Za mocno pocierasz dystrybutor. :mrgreen:
Wersja do druku
"Mokro w Tatrach - cz. II" :)
48. Załącznik 168123
49. Załącznik 168124
50. Załącznik 168125
51. Załącznik 168126
52. Załącznik 168127
Pomimo braku "magicznego":wink: światła przyjemnie się ogląda. Zawartość to rekompensuje
Piękne te mokrości, przyjemnie się ogląda. :roll::mrgreen:
Aż by chciało się tam być. :roll::cry:
Dzięki że zaglądacie, cieszym się niezmiernie :)
Kościeliska 2x :)
53. Załącznik 168649
54. Załącznik 168650
Dzięki, że prezentujesz swoje wędrówki. :mrgreen:
Przyjemnie się zwiedza "Taterki Twoje" z Tobą. :roll::mrgreen:
Foty jak zawsze przednie. :mrgreen:
Cześć,
Te kamienne z wodą - super, dzięki strumykom dostajemy i głębię i dynamikę w kadrze.
Jak na moją percepcję - zdjęcia prze-ostrzone, zwłaszcza 50, zaś z tych ostatnich bardzo fajne znalazłem tutaj.
Wędrówki naprawdę udane, brawo!
pozdrawiam,
Jak wyżej. Nie mogę doczekać się na wyjazd na wiosnę w Tatry.
Chochołowska - pokazówki dla turystów, oraz "robimy łoscypki" :)
55. Załącznik 168943
56. Załącznik 168942
Skorzystałbym z tego, że praktycznie zniesiono limity wagi dla .jpg i 55 tak pod 1 MB bym cyrkulował, a jak by nawet przekroczyło to żadnej szkody forum już nie zrobi:)
te chatki i krokusy no i jeszcze przysmak chochołowski - to jedyne rzeczy które pozwalają przejść tą długą i nużącą dolinę ;)
jak ja tam szłam był śnieg i nie było rowerów :(
tylko konie :(
no niezajefajne
po owej wyprawie niemalże od razu nabyłam nowe treki :)
Nie lubię kuni... Depczą ludziom po nogach...
Kiedyś w latach 60-tych ub. wieku (jak to brzmi!), byłem na obozie harcerskim w Gosprzydowej nad potokiem Gnojniczanka (zaraz niedaleko była wieś Gnojnik)
I do rzeczy.
My harcerzyki ubrani w gumowce bo padało, a ja miałem nowe, takie ślinczne...I taki durny kuń ,mi nadepnął na stopę bo było wąsko i się spłoszył nagłym tłumem mundurowych.
I nie chodzi, że mi obtarł skórę ale przedziurawił gumowca przy samej podeszwie i przez cały obóz potem chodziłem ciągle z jedną mokrą nogą... I zero łażenia po kałużach, czy forsowania wpław potoków...!
No podły był ci on!!!
Piękna Chochołowska. Mam w planach w kwietniu na krokusy tam się wybrać.
Ciekawe dlaczego potok nazywał się Gnojniczanka? :shock::mrgreen:
To wiadomo ale ja miałem skojarzenie z gnojówką a Gnojnik z gnojem :lol:. Znam tą miejscowość z przejazdów do Nowego Sącza.
być może i ja się wybiorę - w końcu to dolinka - to może na moją koślawą nogę to się nada
choć znając życie krokusy przekwitną zanim noga dojdzie do siebie i nici ze zdjęć ;)
pożyjem zobaczym :mrgreen: