Jak to przeczytałam to faktycznie widzę tą scenę, którą opisałeś. Ale wcześniej, mając w pamięci pierwsze zdjęcie z serii z krzyżem, widziałam oczami wyobraźni inną scenkę:
Rafał Czarny podchodzi do krzyża, robi jedną fotę, potem przesuwa się krok w lewo, potem w prawo, potem jeszcze kręci się trochę w miejscu, robi jeszcze jedno zdjęcie, a potem obchodzi krzyż z drugiej strony, bo może znajdzie tam lepszy kadr i potem wycofuje się do samochodu.
Ale Twoja historyjka bardziej chwyta za serce.
;)

