Myślę, że FF ma być bardziej ekskluzywne od zwykłych Nexów, więc i cena musi być wyższa.
Wersja do druku
FF w świecie fotografii jest jak iPhone w świecie telefonów - są ludzie, którzy chcą go mieć za wszelką cenę. Sony głupi nie jest, wie jak zedrzeć z nich trochę kasiory.
Ech, grunt to nie dac sie zlapac na takie sztuczki, no ale na rozne rzeczy znajduja sie nabywcy, zwlaszcza luksusowe, ostatnio np za 1,3 mln USD pojawil sie w sprzedazy... :-P
nie rozumiem jednej rzeczy!
Sony A7 body kosztuje mniej więcej na dzień dzisiejszy 6200 zł
w wyszukiwarce Sknerus ustawiam pełną klatkę i daję od najniższej ceny ;) i co moje oczęta widzą?
5700 zł lub 6000 zł .... to ja przepraszam, ale nie rozumiem o co chodzi z tą ceną?
dopiero wyszło / pokazało się body i już delikatny widac spadek ceny a dla wszystki FF to mit, sony to drogo.
fakt. obiektywów brak. są tylko dwa. ale jak ja zacząłem fotografię teoretyczną, to zytałem, że 35mm to podstawa. 50mm to także podstawa.
wymiary o podobnym kącie do kąta oka.
mimo wszystko sam uważam, że obiektywów brak... w szczególności dla osób, którzy chcieliby zacząc budowę systemu właśnie od tego modelu i tego gwintu.
co zyskujemy?
właśnie te znienawidzone lub te wychwalane ponad wszystko FF.
mały kompaktowy aparat. nie mylić za malutkim.
http://camerasize.com/compact/#472.30,487.394,ha,t
dla mnie buUumba :D
co tracimy?
na początku.. obiektywy (nie będę pisał o manualnych szkłach, które są i są czasami bardzo tanie).
są sytuacje, gdzie musi być AF.
stabilizację chociażby w stosunku do Sony Alfa FF.
lampę błyskową (niby nic ale czasami .. )
menu... tu pokusze się o porównanie do m43 gdzie wszystkie już body maja ekran dotykowy pomagający w szybkiej obsłudze.
choć tę wadę uznaję za najmniejszą.
chyba ta cena nie taka straszna, przynajmniej w mojej ocenie.
Cena korpusu nie jest straszna. Na pewno jest jednym z tanszych FF. Tutaj rzecz sie rozbija raczej o dedykowane szkla, ktore sa mniej wiecej 2x drozsze od odpowiednikow FF do lusterek poki co. Byc moze jakby Sony nie chcialo "snobowac" znaczkiem "Zeiss" i wypusciloby pare szkiel tylko pod swoja marka, to by znormalnialo.
Ale w Sony wiedzą, że "napaleni na bezlusterkowca FF" kupią i na cenę nie będą patrzeć. Jak gorączka minie to i jakieś tańsze szkła się pojawią.
Co też nie jest wcale takie pewne, bo w nawet wśród zwykłych NEXów jakiejś szalenie bogatej i przystępnej cenowo oferty nie ma
Tak piszecie jakby w innych systemach bez lustra ceny były dużo niższe. Sony łupi klientów ile może tak samo jak i pozostali producenci.
Jak FF stanieje, to będzie miała sens zabawa ze starą, manualną szklarnią. Wtedy od biedy wystarczy jakiś uniwersalny zoom kupiony z aparatem i do tego wiadro manulanych szkieł. Jest trochę fajnych manualnych szkieł 50, 135 itp, które można kupić za śmieszne pieniądze.
Ostrzenie, z dobrymi wizjerami i peakingiem nie powinno sprawiać problemów.
Ale 6000 za możliwość zabawy obiektywami za 200 zł to na razie lekka przesada. Za kilka lat będzie można pewnie to kupić za 2000 i wtedy zrobi się ciekawie ;)
Wiesz, lubię liczyć :) czasami się w obrachunkach mylę ale warto to zrobić... tu wygląda że Sony jednak łupi. Policzyłem ile ile trzeba dopłacić do ceny aparatu by kupić zestaw w kicie z obiektywem. Wyszły następujące proporcje:
Sony A7 - 13%
Sony NEX 6 - 15%
Olympus E-PL5 - 6%
Olympus E-M5 - 2%
Panasonic G6 - 4%
Samsung NX-20 w kicie tańszy niż solo
ceny na szybko wyszukane w sieci, jeśli znajdziesz przykłady podważające te obliczenia to chętnie zobaczę :)
Tylko o czym to wyliczenie mówi? Że lepiej brać najdroższą puszkę z jak najtańszym kitem, bo wtedy dokładamy stosunkowo najmniej?