Zdjęcie muzyka swietne, trudno nie wczuć się w ten klimat jazzowy.
Bardzo podoba mi się ta estetyka. :)
Wersja do druku
Zdjęcie muzyka swietne, trudno nie wczuć się w ten klimat jazzowy.
Bardzo podoba mi się ta estetyka. :)
Dzięki za komentarze! :) Cieszę się, że przypadły Wam do gustu kadry z zawodów konnych, bo ja też je lubię ;), tylko mi tej jakości szkoda. Nie pierwsze to i nie ostatnie zawody, na jakich byłem, więc może kiedyś z lepszym sprzętem jakościowo wyjdzie lepiej. Z ujeżdżania nic nie mam, bo na nim nie byłem niestety.
Na 191 starałem się właśnie o to światło, takie mi się spodobało.
Pzdr
191 - za przedmówcami, chociaż szczerze mówiąc mnie by kusiło o rozmycie biegających po klawiaturze palców dla podkreślenie dynamiki, jeśli miałeś taką możliwość (statyw na ten przykład). Oczywiście miałoby to sens, gdyby reszta pozostała możliwie ostra. Ale tak kombinuję, żeby coś mądrego powiedzieć. Zdjęcie się podoba :]
Foty hippiczne - słabe. Nie tylko dlatego, że mocno zaszumiało. Kadry po prostu niezbyt udane. Pianista nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Fota z daleka. Może gdybyś podszedł bliżej z szerszym kątem...
Mocny regres formy widzę u Ciebie. Tak się dzieje z większością fotografów, którzy zaprzedali duszę analogom... ;)
Dzięki za komentarze. krzyszcz, statywu nie miałem, bo poszedłem tam głównie słuchać muzyki ;)
Rafał, większość tych lepszych kadrów poszła do kosza, bo się jakościowo niestety zupełnie nie nadawały (naprawdę) :( . Regres formy? Może i tak, ale może też to, że zacząłem robić zdjęcia dla siebie. Mi się ostatnie zdjęcie podoba, takie właśnie chciałem. No i nie pstrykam już bez sensu, coraz mniej mnie ciekawią pojedyncze zdjęcia, bo one same niewiele mówią. Za jakiś czas zabiorę się za jakiś projekt (wstępne pomysły mam), może coś z niego pokażę. Chyba tylko w tym może być kwestia analoga. Poza tym, ile zdjęć z analoga pokazałem do tej pory? 3, w tym jedno, które raczej dobre opinie zebrało (metro) ;) Nie mam zamiaru się bronić, widzę jedynie, że inaczej teraz podchodzę do zdjęć. Więcej nad nimi myślę, nie ma już takiej łapanki, robię mniej zdjęć, bo sama ilość zdjęć nie jest dla mnie ważna. Dla mnie liczy się to, czym w moim życiu jest fotografia (nie mówię tylko o tym, że sam robię zdjęcia). Wiem, że nawet, jeśli przez rok nie zrobię nic dobrego, to w końcu będą jakieś owoce tego, jak postrzegam fotografię. Prawdę mówiąc zastanawiałem się, czy wstawiać tu to ostatnie zdjęcie, czy w ogóle je gdzieś pokazywać. Bo ono samo właściwie nic nie znaczy. Dla mnie znaczy, bo przywołuje muzykę i wspomnienia, dla was raczej nic. Wstawiłem je jednak, bo je polubiłem. Rafał, ja czuję, że w w pewien sposób fotograficznie dojrzewam. A efekty? Kiedyś przyjdą, aczkolwiek nie czekam na nie bezczynnie.
Pzdr
Kucze, ja u siebie widzę podobny problem. Odkąd na powrót zwariowałem na punkcie analoga, widzę u siebie regres formy. Zastanawiałem się na tym i doszedłem do prostego wniosku - focenie jakie zwykle uprawiam (reporterka ze wskazaniem na street) przegrywa z analogiem. Taka jest niestety prawda.
Statystyka - kiedy idę w miasto z analogiem, to ważę klatki. I z tego względu nie pstrykam wielu ujęć, które zrobiłbym cyfrakiem. I na tym tracę. Bo nie mam tych ujęć.
Moje zdanie jest takie - w reporterce analog przegrał rywalizację z cyfrą sromotnie. Ale istnieją na szczęście inne dziedziny fotografii. Ja analogowo focę portrety (głównie moim bachorzykom). Bo szkoda mi klatek na street, gdzie mam 98 proc. pustych strzałów.
Rafał Czarny:
z jednej strony piszesz o spadku formy wynikającym z powrotu do analoga a z drugiej strony twierdzisz, że przez fotografowanie analogiem tracisz dużo ujęć... ja bym to ujął inaczej: cyfrą utrafisz więcej, więc można powiedzieć, że masz większe szanse na dobre zdjęcie...jednak wtedy górę bierze niedbałość i to może powodować (moim zdaniem) regres, natomiast fotografując analogiem bardziej przykładasz się do kadrów i powinno być dobrze ;)
Gdybym focił statyczne motywy - pejzaże, architekturę itp, - to olałbym cyfrę całkowicie. Bo w takim foceniu jest czas, by przemyśleć kadr, zastanowić się na ustawieniami. A jak wiadomo analog zabija cyfrę rozpiętością tonalną (co jest IMHO najważniejsze w tego typu fotach). I rozdzielczość w przeliczeniu na megapiksele też ma zabójczą.Cytat:
Zamieszczone przez barteq
Ale pod warunkiem , że robisz pod powiekszalnikiem lub masz dojście do porządnego skanera.Cytat:
Zamieszczone przez Rafał Czarny
Widziałem różnicę między skanami z płaskiego (nikon), a z bębna. Niestety te drugie to już sa koooooooszty :|
W znajomej firmie co robi dla poligrafii 25 - 30 PLN za klatkę. Niestety :evil:
Ja znam lab gdzie cena kształtuje się na poziomie 1zł za 1MB pliku wyjściowego. 25 złotych to byłoby bardzo tanio ;)Cytat:
Zamieszczone przez Pi-er17