Czyli jednak mam farta :grin: Nigdy nie sprawdzałem, czy mój bank kasuje za takie operacje czy nie... :grin:
Wersja do druku
Oczywiście firma nie może odpowiadać za to, że bank kasuje coś za przelew - to byłby jakiś absurd.
Niemniej ja nie lubię takich promocji, dostaniesz coś ale spełnij jakieś warunki. Co prawda tu kasa wraca do kupującego z pominięciem hurtowników/dystrybutorów ale jak widać jakąś część połyka bank, poza tym pieniądze są po czasie. Zraziłem się do tego typu akcji kupując Lkę z cashbackiem w ofercie Canon USA. Obiektyw drogi więc i zwrot spory, w założeniu miał być na 50/1.4. Robiłem komuś przysługę, ów cashback miał być moim zyskiem. W USA Canon miał wysłać czek na podany adres w ciągu bodajże 6-ciu tygodni. Nie wiem czy nie wysłali czy list zginął, być może to drugie bo inne czeki dostałem, w tym z Oly USA. W każdym razie mogłem złożyć reklamację ale wylatywałem do na jakiś czas do Polski, potem zmieniłaem adres więc olałem sprawę, podobnie jak późniejsze cashbacki - kupony lądowały w koszu...
dziwne są niektóre uwagi... i nawet delikatnie "pisząc" niesympatyczne...
Każdy zakup ma jakieś finansowe uzasadnienie i skoro jest zwrot ( chyba ma na celu zachęcenie do zakupu... trudno z tym polemizować) to kupujący ma prawo je uwzględnić w końcowej kwocie za dany produkt. Skoro na koniec posumowanie się nie zagadza, to trudno się dziwić, że ktoś jest niezadowolony - nawet różnica w kwocie jest mniej istotna - bardziej liczy się fakt... Niesmak pozostaje. Trudno mieć pretensje do Olympusa, że nie jest w stanie uzdrowić całego systemu bankowego, ale na pewno jest tych prowizji świadomy i brak "czytelniejszej" informacji może klienta wprowadzać w błąd oraz wpłynąć na decyzję kupić - nie kupić - jakoś za dostarczanie gripów, lamp FL-50 w pomocjach do E-3 nie trzeba było płacić za przesyłki kurierskie...
tak na marginesie i troszkę humorystycznie:
Kiedyś dostałem zwrot podatku z US w Szczecinie - za fakt dostarczenia mi pieniędzy do domu w obrębie tego samego miasta (wcale ich o to nie prosiłem!!!) potrącili mi 78pln opłaty manipulacyjnej - po licznych telefonach z prośbą o uzasadnienie powiedzieli, że jakaś tam firma wygrała u nich przetarg na dostarczanie zwrotu podatku i taka jest wynegocjowana w moim imieniu stawka! - na pytanie pomocnicze, co robią jesli kwota zwrotu jest mniejsza niż te 78pln odpowiedzieli, że wówczas wysyłają przelew pocztą - jest taniej... :)
buaha ;)