Czyli obróbkę w PS kończysz na wywołaniu RAWa? Bo potem to obojetne czy masz jpg czy miałeś RAW.
Wersja do druku
Czyli obróbkę w PS kończysz na wywołaniu RAWa? Bo potem to obojetne czy masz jpg czy miałeś RAW.
Raw jest jak z gumy, można z nim zrobić wszystko. Ale jeśli balans bieli jest poprawny i nie zależy nam na podciąganiu DRu czy jakiejś mocnej ingerencji w kolory, to i na jpegu bez problemów można zrobić postprodukcję.
Trzymając się miłosnych analogii: gdy masz ochotę na szybki numerek, to nie wyciągasz z szafy wszystkich erotycznych gadżetów, nie przebierasz w lateksowy kombinezon i nie przykuwasz się do łóżka :D Jeśli więc masz do zrobienia prostą robotę, to na co Ci ogromne możliwości, jakie dają rawy?
Co to znaczy "wyciągać 100%"? 100% czego? Informacji z cieni? Może zwiększasz nasycenie aż do granicy odcięcia kanałów? Większość zdjęć nie wymaga 100% możliwości aparatu. Co więcej, zdjęcia te wyglądałyby fatalnie, gdyby ukazywały wszystkie te możliwości.
W bardzo wielu przypadkach, szczególnie gdy zależy nam na naturalnym wyglądzie fotografii, a nie na pojechanej obróbce, na jpegach prosto z puszki da się uzyskać 90% zamierzonego efektu. Pozostałe 10% to drobna obróbka i retusz, na które jpeg pozwoli bez żadnych problemów. Ja tego nie praktykuję, bo nie umiem. Ale są tacy, którzy umieją.
Jak pisze epikur.
Do Lr można zaimportować również JPEG i bawić się z balansem, odzyskiwaniem z cieni, świateł itp. W przypadku JPEGów z K5 działało to bardzo dobrze. Nie wiem jak JPEG z innych puszek.
No cóż, najwyraźniej ja jestem dziwny że oczekuję od materiału 100% możliwości i elastyczności w pracy. Najwyraźniej jestem za słabym fotografem żeby mieć już na jpg z puszki to co potrzebuję.
Sapphiron - albo szpanujesz albo przesadzasz...
Że niby szpanuje robieniem wyłącznie rawów ? Też tak robię, tylko rawy. Sporadycznie wywołuje jpgi w aparacie jak potrzebuje zdjęcie i nie mam dostępu do LR. Nigdy nie robię parki raw+jpg, szkoda miejsca na karcie. Inna sprawa, że z dobrze naświetlonego jpga można zadziwiająco dużo wyciągnąć.
Ja tam zawsze mam wlaczone jpg+raw, i dlatego blogoslawie dwa sloty kart.
Ale nie widze tez niz zdroznego, ze ktos sobie robi tylko jpg, inny tylko raw, jak foty sa OK to juz drugorzedna sprawa z czego to robil.
pozdro
adambieg - chodziło mi to kategoryczne stwierdzenia Sapphiron'a że dla uzyskania optymalnej jakości koniecznie musi być RAW. Owszem, daje on wielkie możliwości, ale uważam, podobnie jak poprzednio wypowiadający się, że w wielu przypadkach jpg z puszki w zupełności wystarczy, nie będzie widać różnicy pomiędzy takim zdjęciem a takim wywoływanym w komputerze, etc. I w takich przypadkach egzaltowanie się że "coś było robione w RAWach" jest zwykłym przechwalaniem się albo inaczej - szpanowaniem...
no chyba że ktoś tak lubi RAWy i tak jest do nich przywiązany że inaczej nie umie :)