Nie mam nic przeciwko, a nawet jestem za. :)
Trzymam za słowo! :wink:
Wersja do druku
Słowo się rzekło itd. Trzy wymienionych wcześniej mam uwiecznione.
Zaczynamy od latarni przy ul. Kopernika 44. Obecnie nie wygląda na latarnię, a na zwykłą kapliczkę. Z Wikipedii dowiemy się, że "niegdyś wskazywała i oświetlała drogę do klasztoru".
Jedynie ciekawe jest, że z każdej strony umiejscowiony jest obrazek ze świętymi, nawet z tej od muru, co widać na ujęciu od strony północnej.
Zwróćcie uwagę, że obrazy te są wpasowane we wnęki - widać mocowania na dole i na górze. Mogę założyć, że umieszczono je w dawniejszych prześwitach. Czy te prześwity zostały zamurowane? Nie wiem.
Widok z chodnika, od strony południowej.
Załącznik 136072
Zbliżenie na relief i napis oraz boczne ujęcie rzeźby.
Załącznik 136073
Załącznik 136075
Zbliżenie na kolisty relief widoczny pod obrazem.
Załącznik 136076
Widok na latarnię od strony zachodniej:
Załącznik 136077
i od strony wschodniej:
Załącznik 136074
a także od północnej
Załącznik 136078
Dodam, że ul. Kopernika często jadę do pracy, więc miałem ułatwione zadanie.
Idziemy dalej i docieramy do nr 9 na ul. Kopernika.
Znajduje się przed Kościołem Św. Mikołaja latarnia, którą ocenia się za najbardziej okazałą i najlepiej zachowaną. W 11 numerze Krakowa czytamy, że od XIV w. pełniła funkcję ostrzegającą przed wejściem na teren szpitala dla trędowatych. Na obecnym jej miejscu postawiona w 1871 r.
A oto jej opis z końca XIX w.: Wykonana z kamienia w XIV w. Na cokole wysokim 30 cm, wznosi się ośmiokątny słup, zdobny w górnej części ślepem rozetowaniem. Wysokość słupa wraz z cokołem aż po krawędź daszku - 3,53 m. Wysokość całej latarni mniej więcej 6* m. W jednej ze ścianek trzonu mieści się prostokątny otwór (9 x 16 cm) służący niegdyś do windowania oszklonej latarni (kaganka) w wydrążonej szyi słupa. (...) Na szczycie nowa figurka Chrystusa (...) W ściankach dachu mieściły się pierwotnie otwory, przez które światło wydostawało się na zewnątrz - zamurowano je w 1871 roku".
* - 6 metrów to nie ma. Nie mogłem znaleźć źródła, z którego ten cytat w artykule pochodzi.
Miejsce gdzie kiedyś stała latarnia: Obraz Teodora Baltazara Stachowicza z 1845 (olej) przedstawiający latarnię umarłych sprzed szpitala dla trędowatych kobiet na Kleparzu w Krakowie pomiędzy kościołami św. Krzyża (z lewej) i św. Walentego (z prawej). [opis ze strony kapliczki.org.pl]
i obecnie:
Widok z ulicy:
Załącznik 136091
Załącznik 136094
widok od strony kościoła:
Załącznik 136092
"W jednej ze ścianek trzonu mieści się prostokątny otwór (...)"
Załącznik 136093
I ostatnia z trzech: Kapliczka Św. Gertrudy. Wcześniej już podano lokalizację
Załącznik 136103
:Załącznik 136104
Swietne.
I słów kilka o tej ostatniej pochodzące z Roczników Krakowskich z 1898 r. (pisownia oryginalna, niektóre błędy wygenerowane przez skan)
"Drugi dla nich przytułek również starożytny posiadało miasto Kazimierz
i tu. winna się była znaleść latarnia, Szpital ś. Leonarda położony nad
strumieniem Wilgi zniknął w zupełności, gdy sobie w XVII-tym wieku Wisła
tutaj obrała łożysko. Zabrała ona i kolumnę. Miejsce, w którem stał na
kępie szpital świętego Sebastyana, zabudowanem zostało w ostatnich
czasach kamienicami, potworzyły się tutaj ulice świętej Gertrudy, Zielona
i t. p. Ani śladu owej obszernej nisko położonej łąki, zalewanej na wiosnę
wodą Wisły, tworzącej wówczas ogromne jezioro. A jednak w pośród
całej zmiany w tej okolicy Krakowa obok odeonów i innych etablisse-
ments, niemal żydowskiej już obecnie dzielnicy wznosi się przy drodze na
trawniku figura święta przydrożna to waląca się, to ratowana i
odnawiana, zawsze jasna tynkami swymi i świadcząca o pewnej czci u garstki
pobożnych mieszkańców Stradomia, Zagłębiła się ona w ziemię, znaliśmy
ją wyższą. Przedstawiony jej widok (patrz fig. 10) nosi stylowy charakter XVI
wieku. Brak jej pierwotnej podstawy progowTatego terasu schodowego, dziś
to prosty kloc czworokątny piramidalnie się wznoszący; czworokątny na niej
spoczywający słup ma framugi prostokątne z występującą od podstawy małą
obdaszniczką, jakby dla położenia lampek do świecenia. Zamyka trzon ten
gzymsowanie silnie występujące, dające podstawę latarni. Tak nazywamy
górną część figury pokrytej stożkowym cegłą krytym daszkiem. Cztery kolumienki
nie wyższe nad 20 kilka centimetrów, o kapitelach utworzonych z
występujących cegieł, a po nad niemi przez pośrednictwo pewnego- naddatku
kolumienki wiążące się z sobą w arkady, twTorzą zamkniętą wewnątrz przestrzeń,
rodzaj otwartej klatki. W miejsce to włożonym jest maleńki święty
posążek niewidoczny zdała, bo zaledwie 20 centimetrów wysoki. Trudno
przypuścić, aby dla umieszczenia takiej bagatelnej rzeźby stawiano tak ozdobny
słup i.dlatego wnosimy, że nie mógł być niczem innem, jak latarnią zmarłych
rozświecającą drogę do szpitala św. Sebastyana i Rocha. "
Dzięki za dotrzymanie słowa! :) Nie pozostaje nic innego, jak tylko dorzucić jeszcze ostatnią kapliczkę.
Ode mnie coś z Budapesztu.
191.
Załącznik 136107
Załącznik 136108
192. Pomnik w Mysłowicach-Wesołej upamiętniający poległych uczestników Powstań śląskich (1919-21).
Załącznik 136143