Tak to jest to miejsce. Dziwiłem się, ze nie zainwestowała w kubki jednorazowe, bo tych blaszanych nie miała za bardzo jak umyć:)
Wersja do druku
Tak to jest to miejsce. Dziwiłem się, ze nie zainwestowała w kubki jednorazowe, bo tych blaszanych nie miała za bardzo jak umyć:)
Ładna fotorelacja. Korci aby też pojechać w Pieniny.
Taka moja reminiscencja - ostatni raz na Trzech Koronach, Sokolicy i Zamkowej byłem hmmm 40 ? lat temu, jeszcze na studiach.
Wystartowaliśmy ze Szczawnicy na mocnym kacu, i na łące po drugiej stronie Dunajca spotkaliśmy tę panią. Chyba tę nie, bo by miała ze 150 lat :mrgreen:
Handlowała wtedy kwaśnym mlekiem. Pół konwi żeśmy jej wypili :D
Ta Pani to może jakiś wampierz co się na turystów czai i latek jej nie przybywa ;) :) . Ja ja pamiętam od 1997 roku, wtedy pierwszy raz tam byłem, no i potem jeszcze kilka razy :) . Tak starałem sie rozwinąć temat, czy aby jakichś przewidzeń nie mam i ta sam kobieta od lat tam stoi i widzę że sprawa jest dużo bardziej starsza hehe... . Może wtedy to była matka tej teraz co stoi, a miejsce i zawód jest dziedziczny? :)
Z Pienińskiego lasu
68
Załącznik 120310
69
Załącznik 120311
70
Załącznik 120312
71
Załącznik 120313
72
Załącznik 120314
73
Załącznik 120315
74
Załącznik 120316
71 i 73 dobre ujęcia, 74 jakby kadr był mniej centralny, to też by niezłe było :).
Fajna wrzuta, szczególnie 70 i 73.
74-czyli w Pieninach tez potoki wyschly.Wedrujemy.....?