Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Z tymi wypadkami to opowiadałeś w Chełmnie. Jednak jak pokazujesz, że obok szybu, gdzie kogoś zasypało, palą kadzidełka i zostawiają jedzenie, to mam wrażenie, że nie są aż tak obojętni. Nie robią pewnie z tego tragedii życia, ale też nie że nie robi na nich wrażenia.
Fajnie, że wspomniałeś o dzieciakach, że nie są głodne. Jak się patrzy na takie zdjęcia, to pierwsza rzecz jaka przychodzi na myśl, to głodujące dzieci.
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Próbowałeś, odważyłbyś sie wjechać do szybu? Czy w razie zawału podejmowane są próby ratowania?
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Ty byś zjechał? Wątpię.
Swoją drogą, przypomina to nieco nasze biedaszyby.
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Niezła reporterka, dobrze się czyta i ogląda.
Pozdrawiam
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Cytat:
Zamieszczone przez
ahutta
Ty byś zjechał? Wątpię.
...
nie będę dawał takich deklaracji nie stojąc nad krawędzią szybu :) trzeba by sprawdzić, co wygra... ciekawość? chęć doświadczenia czegoś? chęć zaszpanowania (znów - głuptą czy odwagą) a może wręcz przeciwnie wygra klaustrofobia i strach przed niebezpieczeństwem...
Owi pracownicy tak naprawdę nie mają wyboru - albo ryzykują przerażającą, powolną i bolesną śmierć wiedząc że do wygrania jest w "miarę dostatnie" (jakżesz cynicznie brzmią te słowa - ale dostatek to pojęcie niesłychanie względne) albo długotrwałą agonię z głodu i nędzy swoją i swojej rodziny
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Cytat:
Zamieszczone przez
ahutta
Z tymi wypadkami to opowiadałeś w Chełmnie. Jednak jak pokazujesz, że obok szybu, gdzie kogoś zasypało, palą kadzidełka i zostawiają jedzenie, to mam wrażenie, że nie są aż tak obojętni. Nie robią pewnie z tego tragedii życia, ale też nie że nie robi na nich wrażenia.
Chodziło mi o to, że śmierć postrzegana jest jako bilet do lepszego życia i jest dobrą nowiną. Widząc na ulicy kondukt żałobny, w którym często uczestniczy cała wioska, ma się wrażenie, że jest to orszak weselny.
Cytat:
Zamieszczone przez
Jan_S
Próbowałeś, odważyłbyś sie wjechać do szybu? Czy w razie zawału podejmowane są próby ratowania?
Nie próbowałem, szyby są bardzo wąskie, zbudowane na khmerski wymiar. Jeżeli zdarzy się zawał, oceniają sytuację i w miarę możliwości próbują pomóc, ale najczęściej kończy się to śmiercią, nie ma tam żadnych służb ratunkowych, karetek czy choćby lekarzy.
Pozdrawiam
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Wspaniała relacja z fantastycznej wyprawy, zdjęcie 475 /portret/ faaaaaaaaaaantastico !!!
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Na zakończenie pobytu w prowincji Ratanakiri.
W takich domach mieszka się na prowincji.
477. Wyższy standard.
478.
To wioska, w której mieszkają drwale wycinający dżunglę. Nie spotkamy tutaj mieszkańców, wszyscy pracują do zmroku.
479. Baraki wieloosobowe
480. Transport trzciny cukrowej z plantacji.
I wciąż powtarzający się widok. Przy drodze, w wielu miejscach sprzedawane są różne gatunki ślimaków, prawie zawsze podawane z bardzo ostrą papryczką.
481.
To najczęściej spotykana zabudowa.
482.
Kobieta czyści ryż wydmuchując z niego nieczystości.
483.
Młodzi, piętnastoletni kawalerowie wyprowadzają się od rodziców do takich maleńkich domków.
484.
Kobieta w typowym stroju ludowym.
485.
W centralnej części wioski stoi większy budynek, w którym spotykają się wszyscy mieszkańcy na wieczornych rozmowach. Za dnia spotkamy tutaj najczęściej tylko dzieci, rodzice pracują na plantacjach i w kopalniach.
Odnośnie kopalni kamieni szlachetnych, zapomniałem napisać, że powstają w dowolnym miejscu, jak zapytałem, gdzie można znaleźć kamienie, okazało się, że są wszędzie w całej prowincji.
486. Coś w rodzaju domu ludowego.
Oczywiście nie może zabraknąć studni, która jest luksusem.
Po wodę przychodzą tutaj mieszkańcy z innych wiosek. Takie studnie powstają dzięki różnym zagranicznym fundacjom. Wody nigdzie nie brakuje, prawie codziennie pada deszcz, ale tej zdatnej do picia jest jak na lekarstwo.
487.
488.
W wielu miejscach stoją pojedyncze domy.
489.
Przy drogach ciągnie się szeregowa zabudowa. Wszystko pokryte jest ceglastym, kambodżańskim pyłem.
490.
Przed domami, tuż przy jezdni suszą się surowe ryby.
491.
Kambodżański pył, już po kilku godzinach wędrówki pokrywa wszystkie nasze bagaże.
492.
cdn.
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Te ślimaki są żywe? Smażone? Jak oni to jedzą, razem z tą skorupką?
Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka
Te ze zdjęcia są ugotowane w osolonej wodzie, często też są prażone na ogniu. Przed spożyciem rozbija się skorupkę na różne sposoby, podobnie jak nasze orzechy laskowe:grin:.