Gasimy papierosy, zapinamy pasy i jedziemy dalej :)
Niezła skala tej produkcji, nie to co nasza domowa stanowo-wojenna produkcja ;)
@557 przed drugim domkiem od lewej to gaśnica? taka prawdziwa?
Wersja do druku
Gasimy papierosy, zapinamy pasy i jedziemy dalej :)
Niezła skala tej produkcji, nie to co nasza domowa stanowo-wojenna produkcja ;)
@557 przed drugim domkiem od lewej to gaśnica? taka prawdziwa?
Skuterek fajny, hameczek niezly no i komora...:-)
Korzystając z gościnności właścicielki bimbrowni zajrzałem do jej domu.
Właśnie gotował się obiad. Z pieca opalanego drewnem unosił się gęsty dym, khmerskie domy nie maja kominów, dym był dosłownie wszędzie. W wiszących koszykach nad kuchnią leżały przyprawy.
567.
Mieszkanie nie jest podzielone na pokoje.
To dalsza część kuchni, która po prawej stronie przechodzi w sypialnię. Po lewej stronie widać rower podłączony do prądnicy, która pozwala ładować akumulator zasilający żarówkę.
568.
A to już sypialnia.
Łóżko spotkamy w bogatszych domach. To było wykonane z drewna, materac zastąpiła twarda mata ryżowa.
569.
cdn.
---------- Post dodany o 21:47 ---------- Poprzedni post był o 21:42 ----------
Nie, to zwyczajny, zdobyczny pojemnik na wodę. W Kambodży nigdzie nie widziałem gaśnicy.
Pozdrawiam
fajny reportaż.
kurde, nadal po tylu odcinkach nie ma nudno, cieszy mnie to bardzo :)
nadal jest Moc :)
piłem już wódkę z ryżu - nie była rewelacyjna. ale był to trunek bardziej przemysłowy, dla turystów. Taki samogon co tu prezentujesz smakuje zupełnie inaczej, znaczy lepiej. Widać to po tej Pani w żółtym na hamaku (562):wink:
Za tak niesamowitą relację z doskonałymi zdjęciami, powinniśmy ufundować "Muminkom" nagrodę. :)
Bardzo mi się podoba :-)