Zamieszczone przez
mariush
grafzero - z tego co piszesz widzę, że mocno stąpasz po ziemi, nie należąc do osób wyznających filozofię "Ja z synowcem na czele - i jakoś to będzie" :-)
"Sprzedam" ci tylko jedną radę - zrób to samo co jak podczas pierwszych prób ślubnych: bardzo dokładnie wytłumacz parze młodej na co się porywasz, wyjaśnij im że sprzęt to nie wszystko, że twój sprzęt nie jest idealny do fotografii ślubnej, niech oni mają świadomość tego, że może się nie udać. Po to, aby nie mieil potem do ciebie pretensji i nie narobili ci "czarnego PR" wśród rodziny i znajomych. Po drugie - przygotuj się teoretycznie z przebiegu uroczystości. Po trzecie - nie zabij się na schodach w kościele :-)