@2509
sorry ale nie ogarniam :???:
Wersja do druku
@2509
sorry ale nie ogarniam :???:
Na zdjęciach widać jaką definicję Polaka propagują narodowcy.
TJ
No przyznam że też zastanawiałem się nad treścią na transparencie.
Za bardzo nie wiem co autor miał na myśli.
2510
Załącznik 250210
2511
Załącznik 250205
2512
Załącznik 250206
2513
Załącznik 250207
2514
Załącznik 250208
2515
Załącznik 250209
2516
Załącznik 250204
Na transparencie 2509 autor hasła pewnie miał na myśli "hodowlę" dzieci z in vitro.
TJ
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Dzięki fajnym, solidnym fotkom, można zobaczyć, że na pochodzie niepodległościowym nie ma żadnej radości, żadnego optymizmu, żadnej fantazji, sama powaga, ostrzegawcze hasła, race nie wiadomo po co i dlaczego, poczty sztandarowe, czarne ubiory, białe rękawiczki. Patriotyzm zrytualizowany.
TJ
Nie zgadzam się trochę.
AD 1. Dla mnie jest to protest przeciwko rozpadowi instytucji małżeństwa i rodziny jako takiej. Historycznie patrząc do niczego dobrego to nie prowadzi.
Ad 2. Ludzie jesienią raczej ubierają się w ciemne kolory. Taki jest fakt. Wystarczy wyjść na miasto i zobaczyć. Poza tym na zdjęciach wcześniejszych było sporo kolorowych postaci.
I wreszcie: widzimy takie zdjęcia, jakie zrobił i pokazał autor. A że nie było orła z czekolady? No nie było...
Radości tam nie widziałem. Były transparenty, modlitwy, okrzyki, obrażanie innych, w tym prezydenta Warszawy.
Chyba Młodzież Wszechpolska np krzyczała " pederaści i pedofile to lewicy entuzjaści". Deptanie flag UE jak i LGBT. Itd.
To był Marsz Niepodległości a nie protest przeciwko rozpadowi małżeństwa.
Tak poza tym w zeszłym roku też widziałem podobne sceny. Mało radości z odzyskania Niepodległości . Myślę że gdyby ten Marsz odbył się powiedzmy na wiosnę to członkowie ONR też ubrani byliby w takie same ciemne ubrania i zasłaniali twarze.
Tak poza tym podczas przemarszu widziałem tylko jednen moment gdzie ktoś wpadł nie ciekawy pomysł. Troszkę śmiechu z tego było. Ale to w późniejsej relacji pokażę.
W sumie to żałuję, że się odezwałem w temacie "niefotograficznym".
Robisz dobre zdjęcia, potrafisz wyłapać ciekawy "detal" z tłumu. Ja bym stracił głowę.
Zgoda, ale przykład idzie z góry, a nie wiem, czy nauki biologiczne poczyniły aż takie postępy, żeby było możliwe założenie rodziny z kotem i dorobienie się w tym związku ojcostwa. Może jednak trochę więcej tolerancji? Tak się dziwnie składa, że najwięcej o rodzinie mówią środowiska same rodzin nie zakładające... Dla mnie paranoja