Choć nie uczesanam, jednak focił, brzydal!
Mercedes 1
Mercedes 2
Wersja do druku
Piękna modelka (model???).
jesteś pewien , że to pies ? :mrgreen: BTW, dwójka fajna
Brakuje kokardki na głowie, przecież jest to pies rasy "pies, który siedzi na poduszce i MA kokardkę" :mrgreen:
Na foto 2 fajne uczesanie :mrgreen:
Pozdrawiam
PS.
Czy użyłeś słynnego już sisfuzor'a?
oczywiście - sisfuzor robi swoje, bez niego były by przepały na sierści.
Modelka - prosto z krakowskiego "pola", stąd nie uczesana i bez kokardki
Hejka, 2 fajna moze troszke za ciasny kadr ale oceniam na 4, jedynka slabo, ale psi model calkiem ciekawy:)
2 ok, 1 nie za bardzo. Zmień tło. Przygotuj psa. Oświetlenie (nawet jakieś lampki biurkowe). I dopiero wtedy foć.
Co to sisfuzor?
"Mercedes 2" bardzo ładna, udany kadr i przystojna modelka.
Na pierwszym zdjeciu za szeroko i ten czerwony przeszkadza.
Pudelek całkiem przyjemny chciaz caly kadr jest raczej przypadkowy.
Wilczrz mi się podoba, wygląda jak zmokly pies ;)
Moje psiństwo już mam w galerii
Spiący pies
https://galeria.olympusclub.pl/album...5537/aster.jpg
a poszukam jeszcze czegos do tego wątku.
Co tego, czyim przyjacielem jest pies to moze i masz rację ale nie do końca. Mój Aster chodzi za swoją Panią "jak pies" ale słucha tylko mnie. Reszta domowników (lącznie z wymienioną panią) moze zachrypnąć a ON PIES ma to w głębokim poważaniu ;)
A to jest moja kudłata psinka .
Fajny :)
PS
Gdy wstawiałem swojego to nie było jeszcze fotek "Ivana" a bardzo mi się podobają :)
heh jak to mówią: istnieje królestwo roślin, zwierząt, grzybów, no i są jamniki :mrgreen:
Co masz do psów rasy jamnik i rasy "pies, który siedzi na poduszce i MA kokardkę" ?Cytat:
Zamieszczone przez radlakos
he he , wiem co mówię mam jamnika :mrgreen: to taka upierdliwa osobowość, czasami wredna, zamknięta w psiopodobnym ( no bo nie w psim ) organiźmie. Uwielbiam je ;)Cytat:
Zamieszczone przez rodia
A ja nie mam psa i nad tym boleję, w związku z tym, postanowiłem się upić :oops:
jeżeli chodzi o:
pies, który siedzi na poduszce i MA kokardkę
to po prysznicu, uczesaną i z kokardką przedstawię w niedzielę
choć to ona nie lubi siedzieć na poduszce - imię Mercedes zobowiązuje
świetnie za to wyciera kurze - jak to na 'ona' przystało
A lizał was pies, idę do wątku kociego, bo sercu memu bliższy. A tak na marginesie, Sisman, czemu te psiaki na tak odświętnych serwetkach? Zadbaj o tło!
Hm, ja mam 2 psy i 2 koty ;) + doliczam jamnika przyszłych teściów :razz: Oto i on:
:mrgreen:
Gadzina wielkiej urody, a i fotka klasowa. Natomiast mam wielki uraz do jamników, dlaczego? Było tak. Przyszła moja małżonka (dawne czasy posiadała taką psinę. Stworzenie to jakoś serdecznie mnie nienawidziło. Posiadacze rzeczonych wiedzą jak kły potrafi wyszczerzyć. I oto ok. tydzień, może dwa, przed moimi oświadczynami, rzeczony pies użarł moją przyszłą małżonkę wprost w usta (górna warga . bez dopowiedzeń proszę!). Tragedia, baba pokancerowana, je i pije przez słomkę, a ja w zamiarach. Przemyślałem, czy warto pokancerowaną brać. Wyszło na to, że wziąłem, i nie żałuję, ale jamników do dnia dzisiejszego jakoś tak polubić, nie potrafię, charakterne gadziny i tyle. Uf.. alem się naopowiadał.
No to się mogło niewesoło skończyć. :? Ale jamniki faktycznie zadziory, mam jednak do nich jakąś słabość ;), może dlatego, że w moim domu zawsze jamniki były. :D
Mysikrólik: takiej maści jamnika pamiętam jako pierwszego u siebie dawno, dawno temu.
W ogóle w domu zawsze był i jest jakiś pies. Przed tą czarna suczką co na zdjęciu wyżej, były: sznaucer średni, doberman, dog niemiecki i jamnik o którym wspominam na początku. Szkoda że wtedy nie miałem aparatu. Każdy z nich to inny charakter i inna historia.
A właśnie, skoro o dobermanach mowa, to jeszcze przedstawiam Hexunię :mrgreen:
Świeżutko po przekopaniu ogródka ;)
Ciekawych rzeczy się tu dowiaduję. Moja lepsza połowa miała na jamniczka chętkę ;)
Na szczęście, skończyło się na bokserku, wygląda groźnie ale jest to ogromnie przyjacielski i wesoły pies :)
Tylko delikatna gadzina, nie zdzierży ani za gorąco, ani za zimno. Raz mi zasłabł w trakcie intensywnej zabawy. Normalnie, bawiliśmy się "w przeciaganie", on to uwielbia a jak złapie, to można go podnieśc ze zdobyczą do góry i nie puści. Trzymałem mu smycz wysoko a on skakał z calych sił i nagle siadł, zacząl tak dziwnie się kiwać i...zemdlal. Co ja wtedy przeżyłem! Po dwudziestej wieczorem psa z małżonką w samochód i do weterynarza. Nic mu nie było, zwyczajnie zasłabł i to w dziesiatym miesiącu życia! "Doktor" powiedzial, że boksery tak mają, duża masa mięśniowa a słabe serce.
Miesiąc poźniej coś zjadł i dostał normalnego wstrząsu alergicznego. Spuchł tak, ze o malo się nie udusił. Tylko szybka interwencja go uratowała. Przy okazji znow dowiedzieliśmy sie więcej o przypadłościach bokserów. Okazuje się, że mimo dużej siły i masy mięsniowej są to psy bardzo delikatnego zdrowia.
Za dwa tygodnie skończy rok a dostarczył nam już tyle "wrażeń" że dla kundelka starczyłoby na całe życie.
Mimo to (albo też z tego powodu), tym bardziej wszyscy w domu go kochają i dogadzają draniowi jak malemu księciu ;)
PS
Aniu, śliczna ta Twoja Hexunia :)
No to ja zapodam mojego kundelka. Łatek tak się zwie ;) Często towarzyszy mi pod czas robienia zdjęć i choć czasem na prawdę potrafi przeszkodzić to zawsze jest wesoło.
Jego hobby to z tego co zauważyłem ganianie leśnej zwierzyny, wszelkiego typu ;)
WOW :) Jakie śliczności :) Oleryk, szkoda, że mały tyle przecierpiał :( U mnie zawsze były boksery, ale za duże są jednak dla kobiet [tata często wyjeżdża], stąd pudle mini. A jamniki... ciekawe psy :) Niby takie spokojne, a wychodzi z nich charakterek ;).
Moją śnieżynkę chyba wszyscy znają ;)
Kocham psy, a najbardziej psie sporty, a że mój pudel też, to świrujemy we wszystkim, co się da :)
Autorstwa Magdy Michalskiej:
Kubuś z kolegą
Znajdź pchełkę ;)
Wiedziałem, że dog_master, nie będzie głucha na ten temat i mamy.
Śnieżynka najfajniej wygląda podczas skoku :mrgreen:
Widać, że to lubi.
Poranne zabawy mojego Edwarda :-)
A tu gdy był jeszcze mały, połamany i ledwo łaził, dwa tygodnie po tym kiedy go znaleźliśmy na ulicy :-)
Widzę, że masz ogromne serce i do psów i do kotów (pamiętam Twój wątek o biednych kotach na fot przyrodzie). Pozdrawiam i do zobaczyska w Toruniu.
Ostanie zdjęcie jest bardzo dobre.
To nie tylko fotka psa, ma swoja wymowę. Widać uczucie w oku psa, uszy płasko położone znamionują uległość a zagipsowana łapa dodaje zdjęciu dramaturgii.
Taki uratowany od śmierci, przygarnięty pies, odplaci czlowiekowi swoją miłością i wiernością.
Coś w tym jest.
... i potem nie można go z łóżka wywalić bo przylezie, położy niewinnie łeb obok ciebie i cichaczem włazi na poduszkę :-)Cytat:
Zamieszczone przez Oleryk
Mamy jakieś szczęści do znajdowania zwierzaków - Ediego dostaliśmy od słynnej trasy Toruń-Warszawa w prezencie świątecznym w ub. roku. Zabrailsmy go właściwie do uśpienia - tak mizernie wyglądał. Potem okazało się, że jedna łapę ma złamaną w dwóch miejscach, druga w jednym, pękniętą szczękę i cos z miednicą jeszcze. Ale się pięknie wylizał i teraz jest mistrzem sprinterskim parku :-)
A wcześniej mieliśmy psinę, która znaleźliśmy na zimowym plenerze, przy 10 stopniach mrozu. Miała tylko zapalenie płuc na szczęście. Ponieważ nadawała się doskonale do fotografii czarno-białej :-) (umaszczenie "w krówkę") i została znaleziona na plenerze, dostała imie Fotka :-) I tak toto wygląda:
Piotr Grześ - do miłego, obiektywy czekają na testy, a piwko na wypicie ;-)
Widzę, że Olkowe towarzystwo się rozkręca w temacie psiaków :) Ciekawe, kto zacznie wrzucać foty do wątku "Wszystkie pozostałe pupile bez psów i kotów" ;)
Cieszę sie, że mnóstwo ludzi ma zwierzaki uratowane od śmierci, przygarnięte i że są one kochane i szczęśliwe :) Ani razu nie miałam kupionego zwierzaka (nie licząc rybek). Zawsze "skądś" się brały te potrzebujące domu i opieki.
Pies myślący
http://img211.imageshack.us/img211/9500/asteriq9.jpg
Świetny wątek :D i ile się psich historii można naczytać. :D
to przedstawiam Brombę :)
Bromba jest bomba! :mrgreen: