Zamieszczone przez Stanisław Rozalski
Witam,
Pytanie do kolegów z serii banalnej ale jakże istotnej: jak radzicie sobie z tym co się po jakimś czasie przykleja do matówki.
Wiadomo, że po iluś tam wymianach obiektywów, pierścieni pośrednich , wkręcaniu zaślepek plastikowych, coś tam na tej matówce osiada.
Niby nie jest to duże ale mnie denerwuje , gdy patrzę w okular. Próbowałem wydmuchiwać ze swojego E-1 ale skutek był odwrotny do zamierzonego, drobiny zmieniają miejsce albo przyklejają się nowe.
Wyjęcie matówk i przetarcie ściereczką do optyki także nie pomaga, bo zawsze jakiś paproch ,niewidoczny gołym okiem zostaje na jednej lub obu stronach.Chyba na zasadzie elektrostatycznych ładunków.
Może przedmuchiwać sprężonym powietrzem z aerozolu? Tylko jak to wpłynie na powierzchnię matrycy? A może wypłukać tę plastikową matówkę w czystym spirytusie i osuszyć w wolnym powietrzu? Tylko czy nie wpłynie to negatywnie na jej powierzchnię.
Podpowiedzcie koledzy jak sobie z tym radzicie