Kurs i lustrzanka do nauki
Cześć. Po prawie dwóch latach wróciłem, a raczej zamierzam wrócić, do nauki fotografowania. Zacząłem jakoś 2,5 roku temu, kupiłem sobie E-510 z dwoma obiektywami kitowymi i postanowiłem zrealizować moją pasję fotografowania. Niestety musiałem rozstać się z aparatem na prawie 2 lata. Teraz mam zamiar intensywniej i na poważnie zacząć się wdrażać w tajniki fotografii. Coś tam potrafię, ale praktycznie po dwóch latach to od nowa muszę sobie przypominać to i owo.
Dlatego też stanąłem przed dylematem:
Uczyć się na tym co mam tj. E-510 + dwa obiektywy kitowe, czy kupić coś nowszego, lepszego? Nie jestem zadowolony z jakości zdjęć jakie wychodzą mi na tym E-510, może to moja wina, a może po prostu porównując do nowych sprzętów, niewiele da się już z niego wycisnąć.
Jeśli coś nowego to jaki system poradzilibyście kupić? Nikon, Canon czy może Olympus? Chodzi mi o to, który z nich mógłbym w przyszłości niedalekiej rozbudowywać za najmniejsze pieniądze. Do których jest najwięcej akcesoriów, obiektywów za znośne pieniądze?
Jakie body i jaki obiektyw doradzacie?
Druga sprawa to kurs fotografii. Przeczytałem trochę książek, opierałem się głównie na wskazówkach Petersona, ale to chyba za mało. Warto wybrać się na jakiś kurs, czy to strata czasu a przede wszystkim pieniędzy? Myślę o zapisaniu się na coś choć nie wiem jeszcze gdzie. Mieszkam w Warszawie, więc myślałem o Akademii Fotografii, ale ceny mają tam niemałe. Może jakiś doradzicie kurs?
Dzięki za wszelkie podpowiedzi. Bo stanąłem na rozdrożu i nie wiem co robić - nowy aparat czy do nauki wystarczy E-510 z kitowymi? :roll:
Odp: Kurs i lustrzanka do nauki
Pewnie pojawią się głosy, że do nauki wystarczy to co masz, ale ja jednak radzę kupić coś z lepszą matrycą. Może to być bezlustetkowiec lub lustro, ale nowszy sprzęt da lepszy na samym końcu lepszy obrazek. Systemu Ci nie doradzę bo tym sam musisz zadecydować. Kup sobie tylko coś w typie olkowego ZD 14-54 i jakiś jasny manual np. jakąś manualną 50mm. Ten drugi to dobra droga do zrozumienia czym jest światło w fotografii + da Ci kupę frajdy z używania starej optyki. Co do kursów to na pewno Ci nie zaszkodzą, ale też nie zrobią z Ciebie fotografa. Zwyczajnie zacznij robić zdjęcia i wyznaczaj sobie zadania. W każdym razie ja tak robię. Np. Idę na miasto z jednym manualnym obiektywem i staram się skupić na założonym wcześniej temacie. Następnego dnia borę inny obiektyw i kontynuję zabawę. Każdy obiektyw ma pewne ograniczenia ale też jakieś mocne strony. Jeśli nauczysz się swobodnie żonglować posiadaną optyką, poznasz swój sprzęt i okaże się, że masz dobre oko to warto też przysiąść nad jakimś programem do obróbki zdjęć. Zastanów się bo może masz wsród znajomych kogoś kto jest całkiem niezły w robieniu zdjęć. Warto się wtedy podpiąć na jakiś plener lub dwa. To dużo upraszcza, zwłaszcza jeśli szybko przyswajasz wiedzę
Odp: Kurs i lustrzanka do nauki
Cytat:
Zamieszczone przez
cissic
Pewnie pojawią się głosy, że do nauki wystarczy to co masz,
Bo wystarczy.
Cytat:
Zamieszczone przez
cissic
ale ja jednak radzę kupić coś z lepszą matrycą.
Jeszcze żadna zmiana matrycy nie uczyniła zdjęć lepszymi tematycznie.
Daleko nie trzeba szukać by znaleźć osoby, którym w nauce towarzyszy E-510. I mają co raz lepsze efekty.
Odp: Kurs i lustrzanka do nauki
Wiem, że zdjęcia można robić nawet smartfonem, ale może coś doradzisz osobie, która założyła ten wątek. Ja wiem na co stać tą puszkę, pamiętam też rok kiedy ją kupiłem i jaki daje obrazek. W pamięci utkwiły mi zwłaszcza dramatycznie mały wizjer. Resztę da się przeżyć...
Odp: Kurs i lustrzanka do nauki
Cytat:
Zamieszczone przez
cissic
ale może coś doradzisz osobie, która założyła ten wątek.
Na początek radzę nie przejmować się sprzętem. Ale poza tym... ok napiszę co bym poradził.
Cytat:
Zamieszczone przez
Brooklyn
Nie jestem zadowolony z jakości zdjęć jakie wychodzą mi na tym E-510, może to moja wina,
Dokładnie, to Twoja wina. Nie ma się co oszukiwać. Gdyby E-510 miał robić kiepskie zdjęcia nikt nie podjąłby decyzji o jego produkcji. Oczywiście zawsze można go porównać do innego aparatu, ale nie zmieni to faktu, że będzie z niego korzystał ktoś kto nie potrafi obsłużyć żadnego aparatu.
Cytat:
Zamieszczone przez
Brooklyn
a może po prostu porównując do nowych sprzętów, niewiele da się już z niego wycisnąć.
Inne sprzęty dadzą ten sam efekt. Może tylko będzie bardziej kolorowy, albo nieco bardziej ostry. Obejrzyj sobie wątki początkujących na naszym forum. Okazuje się, że aparat to najmniej ważny problem.
---
Cissic zmotywował mnie bym coś poradził. No dobra.
Brooklyn, napisałeś o książkach, kursach, szkołach. Chyba chcesz naprawdę ambitnie podejść do tematu.
Na początek zrób pierwszą rzecz. Naucz się ustawiać aparat bez udziału automatyki tak by otrzymać dobrze naświetlone zdjęcie. Do automatyki zdążysz wrócić i wybrać taką, która ułatwi Ci robienie zdjęć. Na początek musisz wiedzieć jak to się dzieje, że to pudełko potrafi robić zdjęcia.
Jak to ci się uda, zajmij się oglądaniem zdjęć innych. Przejrzyj albumy czy strony internetowe uznanych fotografów. Tych mniej uznanych też. Zwróć uwagę na to jak poruszają się w tematyce jaką fotografują. Zwróć uwagę na fotografowany przez nich temat, to jak komponują go w kadrze, jak jest oświetlony, jakie towarzyszą temu efekty w obrazie. Z tego zbioru wybierz kilka zdjęć, które Ci się spodobają. Spróbuj do nich nawiązać wykonując podobne kompozycje, podobne tematy, podobnie oświetlone. To może być wszystko na raz lub jeden z wymienionych aspektów. Przyjrzyj się efektom, bądź krytyczny wobec siebie.
Pokazuj swoje zdjęcia najpierw znajomym, później nieznajomym i wreszcie komuś kto też robi zdjęcia (np. tu na forum). Na końcu pokaż je komuś kto spojrzy na nie fachowo i wyda Ci się, że potrafiłby je ocenić na chłodno (np. podczas przeglądu portfolio w ramach różnych imprez fotograficznych). Takie stopniowanie pozwoli Ci się oswoić z krytyką, a ona bywa czasami bezpardonowa i uszczypliwa. Trzeba się nauczyć sobie z nią radzić. Ale to tak na marginesie.
Gdy w dowolnym momencie swojej fotograficznej przygody uznasz, że osiągnąłeś to co zamierzałeś zacznij psuć zdjęcia, zacznij szukać swojego stylu. Łam zasady, których wcześniej się nauczyłeś i sprawdzaj czy to co robisz znajduje swoich odbiorców. To będzie nowy etap nauki. Na pewno to co robisz nie będzie podobało się wszystkim. Rzecz gustu. Jednak zaczniesz szukać własnej drogi. Zaczniesz bawić się fotografią, a nie tylko ciągle mozolnie wykonywać ćwiczenia.
Raz na jakiś czas zrób zdjęcie, które będzie zgodne z normami, tak by nie zapomnieć jak to jest robić normalne zdjęcia :). Poza tym baw się obrazem.
W skrócie to wszystko. Pomiędzy tymi etapami jest dużo zdjęć, sprawdzania swojej pomysłowości, pracy z aparatem, odkrywania różnych technik, nauki pracy z obrazem i poddawania krytyce tego co robisz.
Ps. Wybór szkoły fotograficznej to dobry sposób by uporządkować edukacje fotograficzną. Jeśli masz zacięcie hobbystyczne sam znajdziesz drogę, tempo i poziom edukacji fotograficznej, który chciałbyś osiągnąć.
Odp: Kurs i lustrzanka do nauki
To i ja coś dodam. E510 to świetny aparat, trzeba tylko nauczyć się z niego korzystać.
Hades ma rację - pooglądaj galerie w internecie, jest tam dużo fajnych zdjęć
Jak się trafią słabe foty to są pod nimi komentarze, z których
też można się czegoś nauczyć.
Wrzucaj zdjęcia na nasze forum, na onephoto.net, obiektywni.pl, plfoto.com
i wiele innych. Jak koledzy skrytykują nie martw się, tylko wyciągaj wnioski.
Pozdrawiam
Kasia
---------- Post dodany o 05:15 ---------- Poprzedni post był o 05:09 ----------
Jak chcesz fajny kurs foto to polecam Marka Waśkiela.
Odp: Kurs i lustrzanka do nauki
Myślę, że powinieneś najpierw z miesiąc,dwa porobić zdjęcia tym co masz. I to takie niezbyt artystyczne, klasyczne.
Oprócz tego co inni tutaj polecają. Znajdź sobie kilka motywów (budynki, przyroda itp.) blisko miejsca zamieszkania i upierdliwie je fotografuj.
Wracaj do nich jak często chcesz i próbuj różnych ustawień. Potem do domu, wrzucasz zdjęcia na komputer i przyglądasz się krytycznie co wyszło.
Taką metodą można nauczyć się jakie przysłony (GO) używać do jakich motywów, jakie kadrowanie, jaka obróbka (o ile potrzebna). Potem będzie już lepiej. Podchodząc do jakiegoś tematu będziesz świadomie w głowie dobierał parametry. Co więcej będziesz widział jak ten sam motyw wygląda w różnym oświetleniu. Światło robi fotografię.
A za jakiś czas pomyśl o zmianie aparatu. Bo 510 to nie jest cud techniki.
Oczywiście jak masz pieniądze, żeby się mylić to kup w ciemno coś nowego. Bezlustrowca, lustrzankę. Ryzykujesz, że sprzęt nie będzie odpowiadał twoim potrzebom. Potrzebom, których w tej chwili nie znasz. I będziesz się go pozbywał. Masz pieniądze, ryzykuj. Nie masz, przemyśl sprawę na spokojnie.
Na końcu może się okazać, że wystarczy Ci jakiś kompakt.
Odp: Kurs i lustrzanka do nauki
Wszyscy moi przedmówcy mają po części rację. Rzeczywiście E-510 to bardzo fajny aparacik o niewielkich rozmiarach, którym możesz zrobić naprawdę bardzo fajne zdjęcie. Miałem taki aparat około 2 lat i sobie chwaliłem Początkowo zaczynałem zabawę nim używając szkieł kitowych ale potem tak jak cissic radził przesiadłem się na 14-54II. Po jakimś czasie i tak sam zdasz sobie sprawę, że to co wychodzi z puszki nie do końca Ci odpowiada i zaczniesz to przerzucać przez różne programy graficzne tak by zdjęcie bardziej podobało się Tobie i oglądającym. Moim zdaniem jeśli zaczynasz nie ma sensu zmieniać puszki przez najbliższe kilka miesięcy bo spokojnie można nią zapamiętać ciekawe obrazy. Cissic ma jednak rację pisząc o pewnie i tak nieuniknionej zmianie. Jeśli wytrwasz w swoim zainteresowaniu i będziesz chciał je rozwijać to sam z czasem zdasz sobie sprawę, że to co masz przestaje Ci wystarczać. Zaczniesz zauważać coraz więcej mankamentów swojej puszki i wcześniej czy później ją zmienisz, ponieważ nie jest to już sprzęt przyszłościowy. Aby pogodzić kolegów napisałbym to tak (z góry przepraszam jeśli kogoś porównaniem urażę). Kiedy wybierałbyś się na kurs prawa jazdy a potem jako świeżo upieczony kierowca szukał dla siebie samochodu to na początek jakiś mały fajny samochodzik, który już swoje przeszedł byłby ok (byle się nie psuł), bo miałbyś na względzie to, że to pierwsze autko, że może gdzieś je przytrzesz parkując, że najpierw musisz trochę pojeździć nabrać pewności a żeby ją nabrać marka nie ma znaczenia. Później natomiast jak będziesz wytrawnym kierowcą będziesz kierowa nie tylko kwestią "byle dało się dojechać z pkt A do pkt B" ale także komfortem, wielkością, wizualnym odbiorem itp.. Z aparatem podobnie.
Jeżeli nie szkoda Ci na tym etapie pieniędzy, wiesz, że na pewno będziesz przez długie lata robił zdjęcia, to możesz kupić nową puszkę. Jeśli nie jesteś pewien porób kilka miesięcy chociaż zdjęcia tym co masz a i tak sam dojdziesz do tego, że czas na zmianę :)
Ufff... ale wody nalałem:)
P.S.
Powodzenia, wytrwałości i dużo radości z jakby nie było pięknego hobby.
P.S. 2
Co do kursu - trochę już się bawię w robienie zdjęć ale też chętnie bym się wybrał na jakiś kurs.
P.S. 3
Jeśli chcesz spróbować czegoś innego niż kurs to proponuję warsztaty. Jesteś w Warszawie, więc nie brakuje możliwości spotkania się na zbiorowe robienie zdjęć. zawsze można poznać nowe osoby a przy okazji się czegoś dowiedzieć od nich. Jeśli jesteś zainteresowany to napisz do mnie na prv to powiem Ci, gdzie sam często bywam i co jest organizowane w najbliższym czasie (niektóre są darmowe inne symbolicznie płatne).
Odp: Kurs i lustrzanka do nauki
Cytat:
Zamieszczone przez
klikacz
Wrzucaj zdjęcia na nasze forum, na onephoto.net, obiektywni.pl, plfoto.com
i wiele innych. Jak koledzy skrytykują nie martw się, tylko wyciągaj wnioski.
I to jest sedno sprawy. Zanim zaczniesz wywalać tony gotówki na warsztaty, kursy i inne czorty,
zobacz czy aby to ten czas. Pokaż zdjęcia, przeżyj aktywnie rok na forum(tu na prawdę przejdziesz niezłą szkołę)
Zobacz czy na prawdę chcesz wiedzieć więcej i jesteś gotów płacić za tę wiedzę czy wystarczy Ci to czym tu nasiąkniesz.
e-510 spokosprzęt.
Pozdrawiam
Ja
Odp: Kurs i lustrzanka do nauki
Cytat:
Zamieszczone przez
Saboor
I to jest sedno sprawy. Zanim zaczniesz wywalać tony gotówki na warsztaty, kursy i inne czorty,
zobacz czy aby to ten czas. Pokaż zdjęcia, przeżyj aktywnie rok na forum(tu na prawdę przejdziesz niezłą szkołę)
Zobacz czy na prawdę chcesz wiedzieć więcej i jesteś gotów płacić za tę wiedzę czy wystarczy Ci to czym tu nasiąkniesz.
e-510 spokosprzęt.
Pozdrawiam
Uważam, ze forum jest bardzo pomocne, ale nie zastąpi np. spaceru z kimś kto pomoże w ustawach, da parę dobrych rad na żywo widząc zastaną scenę, itp.. (i od tego dobre są znajomości, warsztaty czy "pospolite ruszenia" ;) )