712 faktycznie świetne. Wydaje mi się, że kiedy tam bylem (ok. 20 lat temu) tego tarasu widokowego jeszcze nie było.
Wersja do druku
712 faktycznie świetne. Wydaje mi się, że kiedy tam bylem (ok. 20 lat temu) tego tarasu widokowego jeszcze nie było.
Nie mogło go tam jeszcze być, bo oddano go do użytku w 2012 roku.
Dodatkowo miejsce jest bardzo ciekawe, ponieważ zaczyna się tam szlak do słynnej w całym świecie Trollveggen, czyli Ściany Troli. Jest to ponad tysiąc metrowe pionowe urwisko spadające w kierunku doliny rzeki Rauma. Poległo na niem wielu światowej sławy wspinaczy górskich i nie tylko. W latach ca. siedemdziesiątych rozpoczęła się moda na skoki ze spadochronem, a kilkadziesiąt lat później opanowały to miejsce "wiewióry". Czyli rozpoczęła się era B.A.S.E. jumpingu. W jednym i drugim przypadku doszło do wielu wypadków, aż chyba około roku 2000 zakazano oficjalnie lotów i skoków w tym miejscu..... Zakaz zakazem a loty odbywają się dalej i nie zawsze kończą się szczęśliwie.
Do miejsca tego można dojść szlakiem właśnie od platformy widokowej przy Trollstigen. Oficjalnie zajmuje to około pięciu godzin w jedna stronę. Można ten czas skrócić nawet o godzinę jeśli jest sucho, nie ma za dużo śniegu i ma się trochę praktyki w poruszaniu się po takim terenie.
Bardzo polecam taka wyprawę bo widoki nieziemski, ale ostrzegam bo trasa jest wymagająca i miejscami bardzo niebezpieczna.
To coś podobne jak El Capitan w Yosemite :)
Kurcze, piszę jak znawca co tam wlazł, a w sumie mój najwyższy... stop najniebezpieczniejszy szczyt to Kościelec :mrgreen:
To trochę inny charakter górki. Trollveggen jest długą granią z w miarę fajnym podejściem od strony Trolstigen, oraz z urwiskiem do doliny Rauma.
Podejście, oczywiście te łatwe :) w końcowym etapie trasy wiedzie trawersem głównej grani. Nachylenie około 45st powoduje że w niesprzyjających warunkach obsuwają się ciągle kamienie. Większe albo mniejsze. Trzeba też pokonać dwa żleby wypełnione śniegiem. Tam nachylenie jest większe i jeśli śniegu jest dużo i jest zmrożony, bez raków ni chu chu :).
Na osuwiskach nie ma właściwie ścieżki. ludzie chodzą najwygodniejszą dla siebie drogą, na azymut. Końcowe podejście to dla niektórych może być namiastka wspinaczki :lol:. Ale mimo wszystko warto się tam wybrać. Widoki są przepiękne. Az nie chce się schodzić.
Fajnie pokazane... ale taras też "robi robote" ...
Cieszy mnie to bardzo :).
Ale wróćmy do Trollweggen, a właściwie Trolltindene bo taka jest norweska nazwa tego miejsca.
Aby się tam dostać trzeba wstać rano i ścieżką zaczynającą się nad platformą widokową ruszyć ku nieznanemu.
Mimo dobrej prognozy pogody, nie byłem pewien czy nie będę musiał wycofać się z trasy. Co jakiś czas pojawiały się brzydkie chmury zwiastujące rychły opad deszczu.
Ale o ósmej rano było jeszcze bardzo ładnie...
715
Załącznik 227100
716
Załącznik 227083
717
Załącznik 227084
718
Załącznik 227085
719
Załącznik 227086
Po kolejnym podejściu wyłania się główna atrakcja dzisiejszego programu.
720
Załącznik 227087
I Trolltindene w całej okazałości...
721
Załącznik 227088
722
Załącznik 227089
723
Załącznik 227090
Tutaj widać w jakim terenie trzeba się poruszać. Podłoże jest niestabilne i podatne na osunięcia. "Lecą" kamienie małe, duże a czasem i ludzie. Ścieżkę wybieramy wedle uznani. Przeważnie tą, która nam się najbardziej podoba :lol:.
To właśnie te chmury bardzo mnie niepokoiły.
724
Załącznik 227092
725
Załącznik 227091
Tak to wygląda z bliska. Piaszczyste osuwiska i skalne trawersy.
726
Załącznik 227094
727
Załącznik 227093
Ostatni trawers i podejście, a potem pierwsze spojrzenie w dolinę Raumy....
....
Jestem pod wielkim wrażeniem tej fotorelacji. Dalej imponuje mi surowość krajobrazu, jego urozmaicenie poprzez dolinki i szczyty. Dzięki za naprawdę świetne zdjęcia.
Dzięki za miły komentarz. Jeśli się podobają to jest mi bardzo miło. :)
728
Załącznik 227561
729
Załącznik 227564
....
O! Wiking wrócił :) I znowu mamy coś ładnego :mrgreen:
Cudne obrazki... Kolejne.