zgodnie z polskim prawem, konsument nie może prowadzić dwóch roszczeń jednocześnie. Konsument wybiera i albo składa roszczenia z tytułu gwarancji albo z tytułu niezgodności towaru z umową kupna / sprzedaży. Jeśli Przemo przedstawi sytuację jak radzicie, to świadomy sprzedawca po prostu go oleje. Roszczenie z tytułu gwarancji zamyka drogę innym (w czasie jego trwania).
Co do wykazania większej ilości pstryków niż robił Przemo, to jeśli nie można wykazać dat pstryków, to sprawa jest całkowicie przez sprzedawcę do podważenia. Moim zdaniem, jeśli rzeczoznawca wyda opinię, że skutki zalania wskazują, że nastąpiło ono przed datą zakupu, to wtedy jest szansa pociągnięcia sprzedawcę do zwrotu kasy lub wymiany towaru na nowy wolny od wad.

