-
widoczki rewelacyjne, wspomnienia pewnie tez, ale powiedz mi cos wiecej o chorobie morskiej... :wink: ja bym sie zameczyl i wszystkich wokol tez :mrgreen:
juz pewnie jestes przyzwyczajona, co? nawet w kiepska pogode cie nie rusza? (zwlaszcza po takich pierniczkach :mrgreen: )
-
Boję się jej jak ognia bo czynności z nią związane są dla mnie koszmarem. To jednak sprawia, że walczę o końca. :wink: Tak naprawdę w moim przypadku przeżywam ją przez ok 3 dni w postaci mdłości na które mam już sposoby. Pywamy około 8 h dziennie (zależy od akwenu) więc tylko czekam na port lub kotwicę. Jeśli zafalowanie jest małe to choroba morska nie jest problemem, a jeśli duże to może być róznie. Na szczęście zwykle trafialiśmy w dobrą pogodę, a kiedy zdażały się wysokie fale żołądek ( a w zasadzie móżg) był już tak przyzwyczajony , że mieliśmy rylko frajdę. Absolutnie pod żadnym pozorem nie wolno wchodzić pod pokład jesli sa wysokie fale oraz w moim wypadku być na czczo. Jeśli śpię sobie w kabinie i czuję , że nasi już odpływaja pędzę do lodówki po kanapkę. Pływamy często z dziećmi, więc musi być miło:grin:
W ten sposób chorobę morską "czynnie" przeżyłam raz na Balearach po 8 godzinach się poddałam. Próbowałam udawać , ze humor mnie nie opuszcza i powiedziałam jak swinka z Toy Story "o! tego to dzisiaj nie jadłam!!! :mrgreen:
idę po piernika do kawy:lol:
-
Eh, zazdroszczę Ci tych podróży.
-
Bardzo sympatycznie na zdjęciach z rejsów. Ponownie bliżej można poznać kawałek świata. Naprawdę świetna normalna relacja.
-
Za oknem paskudnie, a u Ciebie w wątku ciepło i słonecznie. Fajne relacje z podróży.
-
1 załącznik(ów)
Dziękuję:grin:
Z innej beczki, moje próby.......
-
ale fajne kolorki :grin: fajniutko sie patrzy :cool:
-
Chyba fajnie Ci wyszła ta próba. Wygląda to nieźle.
-
Wątek niezmiennie interesujący i bogaty w rozmaite treści. Wystarczy chwila nieobecności i już trudno odnieść się do konkretnego zdjęcia, bo zaległości zbyt duże. Jestem pod wrażeniem podróży ale i zdjęć.
Ostatnie bardzo mi się podoba. Nie przepadam za zbyt silną obróbką ale ta jest moim zdaniem jak najbardziej zgodna i adekwatna do tematu. Całość trochę jakby... komiksowa, co mi absolutnie nie przeszkadza. Mało tego, lubię komiksy (a na Kajka i Kokosza nie pozwolę złego słowa powiedzieć).
Pozdrawiam
-
To czerwone autko jest super! Mogło by grać w filmie Cars /moim ulubionym/. :D
Jestem pod wrażeniem Twoich postępów w opanowaniu PS-a.
Świetna robota.