Odszumianie było ustawione w aparacie, dzięki za sprostowanie!
Wersja do druku
Odszumianie było ustawione w aparacie, dzięki za sprostowanie!
Czy OM 1 ma opcję zablokowania ostrości w trybie C-AF ?
Tak, w aparacie OM System OM-1 można zablokować ostrość w trybie ciągłego autofokusa (C-AF) poprzez przypisanie tej funkcji do wybranego przycisku funkcyjnego. Jeśli obiektyw posiada dedykowany przycisk funkcyjny, można go skonfigurować do blokowania ostrości. W przeciwnym razie, można przypisać tę funkcję do innego dostępnego przycisku na korpusie aparatu. Aby to zrobić, należy wejść w menu aparatu, znaleźć opcję przypisywania funkcji do przycisków i wybrać odpowiedni przycisk oraz przypisać mu funkcję blokady ostrości.
Dzięki temu, podczas fotografowania w trybie C-AF, można tymczasowo zablokować ostrość, co jest przydatne w sytuacjach, gdy chcemy utrzymać ostrość na wybranym obiekcie, mimo że aparat nadal pracuje w trybie ciągłego autofokusa.
Niestety nie masz racji. Funkcję STOP AF w aparacie OM-1 można przypisać tylko do przycisku funkcyjnego na obiektywie. Do innych przycisków nie ma takiej możliwości. Potwierdza to zapis na 221 stronie instrukcji:
Załącznik 265660
Do dowolnego przycisku można przypisać funkcję przełączania AF/MF ale działa ona trochę inaczej niż wstrzymywanie AF.
Wracam z Norwegii gdzie na placu boju mogłem sprawdzić nowego OM-1 wraz z obiektywami PRO 40-150 f2,8 i 300 f4.
Generalnie pogoda pokazała kto karty rozdaje i wszystkie plany trzeba weryfikować biorąc pod uwagę jej kaprysy. Urzędowaliśmy na granicy nocy polarnej, jasno było około 4h, a w razie pochmurnej aury tego światła było jeszcze mniej. A jeśli do tego dodamy nadmierny wiatr uniemożliwiający wypłyniecie z portu przez niemal połowę pobytu - możliwości na gromadzenie materiału mocno się redukują.
Zdjęć czy filmów powstało mniej niż powinno, ale za te które przywiozłem muszę z czystym sumieniem przyznać iż odpowiadają doskonałe narzędzie którymi dysponowałem. Absolutny priorytet miały ujęcia podwodne więc za OM-1 chwytałem rzadko.
Praca tele obiektywami na rozkołysanej łodzi do łatwych i skutecznych nie należy. Chylę czoła stabilizacji obrazu która pozwoliła na nagranie wielu przydatnych ujęć w owych warunkach i rzecz jasna z ręki. Łatwość kadrowania jak i odsetek udanych ujęć był nieproporcjonalnie wysoki biorąc pod uwagę niestabilny grunt pod nogami i stosunkowo długie czasy ekspozycji.
Autofokus jest dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Moja przygoda z systemem m4/3 skończyła się na pierwszym EM-1 (używanym do roku 2023) i z radością stwierdzam iż OM system w tej kwestii dogonił czołówkę. Jako ciekawostkę dodam iż płetwy grzbietowe orek i wielorybów były rozpoznawane jako ptaki i skutecznie śledzone. Miła niespodzianka.
Ciemno było jak… nie powiem gdzie, iso w bardzo niewielu przypadkach dało się obniżyć poniżej 1000 co okazuje się nie być wielkim problemem dla tej matrycy. Kolejne miłe zaskoczenie. Tym bardziej, że w dobie odszumiania AI możemy sobie tutaj pofolgować i nawet nastawy w okolicach 10 000 da się przeżyć.
Dynamika jest jaka była, zwłaszcza w światach margines jest bardzo mały. Tutaj dopiero widać dystans dzielący pełną klatkę i m4/3.
Jak na tak szybki w trybie zdjęciowym aparat tryb filmowy działa z ciężką do zrozumienia ospałością. Zakończenie nagrywania okraszone jest denerwującym lagiem, a i rozpoczęcie potrafi objawić się poślizgiem. Nie mogłem także zrozumieć logiki dobierania parametrów ekspozycji w trybie S. W nieprzewidywanych warunkach bojowych lubię się nim posługiwać przy filmowaniu. Ustawiam czas odpowiadający klatkażowi (w tym przypadku 1/120) a przysłona i ISO niech się dostosowują do warunków. No i właśnie często spotykałem się z sytuacją gdzie aparat przymykał przysłonę bez większego sensu jednocześnie będąc zmuszonym do jej kompensacji wysokim ISO. Przerywając nagrywanie i rozpoczynając od nowa zazwyczaj otrzymywałem wartości bliższe poprawnym.
Logarytmiczny tryb OMLog400 nie jest tak płaski jak podobne tryby u Sony czy Panasonica, bazowa ISO to 400. Kiepsko znosi prześwietlenia, ale nie bolą go niedoświetlenia jak konkurencji. Całość sprowadza się do łatwej pracy z tym formatem, zwłaszcza iż nie sprawia dużych problemów przy kolorowaniu.
Ergonomia jest bardzo dobra. Okupione jest to rozmiarem aparatu zbliżonym do A1 od Sony. Ale umówmy się, że nadmierna miniaturyzacja w przypadku tego korpusu była by wadą. Ma się nim wygodnie pracować, a to osiągnięto.
Cóż nie ukrywam, że chciało by się mieć taki zestaw na własność. Doskonale uzupełnia A1’kę której używam pod wodą. Wielokrotnie spotykam się z sytuacją gdzie marnuję okazje na zdjęcia mając tylko jeden aparat zamknięty w obudowie podwodnej. Na drugą część sezonu chciałbym jakoś to rozwiązać i kto wie czy taki aparat ze zgrabnym tele nie okaże się złotym środkiem…
1.Załącznik 265695
2.Załącznik 265696
3.Załącznik 265697
4.Załącznik 265698
5.Załącznik 265699
6.Załącznik 265700
Mimo trudnych warunków zdjęcia świetne. Dowodzi to ze nie tylko sprzęt ale i fotograf sprostał trudnemu zadaniu.
Załącznik 265998Bawię się już trochę OM 1 i stwierdzam że AF to tragedia,o ile w świetle dziennym trafia bardzo dobrze o tyle w sztucznym to loteria ,EP 7 bije go na głowę bo nie myli się w żadnym świetle. Takich zdjęć mam jakieś 30 % niezaleznie od zastosowanego obiektywu i sposobu pomiaru ostrości .
Znakomita norweska seria z OM1.
TJ