U nas biedaszyby były. Trzeba by się na Wójcik wybrać o poszukać. Romek idziesz?
Wersja do druku
U nas biedaszyby były. Trzeba by się na Wójcik wybrać o poszukać. Romek idziesz?
Może w ten weekend jak nie będzie lało?
w sobotę mam wyjazd rodzinny, w niedzielę jestem
Świetny wątek Bodzip, świetnie że opisujesz nasz Beskid Niski.:grin:
Czy przypadkiem to nie było tak, że u nas w Gorlicach została zapalona pierwsza naftowa lampa uliczna (przy kapliczce z Jezusem Frasobliwym na Węgierskiej), a pierwsza operacja przy świetle lampy naftowej nie odbyła się we Lwowie?
Mówisz oczywiście o tej kapliczce ? :mrgreen:
A co do operacji, to pierwsza była w Gorlicach - lampa naftowa + 5 luster trzymanych przez ludzi (wyrostek). Potem już że tak powiem "zawodowo" byłe we Lwowie, potem Przemyśl i Krosno. Ale nie będę się upierał, takie mam informacje :)
Cieszę się że jest następny z Gorlic :D
Wieś Lipinki. Kiwony pracują sekcjami. Są połączone stalowymi linami. Jedno takie koło może sterować trzema, czterema kiwonami. To akurat pokazywane jest lepsze :) Bywają takie jak koła od wozu - drewniane :mrgreen: Czasem trzeba zmienić kierunek biegnącej liny bo przykładowo drzewo stoi na drodze, więc stosuje się koła, czasem wielokrążki.
Jak zwykle klik na większe :)
319. 320. 321.
Praca kiwonow jest ciagla, ktos doglada ?
Technika dziewiętnastowieczna. Ciekaw jestem, czy ktoś tego pilnuje? Rozumiem, że te cięgna podpięte do kół napędzają kiwony?
Bodzip: Ty normalnie w Kuwejcie mieszkasz (prawie) :grin:. Bardzo interesujące informacje, i jak zawsze ciekawie przekazane. Pozdrawiam