Jedno nie wyklucza drugiego. Wcale nie jest powiedziane, że gdyby aparaty nie miały opcji filmowych, to byłyby lepsze pod względem możliwości fotograficznych. Ja nie filmuję, ale nie przeszkadzają mi te bajery.
Wersja do druku
Jedno nie wyklucza drugiego. Wcale nie jest powiedziane, że gdyby aparaty nie miały opcji filmowych, to byłyby lepsze pod względem możliwości fotograficznych. Ja nie filmuję, ale nie przeszkadzają mi te bajery.
...to niech się przeorientują.
bo fofogarafia (nie poprawiać) jest passe i kogo to wogóle obchodzi.
Cytując Was z przed paru tygodni > kupcie sobie wreszcie ten ... i idźcie fotografować (w miejsce kropek każdy niech wpisze własny fetysz).
Nie rozumiem na co te narzekania -jaki jest koń każdy widzi.
A rasa OLYMPUS nigdy nie będzie preferowana na paradach konnych (taki Tarpan...-co nie znaczy że zły).
Miejcie nadzieję że w następnym modelu (aparatu -nie konia) błędy i zaniedbania olewane od lat w końcu zostaną usunięte (dziadowska matryca od e-410 do dzisiaj).
Może wogóle zrobią z tego fajną kamerkę i będzie można projutuby albo wesela (jakiś program tematyczny -"WESELE"?) fajne robić?
Ps. co do programu -wyświetla mi się ostatnie pół godziny tytuł to jakieś pierdy o canonie mark cośtam...i "w poszukiwaniu tytułu..." -nie wiem o co kaman, ale może to i lepiej bo to kompletna amatorszczyzna (np.zachowanie tego łysego z prawej, udźwiękowienie czy wtrącenia z reżyserki) -mam propozycję kreatywną > weźcie jakąś fajną laskę zamiast tego pana (np .bufetowa czy inna Lolita) -a oglądalność wzrośnie> poziom również.
Bardzo dobrze się słucha pana siedzącego jako drugi od lewej.
Facet mówi ciekawie i składnie >reszta to takie pogaduszki z irca na żywo.
Ps -można by się pokusić o schemat "sondy" i nieustannej utarczki między 1 z lewej a 2 gim z lewej.
Ale póki ten pierwszy (bardzo niesymppatyczny) będzie wchodził temu drugiemu wciąż w słowo i przeszkadzał ze swoimi wynużeniami które sobie nawzajem przeczą to nic z tego nie będzie- jalaś lekcja savoir-vivre od reżysera?
A ja myślę że przejmują się i to bardzo tym czego oczekują klienci, i właśnie słowo "klienci" jest tu kluczowe. Mam na myśli tych którzy kupią towar a nie tych którzy będą o nim pisali kilometrowe tasiemce na forach. Rynek jest rynek, biznes jest biznes. Np. znana od dawna reguła że każdy dodatkowy guzik na aparacie zmniejsza liczbę nabywców o połowę doskonale definiuje klientów aparatów fotograficznych
Trochę pokory drodzy Forumowicze, to nie my stanowimy target producentów sprzętu ;)
100/100... niestety
A co to zmieni na rynku czy się zgodzisz czy nie? :grin:
Pokory wobec czego? Wobec marketingu? Wobec Olympusa, Masztusitwy, Mc'Donald'sa, TVN24-NieJesteśSam-WstajesziWiesz? Mam odczuwać pokorę pijąc Coca-Colę? Mogę mieć pokorę wobec faktu, iż brakuje mi umiejętności w jakiejś dziedzinie (np. fotografii), a nawet jak trochę nadrobię niektóre braki to i tak pojawią się setki rzeczy, które mógłbym zrobić jeszcze lepiej. Mogą odczuwać pokorę wobec tak zwanej Potęgi Natury(zwłaszcza wtedy kiedy zmarznę albo zmoknę). Ale odczuwać pokorę wobec targetu, którym nie jestem? Czy, dla zachęty, ten rodzaj pokory wiąże się przynajmniej z odczuwaniem jakiejś perwersyjnej satysfakcji, by nie rzec - przyjemności?
Nie rozumiem zresztą logiki wywodu, bo rozmawiamy o aparacie za 5000 zł a nie o małpkach. Jak rozumiem firmy na C i na N sprzedają się świetnie dlatego że słyną z produkcji kompaktów za 130 zł, a producenci telefonów komórkowych wykorzystują logo Carl Zeiss, ze względu na osiągnięcia tej firmy w produkcji okularów przeciwsłonecznych.
Autorowi zacytowanej wyżej refleksji życzę więcej pokory w formułowaniu kolejnych złotych myśli.
@dzarro: odpowiedz mi prosze na dwa proste pytania...
Ktos Cie na sile zmusza do wysuplania paru groszy z portfela na nowa zabawke sygnowana logiem Olympusa?
Czy tez moze jest to jedyny aparat na rynku, i zadnej alternatywy umozliwiajacej zrobienie zdjecia nie ma?
pozdro