Polećcie lub wybijcie mi z głowy Sigmę DP1x.
Witam serdecznie.
Polećcie lub wybijcie mi z głowy Sigmę DP1x.
Do tej pory używałem Canona SX10. Fotografuję amatorsko, głównie przyrodę, krajobraz, architekturę, rzadziej ludzi, jeszcze rzadziej w pomieszczeniach.
Potrzebuję małego, w miarę kieszonkowego aparatu na wyprawy (w tym roku Tunezja z plecakiem w październiku). Musi być dobrze robiony – nie z tanich plastików. Ma być na lata, nie na jeden sezon.
Chcę jakość obrazu przede wszystkim. Nie interesują mnie megapiksele i inne chwyty reklamowe. Poza tym Sigmę, o której żaden laik nie słyszał, fajnie jest mieć – taki mały snobizm. Bezkompromisowość, którą zapewnia DP1x lubię, ale jednocześnie mam sporo obaw.
Bateria ma długo trzymać, zdjęć ma się dużo na karę pamięci zmieścić – ale to w tym momencie nie jest problem – akumulatory można mieć dwa, kartę pamięci dużą.
Nie używam statywy w ogóle, wszystko pstrykam z ręki (a Sigma nie ma stabilizacji obrazu). Czy ona dobrze nadaje się do tego? Podejrzewam, że wszystkie sample w Internecie są ze statywu.
Nie cackam się z każdym zdjęciem poprzez ustawianie ręcznej ostrości, migawki, przesłony itd. Chcę raz ustawić i robić w miarę dobre zdjęcia przez kilka godzin w porównywalnych warunkach. Manual też się przyda, ale raczej do zabawy, okazyjnie.
Przesiadka z zoomu x20 na stałoogniskowy obiektyw – trochę się tego obawiam. Czasem fajnie było coś przybliżyć… nie wiem, jak takim aparatem robi się zdjęcia, gdy przy 4,6 mega pikselach później na komputerze trudno kadrować.
Nigdy nie robiłem zdjęć w RAW-ach. Abstrahując od ich rozmiaru, dużo czasu trzeba poświęcić na amatorskie „wywołanie” tych zdjęć później na komputerze?
Jak z prędkością zapisu oraz działania AF w DP1x? Została poprawiona w porównaniu do poprzednich wersji? Niby już TRUE II.
I czy ten model dalej ma problemy z kolorem czerwonym?
Czy tym ciemnym obiektywem wyjdzie coś ze zdjęć robionych przy zwykłym świetle żarówki w pomieszczeniu lub słabym oświetleniu?
Z góry dziękuję za odpowiedź na chociaż część moich wątpliwości.
Pozdrawiam.
Patryk