W E-M1III poza zmianą procesora i softu dodali jeszcze joystick do wyboru punktu AF - to jednak dość mocno poprawia ergonomię. Ale faktem jest że E-M1 w wersji II i III to bardzo podobne aparaty.
Wersja do druku
"Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz...", ale ON, to już może, bo to nie Niemiec :mrgreen:
Gratki dla najwtrwalszych fanów byłej marki ;)
Może trochę OT.
Zepsuł mi się EM-1 Mk I - padła migawka ok 50 000 klapnięć. Podobno powinna wytrzymać 2x dłużej. Serwisu Olympusa nie znalazłem. Oddałem do serwisu w Krakowie, koszt 450zł. Działa.
Chciałem kupić jakiś inny system bo przecież Olympus jest "martwy" ;-). Z puszkami nie ma problemu ale obiektywy ASP-C są dla mnie za duże. Skończyło się na OM-1 Mk I za rozsądne pieniądze.
Na razie to mam problem z przyzwyczajeniem się , bo OM-1 robi zdjęcia "inaczej" niż EM-1. Chyba muszę odjąć światła i w razie czego "wyciągać" z cieni :-?.
Puszka OM-1 jest też za duża i za ciężka jak dla mnie w porównaniu do EM-1
Witamy w nowym świecie micro/macro, niewłaściwe skreślić
Problemem OM jest duża wrażliwość AF na rodzaj i jakość świata . zdarzyło mi się wczoraj że aparat tak się mylił że myślełem że się zepsuł ,robił całkowicie nie ostre zdjęcia i nie dało się go zmusić do poprawnego ustawienia a wszystko to po włączeniu światła które bardzo falowało.