Dziś jadąc samochodem (właściwie to stojąc samochodem w korku) wymyśliłem następującą rzecz:
Wielkim problemem samodzielnej edukacji jest wymyślenie sobie "problemów z życia wziętych".
Bez zadania zleconego, pracy na zadany temat, trudno często wymyślać sobie problemy, które można pokonać w ciężkiej walce z przeciwnościami losu.
Takim stymulatorem może być Oly Rulez, ale może można podejść do tego tematu z jeszcze innej strony.
Chcę zaproponować zrobienie zdjęcia do okładki płyty. Przedstawiam tytuł albumu, a klubowicze rzeźbią swoją wersję okładki...
Z propozycji zgłoszonych w ramach konkursu, możemy wybrać coś co zdaniem klubowiczów będzie najlepszą alternatywą dla tej oryginalnej, wymyślonej przez kogoś kiedyś, gdzieś.
Można dać upust nie tylko swoim fotograficznym talentom, ale też graficznym.
Co wy na to?
Ze względu na smutną porę jesieni proponuję na pierwszy ogień "Wish you were here" Pink Floyd.
:-D
Ile czekamy na efekty?
Pozdrawiam

