Zamieszczone przez suchar
A teraz czas na zdjecie inne. Tak, inne. To zdjecie pstryknalem przypadkiem, przyznaje sie. To z reszta widac, bo postac jest nieostra, nie wiadomo czemu ostra jest lampa na wystawie i budynek. Jednak to zdjecie, ile razy je ogladam podoba mi sie tak samo. Nie wiem czemu, ale zawsze do mnie bardzo silnie mowi. Niby w nim nic nie ma, ale jednak dla mnie jest w nim cos, cos czego nie widac, a co przyciaga do tego zdjecia. Moze to kolorystyka? Moze pewna dynamika, ktora powoduja rozmazana postac, ucieta w polowie? Chcialem temu zdjeciu nadac tytul. Mialem rozne pomysly, np. "Zlosliwosc rzeczy martwych", "Dwa swiaty", ale nie znalazlem odopowiedniego. Zapewne powiecie, ze zdjecie jest slabe, ze nic w nim nie ma, ze jest przypadkowe. I byc moze bedziecie mieli racje. Jednak dla mnie cos w tym zdjeciu jest. Wzrok postaci, utkwiony gdzies w dali, odbicie budynku w szkle, na ktory owa postac zapewne patrzy. Co takiego widzi? Czemu ma taki zdziwiony wyraz twarzy? I ta lampa. Co ona oznacza? Tyle tajemniczosci, zagadkowosci. Chyba to mnie w tym zdjeciu przekonuje.
Dlugo sie zastanawialem, czy wstawic to zdjecie. Wiem, ze jest niedoskonale technicznie, wiem, ze to niby nic ciekawego. Jednak caly czas meczylo mnie pytanie "Czy na pewno? Czy na pewno jest tak, jak mi sie wydaje?". W koncu sie zdecydowalem i postanowilem wrzucic je tutaj, by wypowiedzieli sie o nim inni. Prosze, powiekszcie je, popatrzcie na nie troszke dluzej i napiszcie, czy widzicie w nim to co ja.
Pzdr