Może pogadamy o efektach pracy z tą przejściówką, wydaje mi się że sporo osób już ją ma i robi eksperymenty, pytanie jakich obiektywów używacie, z którymi wychodzą najlepsze efekty (może jakieś przykłady!) jak ogólnie sprawują się przejściówki?
Wersja do druku
Może pogadamy o efektach pracy z tą przejściówką, wydaje mi się że sporo osób już ją ma i robi eksperymenty, pytanie jakich obiektywów używacie, z którymi wychodzą najlepsze efekty (może jakieś przykłady!) jak ogólnie sprawują się przejściówki?
Najpierw trzeba zapytać: do czego? Portret, krajobraz, makro? IMHO jedynie makro i długie tele ma sens z M42. Próbowałem portret z Jupiterem 9 i mi osobiście to nie odpowiada. Mydlany jest na pełnej dziurze, chociaż niektórzy, nie bez podstaw, uważają, że to zaleta.
Generalnie znakomita większość dziedzin duuużo lepiej będzie się miała z olkowymi obiektywami 14-45, 40-150 i 14-54 oczywiście. Z drugiej strony, jeżeli ktoś w makro bawi się na poważnie, to czy nie lepiej kupić po prostu pierścień EX-25 za sześć stówek? Co do długiego tele zaś to sprawa jest prosta: jak chcesz mieć 300mm to albo wyciągniesz 30kzł na olka albo 0.3kzł na Taira 3. Ktoś ma wątpliwości? :)
Ja chcialbym do mojego E300 podczepic jasna portretowke (50mm).
Ostatnio bawie sie duzo w fotografie "ludzi" (portet, moda modeling czy jak to tam zwal...). Wiekszosc fotek w plenerze robie teleobiektywem gdzie wychodzi mi ladna GO. Chcialbym w moim amatorskim domowym studio (kiepskie swiatla, malo miejsca) tez robic takie ladne rozmycie. Dlatego mysle ze jasna tania 50-tka na M42 bedzie dobrym wyborem...
tylko co wybrac? moze cos doradzicie
o znalazlem pare ciekwych tematow... :oops:
Obiektyw i adapter do portretu - mała GO wymagana!
Adapter nikonowski z Lublina (E1/E-300)
Ale tego Nikkorka 50/1.8 trzeba przymknąć do 2.8... W Lublinie mają też przejściówki 4/3 -> Leica R. Summicron 50/2 pasuje jak ulał :wink: Z bardziej przyziemnych propozycji 4/3 -> Pentax K: tutaj otwiera się przed Tobą prawdziwa nieskończoność doskonałych i tanich szkiełek Pentaxa, Tokiny, Ricoha, Revue, Chinona,... Można by zacząć od Pentaxa SMC-M/A 50/1.7
ja chyba jednak wole na poczatek cos taniego czyli Olympus E1 E300 / M42 za 80zl i do tego bede musial dobrac jakis obiektyw (i to taki ktory gdzies mozna kupic.).
Z 50-tek mam pentacona 50/1.8 multi coating, bardzo dobrze się sprawdza, bardzo ostre i o dużym kontraście zdjęcia mogę go z czystym sumieniem polecić do Olka :DCytat:
Zamieszczone przez Jeronimo
z 50-tek...o to masz wiecej ? a nie chcesz czegos sprzedac :lol: :lol: :lol:
Robilem Pancolarem 50/1.8 i.. przy 1.8 (ladne GO) miekko ale do portretu wsam raz od ok 4.0 zyletka..... zdjecia mają inną plastyke niz z zuiko są jak dla mnie ladniejsze, przegladajać folder ze swoimi fotkami odrazu widze te ktore są robione na m42 i to nie dlatego ze pamietam jakie szkło uzylem to widac golym okiem, moze i zuiko jest bardziej kontrastowe ma AF, ale czegos mu brakuje do pancolara...
:cry: Niestety w tej chwili mam tylko jedną sztukę, wcześniej miałem heliosa, też całkiem przyzwoite szkiełko, chociaż dużo łatwiej było tu o "mydło" ale ogólnie również sprawdzał się nieźle z E-1...Cytat:
Zamieszczone przez Jeronimo
Ja również używam Pentacona 1.8/50 z E-300 i efekty są naprawdę przyjemne, z tym, że mam trochę zastrzeżeń do bokehu. Ponieważ ten obiektyw ma zaledwie 6-listkową przysłonę, nieostrości wychodzą "w sześciokąty", co wygląda powiedzmy... tak sobie, zwłaszcza w plenerze. Niemniej jednak i tak ładniej niż bokeh z 14-45, który jest IMO ohydny.
Ładnie rysuje nieostrości zwykły Helios, ale na allegro jego ceny wywindowano do chorego poziomu...jak za takie szkło.
Jeśli masz więcej miejsca, np. w plenerze, to spróbuj może Jupitera 37A. Wprawdzie to jest 135 mm f/3.5, ale już od f/4 bardzo ładne portrety wychodzą i bokeh też przyjemny. Dodatkowa zaleta - bardzo łatwo się nim ostrzy.
Nie polecałbym do portretu Zeissowskiego Tessara 2.8/50. Trudno się nim ustawia ostrość, a jakość jest (dla mnie) nie do odróżnienia w porównaniu ze sporo tańszym Pentaconem (przy tej samej przysłonie). Swojego Tessara oddałem bratu, używa z powodzeniem z Praktiką :-)
Aha - jak ktoś chce, mogę podesłać fotkę z Pentacona przy f/1,8 i f/3,5. na priv.
Zwykłego heliosa ma sporo ludzi którzy kiedyś focili zenitem wystarczy popytać i pożyczyć. W fvd były testy manuali różnych marek i o różnych ogniskowych. Bardzo dobrze wypadł pancolar 50f1.8 na cyberfoto są aktualnie zdjęcia testowe dla mnie rewelacja. Jak będę miał czas to zamieszcze testy tych obiektywów z płyty fvd jest tego sporo.
w ktorym numerze? :-)Cytat:
Zamieszczone przez dorian
Będę w domu o 18 to podam.W tym numerze jest mało na papierze dużo na płycie. Mam wydrukowane około 12 stron są też sample.
Prośba do moderatora . Mam plik pdf560 kb z przeglądem obiektywów manual chcę udostępnić nie wiem jak ?
Jeronimo numer 7\2005.
Czekałem ponad godzinę na pomoc moderatora. Macie artykuł dzięki panu z kafejki.
http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/1.jpg
http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/2.jpg
http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/3.jpg
http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/4.jpg
http://arturo.serv01.net/olympus/upl.../5obiektyw.jpg
http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/6.jpg
http://arturo.serv01.net/olympus/upl.../7obiektyw.jpg
http://arturo.serv01.net/olympus/upl.../8obiektyw.jpg
Sampli i artykułu z gazety nie dam bo nie mam czasu. Miłej lektury.
nex, Jeronimo na waszym miejscu zainteresowałbym się nowym szkłem Zuiko Digital, a mianowicie ZD 35mmf3.5 macro. Zanając Zuiko będzie to żyleta od f3.5, kontrastowe no i będzie miało AF. W USA kosztuje około 230$.
Co do szkieł manualnych to proponuję Zuiko OM, ale te f1.2 czy f1.4 będą kosztować nie mniej niż ZD 35mm. Po przymknięciu do f2 czy 2.8 będą ostrzyć podobnie jak 35mm na f3.5, ale zdięcia będą dużo bardziej miękkie i mniej kontrastowe. Dobrym tanim rozwiązaniem jest Zuiko OM 50mmf1.8 (do kupienia za 100zł). Użyteczne od f4.
Dobre M42 50mmf1.4 kosztuje od 200zł w górę plus 80zł przelotka 4/3 -> M42. Ja mam Mamiję 50mmf1.4 po przymknięciu do 2.8 jest jakie takie.
Szkieł manualnych używam rzadko, bo na maksymalnie otwartych przesłonach zarówno 14-54 jak i 40-150 osiąga proównywalne efekty, a mam AF do dyspozycji.
Oczywiście najlepszym wyjściem jest ZD 50mmf2, ale ta cena.
Posiadam Nikkora 50/1,8D oraz przejściówkę do E1.Zdjęcia śmiało mozna robić od 1,8 z tym że głebia jest naprawde mała i czasem trudno jest ustawic ostrość np. na oko jeżeli światła nie jest za dużo.Zdjecia są bardzo plastyczne i zupełnie odmienne niż te z zuiko 14-54.Poza tym obiektyw Nikkora daje chlodniejsze barwy,ale to nie problem jeśli robi się w raw.Generalnie trochę upierdliwie się ostrzy i ustawia przyslonę.Wolę jednak AF.Co do samego E1 to po dwóch miesiącach użytkowania oprócz tysiąca zalet które ten aparat posiada z przykroscią stwierdzam że niestety ale widać fizyczną małość matrycy w stosunku do canona czy nikona.Dziwie się ludziom narzekajacym na szumy albo ilosc mpx ktore przy jakosci optyki jaka oferuje zuiko sa jak najbardziej wystarczajace.Ale podkreslam jeszcze raz:za cenę jednego centymetra srednicy szkla w obiektywie lub ciemniejszego zooma mozna bylo zaprojektowac telecentryczna matryce np:24x24mm.Wtedy bylby to aparat doskonały,a tak jest tylko profesjonalną lustrzanką z matrycą dwa razy większą niż w kompakcie.A tu niestety liczy się każdy milimetr.Szkoda...
Chodzi o uzyskanie innej plastyki jaką dają manuale. Trochę eksperymentów nie zaszkodzi a efekty też niczego sobie. Na jutro umówiłem się w zakładzie foto właściciel ma sporą kolekcję trochę potestuję może sprzeda jakieś szkiełko :lol: Zobaczcie jakie dobre fotki zamieścił Nimnul na cyberfoto. Idzie zima trochę portretów się zrobi w ciepełku.
Poprawiona 5,7 link.
http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/5.jpg
http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/7.jpg
TrochE przyciente
Ja sie od niedawna bawie ... tu troche rezultatów i opinia:
http://www.cyberfoto.pl/viewtopic.php?t=26967
Ja używam Heliosa 44M swiatlo 2 i Super-Takumar 50 mm/1,4 obydwa sa bardzo fajne, Takumar jednak superjasny, znakomita ostrość. Ale jako portretowe są znakomite obydwa.
a co to za kryptoreklama "przyjaznego" forum :wink:Cytat:
Zamieszczone przez NimnuL
ze stopki wnioskuję, ze to opinia o tych szkłach na podstawie użytkowania Canona 300D. Zapewne w porównaniu z kitowymi obiektywami Canona (lub z innymi tanimi wynalazkami) można się zachwycać jakością obiektywów M42. W przypadku gdy posiada się obiektywy Zuiko Digital, nie jest już to tak oczywiste :wink:Cytat:
Zamieszczone przez MichelCat
do Jacek2004: Podobnie jak niektórzy piszący jestem za używaniem w uzasadnionych przypadkach obiektywów M42 itp.---Obiektywy Digital Zuiko są bardzo "analityczne" --możnaby powiedzieć "za dokładne" w niektórych zastosowaniach...Zmiana wyglądu zdjęcia w szopie jest tylko półśrodkiem, gdyż różne blury rozmywają także "ziarenko" i zdjęcia zaczynają przypominać obrzydliwy canonowski plastik...:) Ogólnie powiem, że świat nie jest taki ostry jaki wychodzi z Digital Zuiko...(nie zawsze fotografujemy żyletki, skalpele czy miecze samurajskie:))--Używając "gorszych" obiektywów dokonujemy jakby zmiany stylu obrazu w kierunku syntetyczności...,gubimy przeszkadzające szczegóły i zmiękczamy kontury. To nie jest sprawa przyzwyczajenia do starej techniki analogowej, lecz przydatne narzędzie do tworzenia bardziej naturalnie wyglądających fotografii...(w japońskiej tradycji graficznej istnieje nawet specjalna unikalna metoda rysowania naturalnego konturu przedmiotu<rozmycie kreski>, więc nie jest to pozorny temat wymyślony tylko przez Jana Bułhaka lub impresjonistów itp.:))--pozdrawiam
dodaję "ilustrację" do swojego tekstu :)
http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/prob2.jpg
[quote="jacek2004"]No co do cyberfoto to się zgadzam "onaniści" sprzętowi do granic możliwości :P dyskusje ostre, czasami rzeczowe, często chamskie, poziom fotograficzny części ludzi tam piszących mizerny ale wypowiedzi na poziomie mistrzów marketingu dużej korporacji :wink: nie chcę nikogo urazić ale takie jest moje subiektywne odczucie :) NimnuL wrzucił akurat kilka b. fajnych portretów, szkoda że nie na naszym forum :?Cytat:
Zamieszczone przez NimnuL
Zgadzam się z powyższym zarejestrowałem się również na cyber :oops: ale to chyba nie jest forum. U nas kulturka i rzeczowe odpowiedzi, dyskusje merytoryczne na temat. Za co dzięki tym którzy chcą się podzielić swoją wiedzą i doświadczeniem w dziedzinie fotografii ale chyba o to chodzi na forum.
Hmm tutaj praktycznie w ogole nikt nie komentuje zdjec ... stad zrezygnowalem z ich pokazywania ...
To fakt, zamiast gadać (jak to się robi w cyberfoto :) ) musimy więcej pokazywać i dyskutować o ile czas pozwoli a propos wracając do wątku może coś z użyciem M-42...Cytat:
Zamieszczone przez NimnuL
----:)
A co to jest ta abberacja sferyczna, rozumiem ze powstaje po przerobce szkla (bo chyba nie photoshop) jezeli tak to w jaki sposob?!?
Irek50 masz okazję, zrób wykład :) Co tydzień/miesiąc po jednej lekcji przez n tygodni/miesięcy gdzie n >=1. Każdemu wyjdzie na dobre :) Poważnie mówię...
A co do Twojego przykładu z M42... Sam pisałeś, to zupełnie inna fotografia... Do tego trzeba się przekonać, spróboawać dojść do jakichś efektów, a to wymaga czasu, trochę wiedzy zarówno teoretycznej jak i historycznej... No własnie, mówiłem, zrób wykład :)
Zacznę od pewnych "oczywistości", które mogą nie być znane osobom nie znającym optyki. Do powstania obrazu przedmiotu nie jest konieczny obiektyw - wystarczy zrobić igłą dziurkę w czarnym papierze (camera obscura)...Wszystkie oświetlone punkty przedmiotu odbijają światło, które krzyżując się w tej dziurce tworzy odwrócony obraz na płaszczyźnie. Obraz byłby idealny, gdyby nie zjawisko dyfrakcji, czyli ugięcia promieni na brzegach otworka---im mniejsza dziurka tym większa dyfrakcja, a powiększanie otworka to znów "z deszczu pod rynnę", bo promienie nie mogą się precyzyjnie krzyżować :) Obiektywy soczewkowe są po to, aby powiększyć ten otworek, czyli wpuścić do aparatu grubszą wiązkę światła uzyskując jednakże obraz możliwie ostry...Z faktu użycia soczewek wynikają z kolei inne błędy obrazu (tzw.aberracje),których usuwaniem zajmują się twórcy obiektywów. Opiszę tu w skrócie tylko aberrację sferyczną, gdyż można ją celowo wprowadzić do układu optycznego i następnie kontrolować przymykając odpowiednio przesłonę . (Także inne błędy obiektywu zmniejszają się po zmniejszeniu otworu przesłony, aż zacznie uwidaczniać się efekt dyfrakcji znany z camera obscura...)
Aberracja sferyczna powstaje ze względu na to, iż powierzchnie soczewek mają kształt wycinków kuli (ściśle sfery)---światło odbite od jednego z punktów przedmiotu powinno skupić się dokładnie w jednym punkcie obrazu po przejściu przez wszystkie punkty powierzchni soczewki.
Każdy punkt przedmiotu wysyła jakby stożek światła do obiektywu, a za obiektywem powstaje drugi skupiający się stożek odwzorowujący ten punkt w postaci punktu obrazu. Szkło konkretnej soczewki posiada określony współczynnik załamania i dlatego niemożliwe jest przy pojedyńczej sferycznej soczewce spełnienie warunku skupienia. Aby to stwierdzić wystarczy odręczny rysunek z poprowadzonymi liniami promieni przechodzącymi przez powierzchnię sferyczną (zachowując stały kąt załamania). Praktycznie wygląda to tak, że promienie przechodzące przez środkową część obiektywu tworzą obraz ostry, a na ten obraz nakładają się rozmyte obrazy pochodzące od promieni zewnętrznych. Jest dość trudno ustawić tę właściwą "ostrość", gdyż kręcąc pierścieniem widzimy zmieniający się charakter obrazu, ale pewna ostrość jest ciągle widoczna. Należy nauczyć się praktycznie odróżniać ostrość ze stefy środkowej obiektywu od tej z promieni zewnętrznych, które powinny tworzyć "watę nieostrości". Podkreślam jeszcze ten fakt, że promienie zewnętrzne też mają swoje ostre "stożki skupienia", ale w innej odległości od obrazu!!!
To już koniec uproszczonej teorii---jeśli ktoś mnie zeklnie, to się nie zdziwię! :)
Realizacja praktyczna polega na kupieniu odpowiedniej nasadki szerokokątnej. Moja nasadka Olympus IS-A28 (za 300zł z allegro) była obliczona dla ogniskowej 35mm (zmieniając ją na 28mm bez wprowadzenia aberracji). Przy obiektywie 50mm i F2 daje bardzo wyraźną watę. Przy dłuższych ogniskowych obraz prawie znika za watą przy otwartej przesłonie... Do Heliosów wstawiłem w płaszczyźnie przesłony odpowiednie krążki z czarnego papieru odpowiednio je dziurkując i otrzymałem efekty podobne do Mamiya Soft Focus 150/4, który używałem często w epoce analogowej. Stąd moja znajomość tematu, gdyż powyższy obiektyw zbudowany jest właśnie z wykorzystaniem aberracji sferycznej i posiada krążki dziurkowanych przesłon do ręcznego umieszczania wewnątrz konstrukcji. Koncentrycznie rozmieszczone dziurki służą do "dawkowania aberracji" nie wnosząc raczej efektu dyfrakcji przy wielkości ok.2-3mm.
Moim odkryciem nie stosowanym (jeszcze) przez Japończyków jest użycie przezroczystej szarej folii zmniejszającej światło (o 3 przesłony) z wybitym otworem za pomocą dziurkacza biurowego. Taki krążek włożony do środka Heliosa 50mm przy otwartej przesłonie przepuszcza jak F-5,6 i bardzo ładnie dawkuje aberrację z układu nasadki szerokokątnej plus Helios. Folię z otworem daje się włożyć bezkolizyjnie, a przesłona Heliosa pracuje normalnie ślizgając się po powierzchni krążka. Także niezły jest efekt bez nasadki, gdyż przyciemniona folią strefa zewnętrzna o minimalnej GO nakłada się na ostrzejszy obraz ze "stefy dziurkacza"!!!...Na koniec dodam, że Heliosy 2/58mm można bez obawy i łatwo rozkręcić palcami bez narzędzi. Rozkręcanie obiektywu to zabawa dla cierpliwych---można poprzestać na układzie obiektyw plus nasadka i regulować aberrację wyłącznie wielkością otworu normalnej przesłony :)---pozdrawiam
http://www.fototok.tkb.pl/pt/photo.php?p=80472
http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/prob2.jpg
jacek2004: nie używam w Canonie KITowych szkieł :) ale jeśli chodzi o te co mam na M42 są względnie dobre, np do portretu, owszem aberrują czasem, ale ostrość mają nienaganną, jasność 1,4 to już rarytas.
A ja po prostu lubię ten klimat zdjęć na M42, ostrośc sobie zrobię na sigmie 70-300APO, albo canon 70-200/2,8 lub sigma 10-20/4-5,6, a tu jest niepowtarzalny klimat, technicznie sa gorsze (parametrami), ale te liczby nie decydują o jakości i odbiorze zdjęcia.
Macie rację co do inności zdięć robionych szkłami M42 czy OM, ale ja pozostanę przy swoim zdaniu z kilku powodów.
1. Wolę zrobić portret ZD 50mmf2 i mieć super materiał do późniejszych "zabaw" w programie typu PS, który "psuje" doskonałośc techniczną zdięcia w celu uzyskania tzw. "klimatów". Zdecydowanie PS lepiej się nadaje do "psucia" niż "poprawania" wad obiektywów.
2. Nawet jeśli od razu w aparacie chcę uzyskać "klimatyczne" zdięcia to wolę posługiwać się ZD 50mm i "psuć" obraz filtrami efektowymi, niż męczyć się manualnymi szkłami.
3. Jeśli ktoś nie ma ZD 50mm to faktycznie 50mm M42 lub OM jest wyjściem jedynym w celu uzyskania ekstremalnie małych GO. A jeśli ktoś nie potrzebuje ich (tych małych GO) to spokojnie poradzi sobie 14-54 lub 40-150. Przy f2.8 i mniejszej GO jest naprawdę tak malutka, że należy bezwzględnie nakazać obiektowi nie ruszać się (w szczególności głową). Często robiąc portrety niepozowane z dużym zbliżeniem (i nie tylko) mam sytuację, ze po wyostrzeniu na oko i lekkim przekadrowaniu obiekt rusza głową 1 cm do przodu lub do tyłu i zamiast ostrego oka wychodzi ostre ucho lub nos.
4. Fotki kaczek Nimnula z CF robionych M42 200mmf4 są o niebo gorsze niż gdyby je robił 40-150mm (o zaletach AF nawet nie wspomnę). Nawet jeśli ogniskowa za mała, to juz naprawdę lepiej szarpnąć się na EC14 i tracąć na świetle dalej focić 40-150. Ale marząc o fotkach przyrodniczych niestety zakup co najmniej 50-200mm jest koniecznocią.
Zgadzam się, że M42 jest alternatywą jeśli nie stać nas na ZD50mm czy ZD50-200mm, nie wspomijając o stałkach 150mm, 300mm czy ultra jasnym zoomie 35-100mm. Jeśli już kupimy któryś z powyższych (czego z całego serca życzę wszystkim olimpusowcom), to M42 czy OM idą w zapomnienie. Poza tym nie zapominajmy że naprawdę dobre manuale w doskonałym stanie też kosztują sporo pieniążków.
PS
1. Zwróćcie uwagę na ostati test w Chip FV 11/2005. Są tam zamieszczone wykresy kontrastu w funkcji rozdielczości. ZD50mm pięknie "kosi" wszystkie inne stałki i 50mmf1.8 Canona, i f1.4 Minolty i f1.8 Nikona, a reprezentują one b. dobry poziom nowoczesnych analogowych stałek.
2. Jedynie testy Pentaxa zrobili z jakimś badziewnym zoomem, a jedynie stałka tej firmy mogła by zagrozić Zuiko :wink:
No ja też bym wziął sobie Canonowską 50/1,4, ale 1500 zł narazie jakoś pieszo mi nie chodzi :) dopiero co wziąłem sigme 10-20, lampe i inne duperele i poszlo 3500, dlatego ratuję się M42, co nie ukrywam podoba mi się :)
łomatko o czym tu sie pisze... dla mnie M42 to duza alternatywa zeby zobaczyc wogle jak sie foci takim jasnym szkielkiem (ja mam tylko f 3,5) - przewidywany koszt to ok. 80zl za adapter + drugie tyle za jakies szkielko.
Jeronimo tylko przy szkłach M42 za kilkadziesiąt zł unikaj robienia fotek pod światło, bo wtedy to i tak nienajlepszy kontrast siada już totalnie.
M42 z lepszymi powłokami, które pozbawione są takiej niemiłej przypadłości kosztują już kilka setek.
ja potrzebuje tylko do mojego smiesznego studia (gdzie mam biedna lampe halogenowa ktora daje malo swiatla) zeby robic tego typu fotki http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=666264 lub poprostu w domku cosik takiego http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=330426
:D
Jeronimo właśnie miałem dopisać, że prawdopodobnie w studio problemów z kontrastem pod światło nie powinno być :wink:
Fotki Ramzy nie są całkowicie miarodajne, bowiem on ostro używa PS i efekty GO niekoniecznie pochodzą z obiektywu :wink: A fotka z Twojego linku jest szczególnie podejrzana pod tym względem.