Tadzikowe przygody z "sześćsetdwudziestką"
Witam wszystkich.
Fotograficznie jestem ignorantem - wiem mniej więcej dlaczego aparat robi zdjęcia ale nie czyni to ze mnie fotografa, tak jak fakt iż wiem dlaczego samochód czasami sie przemieszcza nie czyni ze mnie super kierowcy. Jakiś miesiąc temu stałem się szczęśliwym posiadaczem dwóch rzeczy:
-małej Szopy z Obrazkami (PS Elements 8 ), na razie zastanawiam się po co umieszczono w niej tyle różnych guziczków i suwaczków
-pierwszego w życiu lustra czyli tytułowej "sześćsetdwudziestki". Na szczęście aparat pozbawiony jest suwaczków a i ilość guziczków da się w miarę ogarnąć.
Niestety natura nie obdarzyła mnie bardzo przydatną cnotą "widzenia" kompozycji przed zrobieniem zdjęcia - artystą nie będę, ale pewnych zasad obowiązujących w pstrykaniu ponoć można się nauczyć. Może kiedyś chociaż zostanę solidnym rzemieślnikiem. Nie jestem typem który foci co popadnie a potem męczy wszystkich w koło swoją twórczością, obrazków będzie więc niewiele. Oto pierwszy z nich, taka tam wprawka pod tytułem:
1. Plac Rybaków w Sopocie czyli Tadzik zrób w końcu coś wertykalnie prostego: