ;)
A do wnetrz i w plener 11-22
Czesto mniej znaczy wiecej.
Tak. to jest właśnie pozostała cześć wyliczanki. ;)
Mam 12-60 i na szerokim kącie lubi pokazać beczkę. Wg testów krzywi bardziej niż 11-22 ale jest ostrzejszy. Z kolei jak go wyprostujesz to z 12mm zrobi się ze 13mm. Ja brałbym 7-14. Jak na 7 będzie za szeroko i będzie wg Ciebie za bardzo rozciągać to masz jeszcze zapas ogniskowej.
7-14 za to jakim jest.
7-14 zawsze mozna do 11 zjechac, 11-22 do 7 juz niebardzo;)
tandem 7-14 i 12-60 to takie must have w olku, a jak poparte jeszcze 50-200 to juz miut i orzeszki (pomijam 14-35, 35-100,90-250 bo to obrzydliwie duzo kosztuje)...
pozdro
Wyraźnie według Waszych opinii szla przekłada się na 7-14. Teraz inne pytania co jest ważniejsze w odbiorze foty a raczej przeszkadza we wnętrzach : rozciąganie czy krzywienie?
Tak sobie pstryknąłem pokoik na 9 mm i na... 14 mm składanym z dwóch zdjęć.
Nie patrzcie na balans bieli, bo się tym nie przejmowałem, ani na moją paskudną facjatę w lustrze :-P
Nie miałem niestety jak na razie okazji użyć żadnego z wymienionych powyżej szkieł. Na co dzień używam ZD 9-18 (fotografuję mieszkania dla jednej z agencji nieruchomości). Załączam przykładową fotkę (robioną z ręki!)
Na razie nie mam odpowiedzi: co jest gorsze krzywienie czy rozciąganie. Co łatwiejsze do naprawy?
Prostowałem, ale te rozciągniecia mnie denerwują tego nie ma na 11-22, do tego na 7-14 jes to minimalna sprawa (prostowanie)
Nieco... Przy pracy z 9-18 bardzo przydatna jest "występująca" w E-30 poziomica wyświetlająca się w wizjerze. A i tak przed naciśnięciem migawki sprawdzam wszystkie piony po kilka razy (tak dla pewności).
Święte słowa!
Przy wnętrzach nie ma co liczyć na składanie, bo to podwójna robota jest (składanie plus DRI). Lepiej jest mieć szersze szkło, bo akurat w tym przypadku jasność nie gra roli (dłuższe czasy na statywie). kartuzki, jak masz szansę za jakieś godne pieniądze brać 7-14, to bierz bez zastanowienia. Jak liczysz dutki to inwestuj w 9-18.
Lepiej jest prostować szerszy kąt, niż zastanawiać się, jak przesunąć ścianę za naszymi plecami ;)
Pozdrawiam
Ponadto na zdjęciach z wnętrz będziesz miał często kłopoty z perspektywą, tzw. walące się ściany. Można to korygować w postprocesie, ale wiąże się to utratą kąta widzenia - korekcja perspektywy potrafi mocno zawęzić kadr. Dlatego lepiej jest mieć z czego ewentualnie taką korekcję przeprowadzać, a więc im szerzej, tym lepiej.
jak sie prosto ustawic przy robieniu zdjecia to nic nie trzeba prostowac , albo minimalnie wyprostowac beczke i nic wiecej , problem z 7-14 jest w czyms innym , jezeli to co fotografujemy znajduje sie dokladnie na wprost to wszystko jest ok , ale jezeli jestesmy w pomieszczeniu i obiektyw obejmuje tez sciany boczne, to sa miejsca po bokach ktore beda delikatnie rozciagniete i znieksztalcone , moim zdaniem Nyny napisal wszystko w temacie , 7-14 do tego 12-60 i ew 50-200 i to jest idealny komplet do olka , 11-22 dla kogos majacego 12-60 nic nie wnosi , a 12-60 to szklo ktore w tym systemie trzeba miec .
Drabina wystarczy :P
Mam 7-14, polecam go do wnętrz. Z natury jest tak prosty, ze nie ma nawet sensu prostować zniekształceń (na 14mm właściwie ich nie ma, przy 7mm coś tam czasami wyłazi). Ktoś wcześniej powiedział jedną ważną rzecz - prostowanie perspektywy - tu zawsze potrzeba szerszego kadru.
Nie mam, ale zawsze marzyłem o 11-22 (jak kupowałem 7-14 to zastanawiałem się między tymi dwoma). 11-22 jest bardziej uniwersalny, z trójki 11-22, 14-54, 12-60 bez namysłu wybrałbym 11-22 (a do portretu dokupił bym 50mm). 11-22 jest mały, lekki, ma super zakres ogniskowych - z resztą wszystko napisał już wcześniej mynameisnobody.
Reasumując:
Jeśli robisz dużo wnętrz to zdecydowanie 7-14.
Jeśli chcesz mieć zgrabny uniwersalny obiektyw to 11-22.
PS
Najlepiej mieć oba :wink:
1. większa średnica filtra dla 12-60 (większy wydatek)
2. Mimo wszystko gabaryty 12-60 większe
3. 12mm jest bardziej pokrzywione niż 11mm w 11-22 - a przy takich ogniskowych liczy się każdy mm ogniskowej, każdy stopień szerokości kadru.
4. mimo wszystko 12-60 jest około 30% droższy
5. mi ogniskowe rzedu 50mm potrzebne są do portretu, a tu wolę mieć 50mm z ZD 50mm/2.0 niż 50mm z 12-60 (nawet kosztem większej ceny zestawu 11-22+50)
Poza tym są to moje subiektywne opinie, można się z nimi zgodzić lub nie.
Pisałeś o zakresie i małości, do tego się odniosłem.
Gabaryty większe.... o 5mm.... kaman....... Jeden i drugi to ogór, mały to jest 9-18
Właśnie oglądnąłem tablice testowe na testach optycznych, 11-22@11 i 12-60@12 krzywią tak samo.
Ja wolę mieć zakres 12-60 niż dla jednego milimetra obcinać go do 11-22
i także pozwalam wszem i wobec się nie zgodzić z moimi poglądami ;)
Czytamy chyba inne optyczne :wink:
http://www.optyczne.pl/124.6-Test_ob...Dystorsja.html
Zdanie podsumowujące:
To pierwsza kategoria, w której ZD 11-22 mm wypada wyraźnie lepiej niż ZD 12-60 mm, który na najszerszym kącie dawał dystorsję na poziomie -3.54%. :wink:
Nie lubię w 7-14:
wagi, braku możliwości montażu filtrów (nie chodzi mi o polara, który podobno jest niepotrzebny), blików
uwielbiam za:
jakość: ostrość i rektilineraność, zakres
Praktycznie nie używam 11-22 wolę 12-60
Jasne, każdy widzi to co chce zobaczyć, pisane procenty pochodzą z programu, który je wylicza na podstawie zdjęć tablic ... 3,54%@12 vs. 2.66%@11
Poza tym gięcie jakie reprezentuje 12-60 @12 jest takie pokraczne (nierównomierne), że wyprostować to może tylko soft z dedykowanym profilem obiektywu, w 11-22 jest to normalna beka, z którą nie ma problemu żaden typowy prostujący program.
To standardowy dylemat - uniwersalność czy wyspecjalizowanie. Można by polemizować, że 12-60 zastąpi 11-22, 35, 50, ale na szerokim będzie bardziej krzywił niż 11-22 i dla jednych będzie to bardziej dostrzegalne dla innych mniej, nie da takiej skali odwzorowania jak 35, na 50 mm będzie nieco mniej ostry (na pełnej dziurze) od 50 no i ciemniejszy o 2 EV ale zdecydowanie szybszy. 12-60 jest dla tych co chcą mieć jak najwięcej w JEDNYM szkle
Za ZD 11-22 może przemawiać też cena. Widziałem ostatnio kilka niezłych ofert, np. niespełna m-c temu aukcja naszego forumowicza zakończyła się kwotą 1200 PLN, IMHO niewiele jak na to szkło.