Ulewa konkretna. Nasze ciuchy z impregnacją dają radę?
Wersja do druku
Ulewa konkretna. Nasze ciuchy z impregnacją dają radę?
Fajnie się czyta i ogląda :)
Nie zabieraliśmy takich ubrań, tutaj trzeba się ubierać lekko i przewiewnie, jak się przemoknie, to po godzinie jest się suchym.
---------- Post dodany o 23:04 ---------- Poprzedni post był o 22:48 ----------
Z boku miasta, na jednej z ulic napotkaliśmy sklep spożywczy. Miał zamontowaną charakterystyczną głęboką rynnę, dzięki niej zbierana jest do beczek duża ilość wody pitnej.
611.
W środku można było kupić pieczone na węglu drzewnym jajka,
612.
bardzo pożywny ryż z syropem z palmy cukrowej,
613.
wzmacniające nalewki z kobry,
614.
i machającego lewą łapą kotka, jest to pewnego rodzaju talizman, znajdziemy go w większości sklepów, ma przynosić pieniądze.
615.
Obok sklepu kobieta sprzedaje dzikie banany, świeżo zerwane w dżungli. Największy przysmak słoni.
616.
Ten chłopak, dokładnie zabezpieczony przed słońcem sprzedawał gotowaną kukurydzę.
W ten sposób przed opalenizną chronią się najczęściej kobiety.
617.
W ostatniej chwili udało mi się zrobić zdjęcie rodziny jadącej na skuterze.
618.
Codziennie wieczorem w centrum odbywa się wesele, na które oczywiście można się wprosić, sprawiając im ogromną radość.
619.
cdn.
Przekąski ze spożywczego niezłe, ale te jaja, to na kurze nie wyglądają. Chyba że na zdjęciu tak to wyszło, ale jakieś takie duże dość :D
Świetna seria... Próbowałeś może tej wzmacniającej nalewki z kobry?
Pięknie się ogląda. Pozdrawiam.
Nie kosztowałem. Wiem, że dla nich to tradycyjna nalewka i będą ją jeszcze długo wyrabiać, ale nie jestem zwolennikiem zabijania tych zwierząt w tym celu i dla krwi, którą piją tutaj policjanci i wojskowi. Mój przyjaciel kosztował nalewkę w Wietnamie i nie poczuł przypływu mocy. Jeżeli chodzi o walory smakowe to aromat bimbru jest tak wyraźny, że trudno wyczuć jakiś dodatkowy smak.
Pozdrawiam
Ja już na sam widok nalewki czuję przypływ mocy :mrgreen:, a zdjęcia świetne jak zawsze w tym wątku.
Marcin, wprosiliście się?