Takich chwil się nie uniknie a są one zawsze trudne. Szybkiej poprawy!
Wersja do druku
Takich chwil się nie uniknie a są one zawsze trudne. Szybkiej poprawy!
Dzięki za wsparcie, niestety psa musieliśmy pożegnać…
Tydzień 50:
907 Załącznik 259932
908 Załącznik 259933
909 Załącznik 259934
910 Załącznik 259935
911 Załącznik 259936
912 Załącznik 259937
913 Załącznik 259938
914 Załącznik 259939
915 Załącznik 259940
916 Załącznik 259941
917 Załącznik 259942
Współczuję... W ostatnich 12 miesiącach pożegnaliśmy kota ( miał 18 lat) i dwa owczarki..
Też to przeżywałem 5 lat temu - pożegnałem wtedy spaniela który przeżył ze mną prawie 16 lat. Postanowiłem sobie wtedy że już nigdy więcej nie będę miał psa. A w trzy miesiące później miałem już w domu moją Figę - dom bez psa był zbyt smutny by dało się długo przy swoim postanowieniu wytrzymać.
Dzięki za dobre słowo. Czas leczy rany, poczucie straty staje się coraz mniej dokuczliwe, można się cieszyć codziennością.
Tydzień 51:
918 Załącznik 260003
919 Załącznik 260004
920 Załącznik 260005
921 Załącznik 260006
922 Załącznik 260007
923 Załącznik 260008
924 Załącznik 260009
925 Załącznik 260010
926 Załącznik 260011
927 Załącznik 260012
928 Załącznik 260013
929 Załącznik 260014
930 Załącznik 260015
No i udało się! Okrągły rok zmagań fotograficznych (głównie ze samym sobą) uważam za oficjalnie zamknięty i zakończony pełnym sukcesem. Tym samym zrealizowałem pierwsze w swoim życiu postanowienie noworoczne: przynajmniej raz w tygodniu wychodzić na zdjęcia i z taką samą częstotliwością publikować rezultaty tych wyjść. Początkowo sądziłem, że będę musiał się zmuszać do ruszenia d*** przynajmniej ten raz w tygodniu, a w rezultacie tych wymuszonych spacerów powstaną same gnioty. Okazało się zupełnie inaczej. Gdy tylko czas, zdrowie i pogoda pozwalały, ochoczo wypełzałem z domu dwa lub nawet trzy razy w tygodniu, a same zdjęcia może i wybitne nie są, ale też nie czuję obciachu, chwaląc się nimi.
Tydzień 52:
931 Załącznik 260043
932 Załącznik 260044
933 Załącznik 260045
934 Załącznik 260046
935 Załącznik 260047
936 Załącznik 260048
937 Załącznik 260049
938 Załącznik 260050
939 Załącznik 260054
940 Załącznik 260051
941 Załącznik 260052
942 Załącznik 260053
Co dalej? Zamierzam kontynuować ten projekt w 2024 roku. Niestety prawdopodobnie nie będę miał wystarczająco czasu, żeby regularnie publikować zdjęcia tutaj, na OlympusClubie. Może będę robił update co kilka tygodni, może rzadziej, a może wcale. Publikuję jeszcze w kilku innych miejscach, co już jest wystarczająco angażujące, ale tam wynagradza mi to przynajmniej jakaś interakcja z odbiorcami, która tutaj jest niestety mizerna. Dziękuję garstce stałych bywalców, których policzyć mogę na palcach jednej ręki. Jeśli chcielibyście obserwować, co się u mnie dzieje fotograficznie, zapraszam na stronę na FB (link w stopce), gdzie co tydzień pojawia się nowy materiał. Z forum oczywiście nie znikam, zaglądam tu niemal codziennie, nadal będę się udzielał w wątkach, które mnie zainteresują. Oby było ich więcej...
Projekt był bardzo dobrym pomysłem bo jednak zmuszał do pewnej systematyczności, a wykonywane zdjęcia zawsze zmusza do dokonywania wyborów i dalej oceny efektów.
A to jest pierwszy krok do doskonalenia swojego warsztatu, a także rozwijania umiejętności szybkiej oceny sytuacji i kadru.
A Tobie świetnie to wychodziło i zazdraszczam Ci i spostrzegawczości i złapania dobrych ujęć.
Rzadka interakcja może być tego wynikiem bo zdjęcia były w znakomitej większości bardzo fajne i trudno co rusz pisać same pochwały, a czepialski nie jestem więc brak negatywów.
Mam nadzieje że będziesz to kontynuował.
Ja staram sie zabierać aparat ze sobą gdzie sie da choć nie zawsze zrobię jakieś zdjęcie.
Lubiłem tu zaglądać.
:-)
Dla mnie ciekawy wątek i ciekawy projekt.
Co do braku interakcji... można forum przeglądać i bez zalogowania.
Szybko poleciał ten roczek, to fakt, ale tak jest zawsze, jak coś cieszy :-) Miło jest mi tu zaglądać, a Tobie gratuluje wytrwałości :-)
Ja, tu jestem zawsze.