Macałem toto w jakimś media-saturnie. Chyba nikt długo mu nie zagrozi na pozycji lidera w kategorii najdroższy/najsłabszy/najbrzydszy EVIL.
Wersja do druku
Macałem toto w jakimś media-saturnie. Chyba nikt długo mu nie zagrozi na pozycji lidera w kategorii najdroższy/najsłabszy/najbrzydszy EVIL.
Ktoś jakiś czas temu linkował tu statystyki mówiące o tym, że jest to najlepiej sprzedający się model evila w Japonii. On po prostu nie musi być tańszy/mocniejszy/ładniejszy (z "ładniejszy" jest jeszcze ten problem, że nie każdy lubi błyskotki). Canonowi wystarczy, że z Nikonowym wynalazkiem wygrywa w każdej kategorii. W biznesie nie chodzi o zrobienie wrażenia, tylko o sprzedaż i zarabianie. Taki lajf. EOS M jest po prostu taki, jaki miał być i wykonał swoje zadanie.
Myślę że po wynikach jego sprzedaży canon szybko wprowadzi jego następce :wink:
Pewnie u nas jednak tak dobrze się nie sprzedaje, skoro taniej można kupić i Sony i Samsunga, oraz Olympusa E-PM2,
Ciekawy artykulik.
http://www.swiatobrazu.pl/ostatni-ps...dzi-28724.html
Bezlusterkowce sprzed 2 lat działały lepiej niż EOS M oferując podobną jakość obrazu przy matrycach APS-C. Teraz już mamy zupełnie inną epokę, a Canon (podobnie jak i Nikon z systemem 1) tkwi jeszcze w przeszłości.
Bo Canon potraktował bezlusterkowce tak, jak chciałby, żeby ludzie je traktowali - jako ciekawostkę, która jednak w praktyce jest pod każdym względem gorsza od wspaniałych Rebeli. Canon jeszcze tylko nie wie, jak bardzo się pomylił. Ale się dowie... ;)
Teoretycznie mogliby wypuścić teraz puszkę o funkcjonalności G-1X z lepszym AF i wizjerem elektronicznym. Tylko ile by to kosztowało z kitem. 6 tysięcy?
Zależy z jakim kitem. Za 6 patyków to musiałby być chyba zoom 28-75 f/2,8. Sama puszka to ze 3.000-3.500 zł byłaby warta, bo takie są ceny NEXa-6 i X-E1.
Nie wydaje mi się, żeby w zarządzie Canona siedzieli sami idioci, owszem, zdarza się nawet w dużych firmach że zarządy podejmują tak nietrafione decyzje że całe firmy upadają ale Canonowi to chyba jeszcze nie grozi...
Jak na razie, łatwiej "na mieście" spotkać kolesia z rebelem niż bezlusterkowcem. Lustrzanki jeszcze przez kilka lat się będą dobrze sprzedawały, po co zarzynać krowę dającą dużo mleka, tylko dlatego że jest już stara i niemodna? zanim młoda krówka zacznie mleko dawać to jeszcze trochę czasu upłynie...
A trzeba też przyznać, że Canon jakieś jałóweczki w kojcu trzyma :) najpierw kompakt z dużą matrycą, potem "dziwny" EOS M. To takie sygnały - my też potrafimy... i myślę, że jak przyjdzie na to czas to Canon będzie umiał z dużej armaty wystrzelić.
Czy nie będzie to strzał spóźniony? Chyba nie, żadnemu z systemów bezlusterkowych jak na razie nie udało się zdominować rynku. Jak pojawi się nowy gracz to trochę się łokciami porozpycha i swoje miejsce znajdzie. A kompatybilność z dużym system EOS (choćby takich drobiazgów jak lampy) będzie dużym atutem, i dla wielu osób, przejście z rebela na EOS M będzie bardziej naturalne niż przeskoczenie do m4/3
Przy tak bogatym asortymencie każdej z marek obecnych na rynku tylko czekać, kto pierwszy wyskoczy z promocją "do każdej lustrzanki (powyżej entry level) dostaniesz gratis evila/kompakta dla dziecka".
Od maleńkości będą budować więź z systemem :grin:
Ale w Canonie dopłacasz jakieś 25% za logo, wychodzi po 5% za każdą literkę w nazwie. Aż strach pomyśleć, że się Panasonicowi powiedzie ta nowa matryca i zdominują rynek(http://www.optyczne.pl/5601-nowo%C5%...Panasonic.html). Jak Panas zacznie sobie liczyc 5% ceny od literki w nazwie - to już będzie masakra.:twisted:
E-pl5 kit 2999zl e-m5 4999zl. Coś jeszcze?
Canon dolicza do nazwy 25% a olek co dolicza?
Canon M - to małpka entry level, odpowiednik najtańszych linii Panasa, Olka i Sama, tylko gorszy i dwa razy droższy. Wiem trudno to przełknąć. To już wolę G-1X w sumie fajny aparacik i funkcjonalny.
Problem polega na tym, że ta małpka podobno całkiem dobrze się sprzedaje. Nic dziwnego, że nie obniżają ceny. Poza tym pewnie i tak za bardzo by nie obnizyli, żeby czterosyfrowe lustra nie przestały się sprzedawać. C jest jednak w nieco innej sytuacji niż P i O.
Bo to Canon, część amatorów kupuje sprzęt dożywotnio dla rodziny i wolą wydać raz wiecej pieniędzy na coś co im się kojarzy ze znaną marką.
Bawiłem się tym Canonem przez chwilę, obsługa jest mniej skomplikowana dla szeregowego Kowalskiego niż mojego Canona s100 - wszystkie ważniejsze funkcje pochowane w menu. Sam aparat jest mały, lekki i poręczny i to pomaga w sprzedaży.
Co ciekawe to spodobała mi się praca AF - wiem, że podobno lubi pudłować i jest słaby w gorszym świetle ale w dobrze oświetlonym sklepie ostrzył równie szybko jak stojący obok NX200 i dodatkowo i dawał podgląd wybranego fragmentu.
ja tam nie powtarzam dziwnych sloganów co do marek i nie mam zamiaru tego zmieniać, wszystkie marki traktuje tak samo. Jak mam być szczery, to dla mnie wszystko jest przereklamowane i zbyt drogie jak na to co oferuje. Taki olek e-m5 to takie cudo żeby kosztowało 5 klocków? Jak dla mnie warty jest połowę z tego.
Jak coś jest za drogie, to po prostu tego nie kupuję.
Nie ma co narzekać na ceny :wink:
Totez go nie kupiles. Dla mnie D600 nie jest wart nawet 1/5 ceny bo nie bedzie mi sie go chcialo nosic - czy to czyni go gorszym aparatem? EM5 jest poki co najwyzszym body w linii m43 Olka a te jak wiadomo zawsze maja srednio korzystny stosunek ceny do mozliwosci. Jak ktos chce lepszy to ma EPL5, EPM2 czy G5