Fociłem E-M5 + obiektyw 17/1,8 + polar Marumi DHG Circular P.L.D.
1. Skrzyżowanie w San Francisco
2. Zakręt na drodze nr 1
3. Morze chmur na skoczni Holmenkollen
4. Golden Gate
5. Raj krezusów w Santa Barbara
6. Ulice Beverly Hills
7. Rodeo Drive
Wersja do druku
Fociłem E-M5 + obiektyw 17/1,8 + polar Marumi DHG Circular P.L.D.
1. Skrzyżowanie w San Francisco
2. Zakręt na drodze nr 1
3. Morze chmur na skoczni Holmenkollen
4. Golden Gate
5. Raj krezusów w Santa Barbara
6. Ulice Beverly Hills
7. Rodeo Drive
Mnie zaciekawiło....Coś jeszcze...?
Wielkie, wczytują się powoli, nasycone na maksa...
u mnie 1-5 "nie wchodzą". Szkoda :(
Zmniejszyłem rozmiary zdjęć, powinno się lepiej ładować. Niestety nie mogę wyedytować posta żeby podmienić linki do innego hostingu...
A nie możesz wklejać tutaj zdjęć jako załączniki ?
Teraz raz są raz ich nie ma, a z zewnętrznych serwerów mogą zniknąć i tutaj zostanie tylko tekst w zasadzie bez sensu.
Lekko uciążliwe :roll:
A jeśli o zdjęcia chodzi to.... widziałam o wiele lepsze ujęcia Golden Gate, pozostałe to takie wakacyjne pstryki raczej, jedyne co mi się podoba to rozmaziane tło na 2 za to samochód powinien być ostry a nie jest.. ale ja się nie znam bo i sama zdjęć nie potrafię dobrych robić ;-)
Chętnie bym to zrobił, ale nie mam takiej opcji przy dodawaniu posta - jedynie wstawienie zdjęcia z zewnętrznego URLa...
Bo to są wakacyjne pstryki, nawet tytuł wątku to jasno wskazuje - żaden ze mnie artysta ;) Jeżeli chodzi o fotkę nr 2 to ostrość jest ustawiona na znak.
Generalnie zdjęcia wrzuciłem aby pokazać jaki fajny efekt daje polar. Przy dobrych warunkach (a takie panują w Kalifornii) fotki wychodzą przepięknie nasycone, szczególnie niebo. Wszystko było bez żadnych dodatkowych obróbek, poza Golden Gate gdzie minimalnie (o 3%) podbiłem kontrast. Artyzmu w tym może nie ma za wiele, ale jest efekt. Na mnie, amatorze, pierwsze zdjęcia zrobione z polarem zrobiły duże wrażenie (wcześniej miałem Sony A500 ze stałką, ale bez polara, fotki wychodziły lepsze niż z nędznym kitowym obiektywem, nie spodziewałem się jednak, że polar tyle daje).
Obok przycisku |Zamieść szybką odpowiedź|, masz |Opcje zaawansowane| i na to kliknij. Następnie na ikonkę spinacza tzw. Załączniki.
Po wstawieniu zdjęcia będzie jego miniatura. Klikasz na niej (dwuklik) i wybierasz jakiej wielkości ma być zdjęcie w poście. Przed dodaniem posta możesz kliknąć na jego podgląd jak będzie wyglądał i ewentualnie wprowadzić zmiany.
Dzięki za pomoc. Poniżej fotki, w najbliższych dniach dorzucę kolejne.
Załącznik 182897Załącznik 182898Załącznik 182899Załącznik 182900Załącznik 182901Załącznik 182902Załącznik 182903
1. Widok na San Francisco
Załącznik 183472
2. Pier 14
Załącznik 183473
3. Oakland Bay Bridge
Załącznik 183474
Wszystkie fotki bez statywu ;)
Można prosić o jakiś opis do poprzedniej wrzutki?
Dopisz historię do tych fotek: co robiłeś, gdzie byłeś co Cię natchnęło... Będzie dużo ciekawiej i fotki ożyją, ich historię znasz tylko Ty.
Zgodnie z sugestiami uzupełniam opisy wcześniejszej partii ;)
1. Gigantyczne myszki Mikki i Minnie witające odwiedzających Disney Store w Nowym Jorku
Załącznik 183513
2. Korek na Manhattanie, żółte taksówki i kolorowy sklep M&M's w tle
Załącznik 183514
3. Ikoniczny widok na Brooklyn Bridge i Manhattan
Załącznik 183515
4. Kładka dla pieszych na Brooklyn Bridge, w tle spacerująca para
Załącznik 183516
5. Widok na Manhattan z Brooklyn Bridge
Załącznik 183517
6. Tabliczka przed wjazdem do jakiegoś prywatnego garażu, odstraszająca przed parkowaniem w pobliżu "zakręconej" uliczki Lombard Street w San Francisco (obleganej przez turystów)
Załącznik 183518
7. Pięknie śpiewająca niewiasta podczas konferencji IDF w San Francisco
Załącznik 183519
8. Fotka zrobiona na zachodnim wybrzeżu USA, gdzieś pomiędzy San Francisco, a Santa Barbara. Chmury ułożyły się w taki sposób jakby był to koniec świata.../apz/
Załącznik 183520
Zdjęcia nocne, szczególnie Nowego Jorku to coś, czego brakowało mi po powrocie ze Stanów. Fajnie, że można je pooglądać u Ciebie. Za namową poprzedników, chętnie poznałbym więcej szczegółów Twojej podróży. Np, czy odwiedzałeś oba wybrzeża za jednym razem, czy był to dzielony wyjazd? Albo jakie są Twoje przemyślenia i opinie na temat tamtego rejonu świata? Zawsze fajniej ogląda się zdjęcia, które mają w sobie jakąś historie.
To były dwa wyjazdy - jeden do Nowego Jorku i Nowego Orleanu, drugi do San Francisco, Santa Barbara i Los Angeles. Oba pełne ekscytujących obserwacji, bo to jednak inny świat, inni ludzie, inna mentalność i podejście do życia ;)
Jeżeli chodzi o zdjęcia z pierwszej partii:
1. Pierwsze zdjęcie z pierwszego posta zrobiłem ponieważ to sympatyczne skrzyżowanko oddaje ducha San Francisco jaki panuje poza miejscami obleganymi przez turystów. Tu normalni ludzie żyją sobie spokojnie w swoich śmiesznych domach, samochody mają skręcone koła, aby nie zjechały, życie toczy się niespiesznie, słoneczko praży z góry, wszystko jest takie pozytywne i kolorowe. Uderzyła mnie żółć pasów i czerwone znaki stop z każdej strony skrzyżowania - stąd to ujęcie.
2. Zdjęcie zakrętu na drodze nr 1 było dla mnie o tyle wyjątkowe, że zakręty w Stanach to rzadkość. Dominują proste trasy, a wijąca się tuż przy zachodnim wybrzeżu droga nr 1 jest prawdziwym rodzynkiem. Niezbyt duży ruch, zachodzące słońce, piękne widoki i poczucie wolności. Można jechać w siną dal dla samej przyjemności prowadzenia samochodu - to właśnie chciałem oddać na tym zdjęciu.
3. Kilka razy w życiu byłem totalnie oszołomiony widokami i to był jeden z tych momentów. Stojąc na szczycie stoczni Hollmenkollen z chmurami dookoła można się poczuć jak na bezludnej wyspie na środku oceanu. Niesamowite wrażenie.
4. Zobaczenie mostu Golden Gate było moim marzeniem odkąd przeczytałem książkę Alistaira MacLeana "Złote Wrota". Zdjęcie samo w sobie nie jest może wyjątkowe, ale chyba poprawne technicznie i kompozycyjnie, z pięknym niebem podbitym filtrem polaryzacyjnym. Wybrałem je bo jestem z tym ujęciem bardzo emocjonalnie związany.
c.d.n. ;)
Fajne te foteczki, jak patrzę na "Złote Wrota" to mam wrażenie, że zaraz coś się stanie(godzilla, kosmici, czy inny czort) i się zacznie walić. :-D
Rzecz gustu - wg mnie jedna z lepszych jego książek. Do świetnej "Stacji Arktycznej Zebra" sporo jej oczywiście brakuje, ale miał sporo gorszych dokonań na koncie.
Wracając do fotek z pierwszej tury:
5. Santa Barbara to cudowne, słoneczne miasteczko. Wpisując to hasło w Google większość fotek będzie prezentowało plażę, palmy i hotelową zabudowę widzianą z Oceanu. Tymczasem w praktyce życie w tym mieście (bo to całkiem spore miasto) toczy się wzdłuż ulicy State Street (taka a'la Piotrkowska z Łodzi albo Świdnicka z Wrocławia) przy której ulokowane są modne butiki, świetne knajpy i oblegane kluby, a przede wszystkim toczy się po niej cała masa wypasionych samochodów, którymi przemieszczają się rozleniwieni słońcem krezusi. I to właśnie chciałem pokazać na tym zdjęciu.
6. Beverly Hills kojarzy się z drogimi rezydencjami w których mieszka śmietanka Los Angeles. Oglądając filmy, seriale czy zdjęcia wydawało by się, że jest to miejsce nie tylko ociekających dolarami domostw, ale i nieustających imprez na które przyjeżdżają dziesiątki drogich samochodów. Być może tak jest, jednak w ciągu dnia to bardzo spokojne, wręcz wymarłe miejsce - mieszkańcy są w pracy albo siedzą zamknięci w swoich domach oddzieleni od ulic długimi trawnikami lub wręcz wysokimi żywopłotami. Nawet służby porządkowe, dostawcy, listonosze nie burzą tego wrażenia bo dla nich są mniejsze uliczki biegnące na tyłach domów. Na zasadniczych ulicach nieśpieszne przemykają pojedyncze samochody i gdyby nie one można by pomyśleć, że to miejsce całkiem wymarło... Na zdjęciu poza tym chciałem podkreślić karykaturalną wręcz szerokość ulicy jak na taki ruch - w europejskim zagęszczeniu taka rozpusta byłaby nie do pomyślenia ;)
7. Rodeo Drive to najbardziej modne z modnych miejsc na zachodnim wybrzeżu USA. Chyba każda kobieta, która oglądała kiedyś "Pretty Woman" chciała by tam zajrzeć. Luksusowe butiki, luksusowe parkingi, luksusowe samochody i obrzydliwie bogaci klienci. A także turyści, z których tylko garstka przyjechała na zakupy. Większość chce tylko popatrzeć i tę grupę można wyłuskać bez trudu. Niestety do Rodeo Drive dotarłem późnym popołudniem, kiedy ulica była pogrążona w dużej mierze w głębokim cieniu, więc bez statywu i bawienia się w HDR nie dało się zrobić sensownej fotki większego fragmentu ulicy wraz z butikami i zaparkowanymi pod nimi samochodami. Jedynie to skrzyżowanie z Dayton Way, wytwornym sklepem jubilerskim Van Cleef & Arpels, wychodzącą z zakupów parą i przemykającym Mercedesem może choć trochę oddać ducha tego miejsca.
Tyle na dziś ;)