Odp: OM-D E-M5 - jak bardzo jest uszczelniany???
Cytat:
Zamieszczone przez
Jan_S
a swoją drogą, to organizacje konsumenckie powinny ukrócić to całe reklamowe bicie piany i maketingowy bełkot. Jak się sprzęt reklamuje "odporny na zachlapania" to ma być odporny na zachlapania.
Polecam lekturę http://synonim.net/synonim/zachlapanie i po jej zgłębieniu, którą definicję zachlapania wybierzesz?
Cytat:
Zamieszczone przez
Jan_S
Ale jeśli wytrzymać może tylko parę kropel deszczu to też powinno być wyraźnie powiedziane że "zastosowane uszczelnienia uchronią aparat przed skutkami kontaktu z kilkoma kroplami deszczu" i tyle.
Zdefiniuj pojęcie "kilka kropel deszczu".
Cytat:
Zamieszczone przez
Jan_S
Użytkownik musi wiedzieć za co płaci!
I wie. Tylko nam jako zwykłym ludziom trudno odróżnić często slogan użyty w haśle reklamowym od pojęć technicznych. Produkt projektują inżynierowie. Inżynierowie w celu określenia jakości, parametrów, czynników i tryliona innych rzeczy posługują się normami, które to normy definiują precyzyjnie każdy czynnik.
Teraz produkt dostaje dział marketingu. Ma go zareklamować, wypromować i generalnie stanąć na głowie, by sprzedawał się jak najlepiej. Skoro produkt przeznaczony jest dla masowego odbiorcy, to trzeba się posługiwać językiem zrozumiałym przez masowego odbiorcę. Idzie zatem gość z marketingu do inżyniera i pyta "Akihito San, o co kurde chodzi z tą normą WZGBO-198765432-KM-JKBW/1902D/QW09-5"? Inżynier patrzy na niego jak na debila, bo jak można tak oczywistej rzeczy nie wiedzieć i zaczyna tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć... W końcu marketingowiec budząc się piąty raz z drzemki, stwierdza "czyli krótko mówiąc jest odporny na zachlapania, tak"? Nooo, tak, odpowiada zrezygnowany inżynier. Marketingowiec idzie do copywriterów, przekazuje im zdobytą "wiedzę", Ci tworzą hasło reklamowe i maszyna rusza. W międzyczasie dział techniczny dostaje informacje od inżynierów i tworzy instrukcję, w której stoi, że odporność na wodę zgodna z normą jw.
To tak z przymrużeniem oka, ale niestety tak to jest. Słownictwo potoczne, a takim jest słowo "zachlapanie", ma się nijak do pojęć technicznych.
Odp: OM-D E-M5 - jak bardzo jest uszczelniany???
Cytat:
Zamieszczone przez
ahutta
I wie. Tylko nam jako zwykłym ludziom trudno odróżnić często slogan użyty w haśle reklamowym od pojęć technicznych. Produkt projektują inżynierowie. Inżynierowie w celu określenia jakości, parametrów, czynników i tryliona innych rzeczy posługują się normami, które to normy definiują precyzyjnie każdy czynnik.
Teraz produkt dostaje dział marketingu. Ma go zareklamować, wypromować i generalnie stanąć na głowie, by sprzedawał się jak najlepiej. Skoro produkt przeznaczony jest dla masowego odbiorcy, to trzeba się posługiwać językiem zrozumiałym przez masowego odbiorcę. Idzie zatem gość z marketingu do inżyniera i pyta "Akihito San, o co kurde chodzi z tą normą WZGBO-198765432-KM-JKBW/1902D/QW09-5"? Inżynier patrzy na niego jak na debila, bo jak można tak oczywistej rzeczy nie wiedzieć i zaczyna tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć... W końcu marketingowiec budząc się piąty raz z drzemki, stwierdza "czyli krótko mówiąc jest odporny na zachlapania, tak"? Nooo, tak, odpowiada zrezygnowany inżynier. Marketingowiec idzie do copywriterów, przekazuje im zdobytą "wiedzę", Ci tworzą hasło reklamowe i maszyna rusza. W międzyczasie dział techniczny dostaje informacje od inżynierów i tworzy instrukcję, w której stoi, że odporność na wodę zgodna z normą jw.
To tak z przymrużeniem oka, ale niestety tak to jest. Słownictwo potoczne, a takim jest słowo "zachlapanie", ma się nijak do pojęć technicznych.
Następnym razem stawiam kolejkę.
Odp: OM-D E-M5 - jak bardzo jest uszczelniany???
800 pln różnicy między nieodpornym na zachlapanie M10 i "odpornym inaczej" M5. Kupujący przyzwyczajony do dobrej jakości uszczelnień z dużego 4/3 łyka te frazesy marketingu jak młody pelikan. Co jeszcze Olympus popsuje w swoich produktach ?! Może czas na czyszczenie matrycy to chyba ostatni element z hitów Olka który się nie zszedł na psy.
Odp: OM-D E-M5 - jak bardzo jest uszczelniany???
Ja pierdziu, ale sie narobilo, i wszystko przez to, ze jednemu nie poszlo....
Jesli chodzi o Olka to z uszczelnianych puszek mialem E3, mam M5, bawilem sie sporo M1, i nie mam zamiaru jakims rozgoryczonym malkontentom, ktorym ukochane cacuszko od zonki dzieciaki zalaly, tlumaczyc gdzie i w jakich warunkach uzywam puszek, ale dla sredniorozgarnietego czlowieka jak popatrzy na foty moje to sie domysli, ze nie jest to sterylne laboratorium.
Dlatego patrzac przez pryzmat swoich doswiadczen z obcowaniem z tymi puszkami to pozostaje mi utwierdzic sie w przekonaniu, ze albo ktos mial ogromnego pecha i trafil na felerny egzemplarz, albo piekna historyjke wymyslil, lub tez to tajemnicze ochlapanie mialo nieco wiekszy rozmiar niz to opisane bylo.
W kazdym razie nie dziwie sie Olkowi, ze odrzucil darmowa naprawe na dzien dobry.
pozdro
Odp: OM-D E-M5 - jak bardzo jest uszczelniany???
ahutta - tak to może wyglądać, a potem teksty marketingowe upstrzone są setkami gwiazdek że najszybszy oznacza najszybszy wśród produktów danej firmy a nie ogólnie, że rewolucyjny AF wcale nie oznacza że będzie dobrze działać, że bryzgoszczelny korpus to może i prawda o ile rozbryzgi nie są za duże, że aparat wytrzyma upadek z 2 metrów o ile spadnie na miękkie etc, etc...
Tak, "marketing" nie może wysyłać w Świat tekstów "aparat odporny na zachlapanie wg klasy IPX1 (z przytoczoną normą i sposobem ustalania klasy) bo to się nie sprzeda... ale poeta kiedyś apelował żeby "odpowiednie dać rzeczy słowo" i o to powinna być troska. A jak marketing wypchnie babola, obieca coś z czego nie będzie się umiał (choćby gwiazdkami) wytłumaczyć to niech płaci. Bo to nie klient winien płacić za to że copyrightera poniosła fantazja...
tak dygresja - deszcz w Polsce a deszcz w Japonii to chyba też zupełnie inne w swym charakterze zjawiska?
i jeszcze taka ciekawostka - kiedyś jeden z producentów (i nie był to Rolls-Royce) chwalił się w opisie wnętrza że samochód może mieć klamki srebrne albo złote. Biorąc to dosłowownie, to opłaciłoby się tego koreańczyka kupić, za same klamki by się zwróciło.... tak, tego nikt nie weźmie na poważnie, ale "bardziej poważne marki" vide Ford, używają słowa "skóra" na określenie "skóry ekologicznej" czyli po naszemu ordynarnego skaju..
i jeszcze taka uwaga - czytajcie ludzie instrukcje obsługi
Odp: OM-D E-M5 - jak bardzo jest uszczelniany???
Cytat:
Zamieszczone przez
Jan_S
i jeszcze taka uwaga - czytajcie ludzie instrukcje obsługi
Przecież czytają, ale zdaje się większość PO.
Odp: OM-D E-M5 - jak bardzo jest uszczelniany???
a warto by było przeczytać przed, przed zakupem rzecz jasna!
Odp: OM-D E-M5 - jak bardzo jest uszczelniany???
Cytat:
Zamieszczone przez
Jan_S
ahutta - tak to może wyglądać, a potem teksty marketingowe upstrzone są setkami gwiazdek że najszybszy oznacza najszybszy wśród produktów danej firmy a nie ogólnie, że rewolucyjny AF wcale nie oznacza że będzie dobrze działać, że bryzgoszczelny korpus to może i prawda o ile rozbryzgi nie są za duże, że aparat wytrzyma upadek z 2 metrów o ile spadnie na miękkie etc, etc...
Niestety. W telewizorni masz reklamy wszystkich możliwych środków farmakologicznych. Od tych przeciwbólowych, przez te na porost włosów, skończywszy na wspomagaczach trąbki. 1/3 ekranu to drobny maczek (czytaj gwiazdka), że masz się zaznajomić z ulotką, zapytać lekarza, farmaceuty itd. bo jak nie to kalendarza na 2015 nie zobaczysz. Zapytaj znajomych ilu czyta ulotki do tych wszystkich środków. Większość Ci powie, że nie. Taką mamy naturę.
Pewnie, można pójść w kierunku tego co dzieje się w Ameryce, gdzie kupując herbatę w MacDonaldzie masz na kubku ostrzeżenie typu "nie wkładać penisa, bo odpadnie". Tylko czy to jest metoda?
Odp: OM-D E-M5 - jak bardzo jest uszczelniany???
Cytat:
Zamieszczone przez
ahutta
"nie wkładać penisa, bo odpadnie". Tylko czy to jest metoda?
Chemiczna kastracja? No jest to jakaś metoda :roll:
Odp: OM-D E-M5 - jak bardzo jest uszczelniany???
Cytat:
Zamieszczone przez
ahutta
Polecam lekturę
http://synonim.net/synonim/zachlapanie i po jej zgłębieniu, którą definicję zachlapania wybierzesz? Zdefiniuj pojęcie "kilka kropel deszczu". I wie. Tylko nam jako zwykłym ludziom trudno odróżnić często slogan użyty w haśle reklamowym od pojęć technicznych. Produkt projektują inżynierowie. Inżynierowie w celu określenia jakości, parametrów, czynników i tryliona innych rzeczy posługują się normami, które to normy definiują precyzyjnie każdy czynnik. Teraz produkt dostaje dział marketingu. Ma go zareklamować, wypromować i generalnie stanąć na głowie, by sprzedawał się jak najlepiej. Skoro produkt przeznaczony jest dla masowego odbiorcy, to trzeba się posługiwać językiem zrozumiałym przez masowego odbiorcę. Idzie zatem gość z marketingu do inżyniera i pyta "Akihito San, o co kurde chodzi z tą normą WZGBO-198765432-KM-JKBW/1902D/QW09-5"? Inżynier patrzy na niego jak na debila, bo jak można tak oczywistej rzeczy nie wiedzieć i zaczyna tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć... W końcu marketingowiec budząc się piąty raz z drzemki, stwierdza "czyli krótko mówiąc jest odporny na zachlapania, tak"? Nooo, tak, odpowiada zrezygnowany inżynier. Marketingowiec idzie do copywriterów, przekazuje im zdobytą "wiedzę", Ci tworzą hasło reklamowe i maszyna rusza. W międzyczasie dział techniczny dostaje informacje od inżynierów i tworzy instrukcję, w której stoi, że odporność na wodę zgodna z normą jw. To tak z przymrużeniem oka, ale niestety tak to jest. Słownictwo potoczne, a takim jest słowo "zachlapanie", ma się nijak do pojęć technicznych.
Ha ha! założę się ze tak to właśnie działa!