Obiektyw Pentacon 1.8/50 i para za chyba pierwsza soczewką. Jest na to jakiś sposób?
Wersja do druku
Obiektyw Pentacon 1.8/50 i para za chyba pierwsza soczewką. Jest na to jakiś sposób?
Poczekać .
zaparowało to i odparuje.
Może nie o parę ci chodzi, a o pleśń? Takie włókniste zmatowienie nieznikające po kilku godzinach w jednakowej temperaturze? Obiektyw trzymany w ciepłym i wilgotnym miejscu bez dostępu światła latami może zostać zjedzony przez grzyba. W takiej sytuacji to raczej kaplica.
Pozdrawiam
No właśnie chyba kaplica, bo od wczoraj nie zniknęło. Dostałem przejściówkę i po podłączeniu zrobiłem parę fotek, przesłona 1.8 to cudo. Postanowiłem go wyczyścić, tak na zapas, żeby był igła... I co się stało? Popsułem bo wczesniej obiektyw był dobry. Tyle z mojego czyszczenia i robienia fotek. O!
Zalałeś go wodą czy jak xD? , że ''czyściłeś'' i zaparował?:)
Kupiłem taki zestaw do czyszczenia Hama, jakiś płyn i szmatka. I tym czysciłem, dwie czy trzy krople na obiektyw i "pucen glancen". Może trochę tego płynu przedostało sie pod soczewkę? Z tylnym szkłem robiłem to samo, ale tam jest ok. Tylko przód.
Jeju..xD rozbierz szkło i wyczyśc sposobem ''na huha'' przecierając szmateczką (byle miekka była) :)
Pozdrawiam;MicSzu.
No nie wiem, właśnie wczoraj czytałem, że któryś z forumowiczów rozbierał obiektyw i go nie złożył...