całe stado nad Krakowem
Załącznik 104127
Wersja do druku
całe stado nad Krakowem
Załącznik 104127
Wcale mnie to nie zdziwiło, zwłaszcza po mojej przygodzie z kawką. Wyszedłem sobie oto na balkon zapalić papieroska (tak byłem głupi i kiedyś paliłem) i jeszcze nie zdążyłem odpalić gdy coś z krzykiem przywaliło mi w głowę. Najgorsze było to że kawka kilka krotnie powtarzała ten sam manewr i choć już byłem przygotowany na kolejne ataki to z papieroska zrezygnowałem. Okazało się że nad moją głową na rynnie siedział młody podlotek i to on był przyczyną desperackich ataków ptaka.
Brawo lisi, piękne wrzutki :)
Powracamy do naszych czarnych przyjaciół :wink:
Tym razem przyjrzymy się "bliżej" małemu gawronowi.
Gawlik został uratowany z kocich pazurów po tym jak to za szybko opuścił swoje rodzinne gniazdko bo myślał, że potrafi już latać :)
Niestety przeliczył się ale w porę go znalazłem.
Ha, z jednej strony uratowałeś mu życie :D, z drugiej strony strąciłeś go na ostatnią pozycję w stadzie.