Smoków ciąg dalszy...
Wersja do druku
Smoków ciąg dalszy...
Piękne kolory i fajne kadry. Nieźle daję rade ten OMD. ISO 3200 i jest naprawdę OK. Hmmm...coraz częściej myślę o zmianie systemu. A takie fotki skłaniają mnie do tej decyzji coraz bardziej
Barka aka Tytanik super, smoki też robią wrażenie.
z ręki robione - czy analogicznie jak na Lackową do Krakowa też ze statywem przybyłeś ?
przynajmniej sobie smoki pooglądam bo nie było mi dane być tam jak parada ruszyła :D
no a OMD faktycznie daje radę...
Ładna seria. Ciężko wybrać faworyta.
ja tak nie potrafię,
ślicznie widać kolory i te światła
Robione z ręki. Statyw mimo, że lekki i nawet gdybym go miał, byłby w tym tłumie nieporęczny. Poza tym głównie oglądałem, zdjęcia są przy okazji.
A trzeba było zaczekać... :)
Nie daje rady, tak do końca. Mimo to trzeba przyznać, że łapie więcej światła i nie przetwarza wszystkiego w szum przy wysokich czułościach.
Titanic, Smocze migawki... no fajne, poprawne ale takie... puste jak pocztóweczki?
Poczekam na Twoje uliczniaki-streeciaki i wypatrzulce.
Jest łatwiej na ISO 3200 (Auto ISO), ale było na tyle dużo światła, że spokojnie można było wykorzystać ISO 800 (numer 85a) lub ISO 1250 (numer 85b). Na E-3 pewnie bym tak zrobił. Na E-M10 jest spory "zapas". Daje to pewne pole manewru. Jednak jak to bywa, kiedy jest zapas, nasz apetyt rośnie. Za jakiś czas uznamy ISO 3200 za anachronizm i będziemy narzekać. Tak było od początku.
Przypadkiem zaobserwowałem ekrany osób, które stały obok mnie z różnymi aparatami, w tym też z kompaktami. Obraz na podglądzie nie ustępował temu co miałem u siebie. Owszem to tylko podgląd i detale na dużym ekranie pewnie wyglądałyby inaczej. Gdybym miał robić kompaktem i nie miał stabilizacji pewnie zrobiłbym to samo co jedna z pań. Oparła ręce na barierkach i na spokojnie nagrywała cały pokaz. Bogactwo świateł punktowych, strumienie wielokolorowych laserów układających się w fantazyjne kształty, wybuchy kolejnych serii sztucznych ogni, chmury dymu oraz kurtyna wodna, które dodawały temu widowisku odpowiedniego tła, sprawiały, że tak naprawdę lepiej było to oglądać niż ciągle wgapiać w wizjer.