Może trzeba, może nie trzeba formować, nie będę się spierał. Jednak sam się przekonałem, na kilku akumulatorach Li-Ion/Po, że po kilku ładowaniach aparat potrafi zrobić więcej fotek na jednym ładowaniu.
Jeśli opierasz swoją opinię na tego typu artykułach:
http://www.chip.pl/artykuly/porady/2...e-akumulatorow
to pragnę zwrócić uwagę, że
pozycja pierwsza - 100% rozładowania i 500 cykli, jest korzystniejsza niż 10% rozładowania i 4700 cykli ładowania.
Załóżmy, że akumulator ma pojemność 1000mAh.
Ładując go 500 razy po 100% dostarczamy mu 500x1000mAh energii czyli 500 000mAh
Ładując ten sam akumulator 4700 razy i dostarczając mu po 10% energii (100mAh) w sumie dostarczymy mu 470 000mAh energii ... czyli mniej :wink:
Podsumowując, "bilans wychodzi na zero".
PS.
Co do akumulatora w aparacie, zawsze mam akumulator zapasowy. Zdjęcia robię dopóki aparat się nie wyłączy, wtedy wkładam nową, a starą ładuję i tak w kółko.
Czekam na wyłączenie aparatu, bo w E-P5 wskaźnik "bat" świeci się na czerwono, a można jeszcze spokojnie zrobić 30-40 zdjęć.
Jeśli chodzi o telefon to też czekam raczej do "pełnego" rozładowania, bo jeśli jest potrzeba to doładuję w aucie lub podłączę baterypack.