Mylisz się. Nie zwróciłeś uwagi na to, ze Twoje buty nie są przykręcone do stopnia. Sytuacja o jakiej piszesz odpowiada sytuacji gdy aparat leży swobodnie na płytce szybkiego mocowania nie będąc do niej przykręconym (czyli w płytce nie ma śruby mocującej). W przypadku aparatu z obiektywem przykręconego do płytki mocującej osią obrotu w przypadku ewentualnego wyłamania jest najdalej do pzrodu wysunięty punkt styku korpusu aparatu z płytką mocującą i ramieniem momentu gnącego jest mierzona w poziomie odległość między tym punktem a środkiem ciężkości zestawu aparat-obiektyw. Moment gnący musi być skompensowany momentem siły wyrywającej gwint mocowania dla którego ramieniem jest z kolei odległość między osią obrotu (czyli najdalej dp przodu wysuniętym punktem styku płytki z aparatem) a gwintem statywowym. Jak z tego wynika położenie gwintu statywowego ma zasadnicze znaczenie, natomiast to, czy płytka mocująca wystaje przed aparat jest nieistotne - źle by było gdyby była nadmiernie cofnięta do tyłu i korpus aparatu wystawałby przed płytkę. Prosty rysunek przedstawiający rozkład sił poniżej.
Załącznik 249416