Ja także szybkiego powrotu do zdrowia życzę, no i przesympatycznych pielęgniarek :grin:
Wersja do druku
Ja także szybkiego powrotu do zdrowia życzę, no i przesympatycznych pielęgniarek :grin:
Wracaj do zdrówka.
Pozdrawiam.
Czekamy z niecierpliwością. Biker wracaj do zdrowia :)
Witam forumowiczów po dłuuuugiej rozłące ze światem zewnętrznym. Nareszcie w domu, chociaż jeszcze parę spraw zdrowotnych i nie tylko mam do załatwienia.:grin:
Tak BIKER po rewitalizacji:grin: Wracam do żywiołu.
No "ładny" to serwis jak się musiałem nastękać i nasłuchać stękających bardziej ode mnie. Szpital to koszmarne miejsce. Żyjemy czymś innym a gdzieś obok ludzkie cierpienie zbiera swoje żniwa. Nigdy więcej.
Witaj. Fajnie, że jesteś z powrotem :D
Ja też się cieszę :)
Miło Was wszystkich widzieć, brakowało mi neta, choć kilka razy na chwilę wpadłem.:grin:
Można to tak nazwać. Ale nie daje mi spokoju kilka spraw, zwłaszcza kwestia dalszej pracy bo zanosi się na to że jeszcze trochę będę musiał w domu posiedzieć a to na dziś nie wróży nic dobrego z punktu widzenia firmy i mojej umowy. Mam jednak nadzieję że wszystko się jakoś poukłada.
Dasz radę zakręcony "wariacie", wszystko się dobrze ułoży :)
W nawiązaniu do fotki w galerii mały prezent. Jeszcze niestety trochę surowy. Na razie nie mogę pokazać więcej. Podczas wizyty w Oporowie trafiliśmy z córką na jakichś zlot bractwa rycerskiego. I taki jeden uzbrojony ładnie zapozował.:grin:
Muszę przyznać że tak jak jeszcze na kilka dni przeed wyjazdem, nie wiedziałem czy w ogóle pojadę, tak tuż przed wycieczką córka Ola zgłosiła akces do wycieczki. Musiałem z dnia na dzień wszystko przeorganizować na dwie osoby i na szczęście udało mi się. Ola chciała zobaczyć koncert ESKA w Szczecinie, jedną z imprez towarzyszących zlotowi żaglowców. I tak dotrzymała mi towarzystwa, co było dla mnie ogromną frajdą. Wycieczkę z uwagi na "tradycyjne" trudności kolejowe postanowiłem zacząć od powrotu do parku Arkadia pod Łowiczem. Ola tam nigdy nie była, a ja chciałem zrobić odnowione wersje fotek tamtejszych zabytków przy pomocy E-30 i zakupionego niedawno obj. 12-60. Dotarliśmy tam pociągiem elektrycznym, łatwo, szybko i bez przygód. Oli park bardzo się podobał, ja też byłem zadowolony. Potem ruszyliśmy w kierunku Kutna odwiedzając jeszcze łowicką bazylikę i skansen wsi polskiej w Maurzycach. Trudno nam się jechało w upale dochodzącym do 30 stopni. Do Oporowa dojechaliśmy trochę zmordowani. Zrobiłem sobie trochę fotek i ruszyliśmy do niedalekiego Kutna, gdzie mieliśmy wsiąść do pociągu który miał nas zawieść do Kołobrzegu. Tam spotkała nas jednak niemiła przygoda z próbą zakupu biletów na pociąg dla nas i rowerów. CDN
Andrzeju mnie już obrzydło barowanie się co roku z kolejową fikcją. Gdy próbowałem kupić w Kutnie bilety na pociąg dowiedziałem się że...........miejsc już nie ma bo wszystkie są objęte rezerwacją. To zupełnie coś odwrotnego od tego co usłyszałem w Łodzi na dwóch dworcach. Nie pozostało nic jak czekać do godź 23 i "polować" na kierowników pociągów(do północy w kierunku Kołobrzegu jechały cztery). Gdy przyjechał pierwszy(z Krakowa) okazało się że nie ma wagonu na rowery, ale na moje prośby kierownik odpowiedział zgodą na wejście i ustawienie rowerów przy WC (dwa wagony od końca). To z kolei "zaowocowało" jazdą na stojąco nad samo morze i kłótniami z najpierw podchmielonymi baranami którzy wsiedli w Bydgoszczy i zaczęli szarpać drzwiami o które oparte były rowery (mimo że stali w wagonie wcześniejszym i mieli dostęp do WC). Potem jakaś baba jaga przyszła i prowokowała ze mną kłótnię o to że jej rowery przeszkadzają. Nie było rady musiałem blokadą od rowerów zablokować drzwi między wagonami, bo by nam rowery uszkodzili. W Gdyni zmieniła się obsługa pociągu i wsiałd taki chamowaty konduktor, który przyszedł i wydarł na mnie ryja, że rowery stoją w przejściu. Co ciekawe konduktor który wypisywał nam bilet w pociągu tuż po wejściu, nic się nie odezwał. Zbolałem te chamskie popisy i zrównałem tego pyskującego buraka z ziemią dopiero w Kołobrzegu. Słuchajcie możecie mi nie wieżyć, ale te nasze Intercity w wersji TLK to nie dość że lipa, to jeszcze z takimi burakami w obsłudze(choć muszę przyznać że to nie dotyczy wszystkich, normalnych też spotkałem). Co roku to samo mimo że chodzi głównie o okres przejazdów w wakacje. Co tym kołtunom te rowery przeszkadzają, że w jednym pociągu można, a w innym już nie.
---------- Post dodany o 20:07 ---------- Poprzedni post był o 19:51 ----------
Żeby było trochę normalnie, dodam coś o powrocie. W Szczecinie wsiadłem z córką do prawdziwego wagonu do przewozu rowerów w pociągu jadącym ze Świnoujścia do Krakowa Zabierzowa. Połowa wagonu miała haki, było też sporo miejsca by rowery normalnie oprzeć. W drugiej połowie wagonu za pleksą, wygodne niemal lotnicze fotele. I to było wręcz wzorcowe warunki, co dowodzi że jak się chce to można.
Widzisz cały czas powtarza się znany od lat scenariusz. Kolej zwłaszcza tzw Intercity TLK olewa rowerzystów nie dołączając podczas wakacji do dalekobieżnych pociągów wagonów na rowery, albo dołącza wg dziwnych zasad. Informacje na ten temat na dworcach też się wzajemnie wykluczają. Moim zdaniem chodzi o zwykłe olejstwo, bo od kolejarzy wiem, że wagonów rowerowych się nie sprawdza technicznie i nie przedłuża się poprzez przeglądy dopuszczalności do ruchu. Dlatego wiele stoi na bocznicach dworców, często schowane za innymi, a w pociągach ich nie ma. A przecież ruch grup rowerowych nad morze co roku się zwiększa, jest wielu chętnych na dojazd do portów i wycieczki promami na Bornholm, do Danii czy Szwecji. Trudno to logicznie wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje, bo przecież rowerzysta też płaci za przejazd. Ja jestem tym już tak zmęczony i zirytowany że brak mi słów aby zażenowanie określić. Co roku zachęcałem swoje pociechy do wyjazdów, wkładałem w organizację mnóstwo serca i wysiłku. Dziewczyny zawsze mówiły że chętnie by pojechały, bo jazdy na rowerach się nie boją, a zwiedzać lubią. Ale zawsze też dodawały że tak w pociągach jeździć nie chcą, i tu z mojej strony jest największa złość, bo te durne pały zrażały rok po roku moje panny do dalekich wyjazdów. Tylko ze względu na dzieci, paru osobników nie dostało w mordę, bo chyba się ze mną zgodzicie, nikt nie lubi za swoją kasę być robiony w balona i narażać się na niewygody czy uszkodzenie rowerów zdobytych za ciężkie pieniądze.
Cześć Januszku, dobrze widzieć Twoją krzywą pysk :mrgreen:
Witaj sympatyczny mój kolego, straszne miło Ciebie widzieć w moich skromnych wątkowych progach.:grin:
---------- Post dodany o 22:57 ---------- Poprzedni post był o 22:52 ----------
Ale co zrobić, taki ten nasz kraj dziwny od kilkunastu lat, że logika i normalność nienormalne się stały a kolej jest jednym z przykładów. I to by było na tyle w tym temacie, bo nie chcę Was nudzić i tego wspominać. Za rok...............i tak pojadę jak tylko zdrowie dopisze, a rowerowi krzywdy zrobić nie dam.:grin:VERTE
---------- Post dodany o 23:03 ---------- Poprzedni post był o 22:57 ----------
A ze wspomnień przyjemniejszych dodam, że pobyłem sobie z córką w ośrodku byłej firmy w Dźwirzynie, byłem wieczorkiem w Kołobrzegu, potem przejechaliśmy do Mrzeżyna, i tu spotkała nas miła niespodzianka. Otwarta została niedostępna do niedawna część drogi do Pogorzelicy, z której wytyczono ładny prowadzący przez lasy i szutry(bruk też) szlak rowerowy. Opiszę to dla chętnych w osobnej formie i pokażę na zdjęciach. Będzie przewodnik rowerowy dla wszystkich forumowiczów, którzy może na rowerach będą chcieli tamte ładne tereny pozwiedzać.:grin: Na razie z konieczności piszę o tym w formie zapowiedzi, ale bez zdjęć. CDN
Ty już przestań tyle ględzić tylko foty zapodawaj!!! :). Co Ty myślisz, że to klubokawiarnia? ;) To poważny wątek rowerowo-fotograficzny. :)
Przykro mi, ale na razie nie mogę. Obróbka tego co możliwe w trakcie. Ale już niedługo na pewno coś wstawię. Nie będzie nudno, cierpliwości.:grin:
Koledzy mam pytanie:
czy ktoś z Was wie gdzie można dokpić kabel do E-30 pozwalający zgrać fotki bezpośrednio na komputer lub laptop???
Tu chyba najtaniej?
http://goo.gl/82EeeQ
Dzięki:grin:
Zdaje się, że mam taki kabelek,
jakby co to gratis oddam..
Byłbym bardzo wdzięczny, ale gratis nie chcę. Musisz mi objecać, że chociaż dobre piwo ze mną wypijesz:grin:.
hehe.. możliwe, że da się zrobić :wink:
Fajnie będzie poznać ziomala z Miasta bezprawia.:grin:
W sprawie odzyskanych zdjęć z karty napisałem na PRIV..
Piękne dzięki Conchitta za ten kabelek i odzysk fotek z karty. Dzięki temu mogę teraz spokojnie posegregować fotki z tegorocznej wyprawy. Galeria już powoli powstaje, a ja chodzę sobie spacerowo na kolejne fotki i trochę eksperymentuję.
:grin:
Wybrałem się wczoraj na wieczorny spacer i....... upolowałem autobus który podjechał na osiedlowy przystanek. Fotka nie jest jeszcze doskonała, ale wygląda zachęcająco.
Troche mi jeszcze skutki choroby doskwierają, więc fotek jak na lekarstwo.
A dzięki za odwiedziny. Jeszcze muszę potrenować. Ten autobus to efekt drugiego polowania, a pierwszym "ofiarą" padł..............pociąg z W-wy.
Moje ulubione miejsce w totalnym rozkopie w związku z robotami inwestycyjnymi w pobliżu dworca Łódź-Widzew. Trzeba będzie poszukać nowego pleneru.:grin:
Biker autobus jest w dechę :)
Mnie też się bardzo podoba, tylko nie wiem dlaczego te plamki się pojawiły i dlaczego nie mam gwiazdek na latarniach. Sprawdzałem na innych ust awieniach balansu bieli, ale nie chcą zginąć.
Zrobię sobie jeszcze powtórki.:grin: