Nie nazywałbym lustrzanek kastratami. To, że mają kiepski światłomierz, nie mają histogramu na żywo, wydają dziwne odgłosy, nie nadają się do manualnego ostrzenia, a przy tym dużo ważą i nie mieszczą się do podręcznego bagażu nie oznacza jeszcze, że są to aparaty upośledzone :D Sprzeciwiam się tej mowie nienawiści!