Odp: co popadnie czyli moje wypociny
36 i 37 na razie to Twoje najlepsze zdjęcia (moim zdaniem) jakie tu pokazałeś. Lubię oglądać makro, nawet czasem coś tam pstryknę. Makro to trudna sztuka i sporo treningu oraz pracy Cię czeka. Ja bardzo lubię prace tego kolesia, cudownie wykorzystuje światło a to jest w każdej dziedzinie fotografii bardzo ważne.
http://www.dfv.pl/gallery/members/ni...mId=&g2_page=1
Odp: co popadnie czyli moje wypociny
Fajny pomysł z tymi kropelkami. Z "kropelkowej" wrzuty najbardziej podoba mi się 44. :grin:
1 załącznik(ów)
Odp: co popadnie czyli moje wypociny
Przypomniałem sobie, że mam jakiś wątek :wink:.
45.Załącznik 94819
Ostatnio czyli trochę ponad tydzień temu byłem na warsztatach organizowane przez Sigma ProCentrum z fotografii ruchu.
Pierwsze spotkanie, teoretyczne składało się z 3 części.
1) obowiązkowa część sponsora, czyli przegląd nowości firmy Sigma, z możliwością wzięcia produktów do ręki, a jak kto miał do czego to i podpięcia.
2) część teoretyczna, prowadzona przez fotografa (Jarosław Deluga-Góra). Tutaj niewiele się dowiedziałem, ale to są warsztaty również dla początkujących.
3) wstęp do pleneru, czyli jak zachowywać się na torze wyścigów konnych. Dostaliśmy darmowe, do końca sezonu, wejściówki (wymierny zysk z warsztatów) i serie przykazań co, gdzie i kiedy się dzieje.
Drugie spotkanie było już bardziej praktyczne.
Na parkingu, na terenie służewieckiego toru stanął sobie miły samochodzik wypchany obiektywami firmy Sigma. Można było wypożyczyć sobie praktycznie dowolny lustrzankowy obiektyw z aktualnej oferty firmy, a jeśli ktoś nie miał do czego podpiąć to były do dyspozycji również puszki canona i nikona. Z tej oferty skrzętnie nie skorzystałem.
Przytachałem ze sobą bardzo pokraczny zestawik tzn. OM-D + sigmę 150mm + 35-100. 12-35 ani razu nie wyciągnąłem, więc się nie liczy.
W tym dniu było 9 gonitw. Co pół godziny kilka sekund szans na zrobienie zdjęcia w pełnej prędkości. 30m odległości i zwierzaki pędzące ponad 60km/h.
7 załącznik(ów)
Odp: co popadnie czyli moje wypociny
Dla niezorientowanych (chyba większość), co się po kolei dzieje.
Najpierw konie wyprowadza się do prezentacji. Prowadzone są, czasami grzecznie, w kółko i pokazywane publiczności. Specjaliści od obstawiania coś podobna potrafią ocenić. Mnie ten aspekt generalnie nie interesował.
46.Załącznik 94820 47.Załącznik 94821 48.Załącznik 94822 49.Załącznik 94823 50Załącznik 94824
Po kilkunastu minutach konie idą się przygotować do gonitwy. Siodła i jakiś dodatkowy sprzęt plus oczywiście wsiadają dżokeje.
Tutaj taka mała uwaga. Oni wcale nie są tacy mali jak by się wydawało. Są dokładnie ważeni i niektórzy mają nawet 60kg.
Potem już towarzystwo jest wyprowadzane na tor.
51.Załącznik 94836 52.Załącznik 94835 53.Załącznik 94834 54Załącznik 94833 55.Załącznik 94837
Krótka rozgrzewka na specjalnie przygotowanym kawałku toru, a potem niespiesznie wszyscy zmierzają do maszyny startowej.
56.Załącznik 94838 57.Załącznik 94839
6 załącznik(ów)
Odp: co popadnie czyli moje wypociny
W tym momencie opowieści pojawia się drugi niebywały zysk z udziału w warsztatach. Start odbywa się hen, hen daleko na drugiej prostej. Nawet przez obiektyw 500mm niewiele można było zobaczyć. My mieliśmy możliwość obserwowania (fotografowania) startu z kilkunastu metrów.
58. Załącznik 94844
Powiem jedno. Na pierwszych metrach żaden samochód nie ma szans. Żeby lepiej uzmysłowić. Najszybszy bieg (chyba 1600m) odbył się ze średnią prędkością (zwycięzca) ponad 58 km/h. A to był dzień debiutantów i młodych koni, czyli takich jeszcze mało wytrenowanych.
Tak na prawdę to ustawienie 7kl/s i spust. 2s i po zabawie. Potem się coś wybierze. Byłem przy dwóch startach i żałuję, że filmu nie nakręciłem. Wybrałem jednak robienie fotek. Niestety wszystko było ustawione pod ostre słońce (główny problem tego dnia) więc trochę brakuje ostrości.
59.Załącznik 94840 60.Załącznik 94841 61.Załącznik 94842 62.Załącznik 94843
Pierwsze od ostatniego dzieli jakieś 1.5s.
63Załącznik 94845 Taki mały portrecik chwilę po starcie (to było drugie podejście, fotografowane już ze światłem).
6 załącznik(ów)
Odp: co popadnie czyli moje wypociny
A potem to już szaleństwo.
64.Załącznik 94847 65.Załącznik 94848 66.Załącznik 94846 67.Załącznik 94849 68.Załącznik 94850
Na prostej przed metą wszystko się rozstrzyga więc w miejscu gdzie się ustawiłem (miej więcej połowa) wszyscy jeszcze się starali.
Przy samej mecie czasami zwycięzca zwalnia, bo ma przewagę.
Potem już tylko powrót 69.Załącznik 94851 , ewentualnie pozowanie do zdjęć.
Dekoracja tego dnia była tylko jedna i akurat wtedy gdy jechałem na start. A było o tyle ciekawie, że był to puchar państwa młodych, którzy zorganizowali sobie podczas wyścigów wesele.
Kilka minut po skończeniu wyścigu zaczyna się cały cykl do następnego. I tak mniej więcej co 30min kolejne gonitwy.
Potem jest jeszcze transmisja z pokoju sędziowskiego gdzie waży się dżokejów. Nie wnikałem w zawiłość zasad, ale jeździec ma jakieś minimalne widełki ile może ważyć w rynsztunku (jakieś deklaracjie i ważenie przed wyścigiem i po). Tego dnia była jedna dyskwalifikacja z tego powodu.
Kilka uwag co do terenu wyścigów. Budynki są zabytkowe (sprzed wojny) i przez baaardzo długi czas nie remontowane (powoli się za to zabierają). Wszystko jest jeszcze przesiąknięte klimatem PRLu. Tutaj czas się trochę zatrzymał. Jest to również fajne miejsce na robienie portretów ludzi. Chociaż raczej z ukrycia i z biodra. Bo najciekawsze egzemplarze są emerytowane i bardzo nerwowe. Klimat odchodzącej epoki.
Odp: co popadnie czyli moje wypociny
Fajna relacja. Koniki też ładne :mrgreen:
Odp: co popadnie czyli moje wypociny
relacja kompletna
bardzo fajnie sie to czytało i oglądało zwierzaki :)
Odp: co popadnie czyli moje wypociny
Cytat:
Zamieszczone przez
gulasz
relacja kompletna
bardzo fajnie sie to czytało i oglądało zwierzaki :)
Parę historyjek ominąłem. Np. o obiektywie 120-300 f/2.8. Piękny obraz, niezniszczalna obudowa, pracuje jak marzenie. Po godzinie osoba, która go wypożyczyła oddała. Dłużej nie chciała tego tachać. I nikt więcej się nie połakomił :wink:.
Odp: co popadnie czyli moje wypociny
Fajne bo coś innego w relacjach z czegoś :). Powiem Ci, że najbardziej podobają mi się zdjęcia koni w blokach startowych ale chyba dla tego, że ja często lubię zdjęcia gdzie coś jest pod kreskę lub linię z jakimś takim porządkiem :):). Tylko szkoda, że nie miałeś ich okazji robić z bliższej odległości bo moje subiektywne wrażenie jest takie, że zdjęcia z bliższej odległości, które robiłeś są jakieś lepsze jakościowo od tych z dalszej odległości :) Może to też wina oświetlenia w danym momencie :)