Ale to są wszystko takie niuanse że różnica między jednym a drugim korpusem powinna wynosić 100 złotych.... ten system doszedł do ściany. Lepiej nie można
Wersja do druku
Ale to są wszystko takie niuanse że różnica między jednym a drugim korpusem powinna wynosić 100 złotych.... ten system doszedł do ściany. Lepiej nie można
Panas ma więcej detalu, Olek ma ostrzejsze krawędzie. Dla mnie Panas wygrywa.
Osobiście wolę porównać RAW-y dlatego przełączyłem tam na RAW. Z Olka jest lepiej mz. na tym wysokim iso, ale nie jest to jakaś wielka różnica.
Jak już tak porównujemy to przełączyłem do porównania na bezlusterkowca Nikon Z6 i tu już różnica bardzo duża (na tym iso 12800 ) na niekorzyść olka. Z6 tańszy, mniejszy, lżejszy i pełno klatkowa matryca.
Bo nie pomyśleli ile M.Zuiko 150-400/4.5 może kosztować. ;)
https://www.bhphotovideo.com/c/compa...EG_1210734-REG 5-6x więcej niż M.Zuiko 300/4 to raczej nie...
Ale maja szerokie pole manewru przy ustalaniu ceny :D
Różnice są minimalne,raz ciut lepiej Olek, raz ciut lepiej Panas.
Zważywszy na różnice w cenie... Bez komentarza...
Powtarzam ten aparat byłby ok, gdyby cena była powiedzmy o 1000zł wyższa niż za E-M1MkII.
Przecież to w 90% właśnie E-M1MkII z dołożonym gripem i ciut unowocześniony.
Stary wizjer, stary ekran, stara matrycą...
W JPEGu Panas lepszy...
Cholibka, Panas G9 kosztuje 5.5k zł, nowy Olympus 13.5k zł...
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Cholibka, Panas G9 kosztuje 5.5k zł, nowy Olympus 13.5k zł...
Fuji X-T3 kosztuje 6.3k zł...
Na porównaniach, chyba jednak Olek jest nieco lepszy, jednorodne płaszczyzny ma bardziej jednorodne, lepiej zaznaczone krawędzie, włosy, to raczej w obu jest pacia, ciężko coś oceniać, paprotki-liście też pacia w obu. Różnice nie są wielkie na tak dużej czułości. Cena? Foto, to dla mnie hobby, w tej chwili nie widzę zastosowania u siebie więc jest mi obojętna. Jednakowóż hobbysta nie ocenia cen, on zbiera kasę gdy uzna, że musi coś nabyć, bo nie może bez tego czegoś żyć:) Tego się trzymam i będę trzymał w przyszłości. Zacząłem zbierać kasę ... na kolejne jasne stalki.
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Jeszcze rzuciłem oczkiem na porównanie G9 do E-M1 MII, na Optycznych, G9 jest tam nieco niżej oceniany od Olka, a przecież teraz mamy model nieco poprawiony w stosunku do E-M1, szczególnie AF Olek ma lepszy. Bezpośrednio Panasonica i Olympusa M1X nie da się więc porównać cenowo, samo ISO, to za mało.
Tu macie zdjęcia i film:
https://www.photographyblog.com/revi...preview_images
Jeżeli ktoś potrzebuje gładkich zdjęć na 12.000 ISO, to nie kupuje m4/3, ale rozgląda się np. za FF. Nie rozumiem dlaczego to jest takie ważne. To tak jakby na forum o F1 narzekali, że ciągnik i tak lepiej jeździ w błocie. Ktoś potrzebuje jeździć w błocie kupuje traktor i jest zadowolony.
Tu:
https://www.dpreview.com/reviews/ima...70894280458965
Wyraźnie widać, że jednak detale w G9 lepiej wypadają. Większa kontrastowość w Olku "zabija" szczegóły.
@psl no właśnie, dlaczego ktoś ma kupić E-M1X jeśli za mniejsze pieniądze dostanie A7III? Albo Nikona Z6, albo XT-3?
Aparat z mniejszą i gorszą matrycą, za to o wielkich gabarytach i sporej masie.
Cała idea m4/3 gdzieś uleciała...
Oczywiście, że ludzie będą kupować. 13 kafli to dużo, ale niejeden amator wydaje tyle na swoje zabawki. W końcu tych fulfrejmów za podobne, a nawet i większe pieniądze, też nie kupują sami zawodowcy. W mig pojawią się na YT unboksingi, testy, recenzje i vlogi kręcone E-M1X, w których jakiś hipster będzie pokazywał, jak cały dzień się obija i nic nie robi. Tylko czy to będzie taka skala sprzedaży, aby Olek się udźwignął? Śmiem wątpić.
Zgadza się, ale dotyczy to pliku JPG (nie wiadomo jaki poziom tego odszumiania był ustawiony w puszkach, wyższy poziom - mniej detalu). Jak przełączymy tam na RAW już takie oczywiste to nie jest. Na fragmentach jednolitej powierzchni szum z panasa jest większy (zwłaszcza szum kolorowy), detal praktycznie jednakowy.
Tu można tylko powiedzieć (dla JPG), że algorytm odszumiania w puszce panasa lepiej sobie poradził z szumem zachowując detal.
Nie uważam,że większa matryca jest lepsza. To mit. Jeżeli chcesz robić zdjęcia ślubne albo portrety, to zgoda. Jeżeli robisz zwykle zbliżenia 700% małych listków, to też. Jeżeli natomiast wolisz makro czy mocne tele, to już uważam mniejszą matrycę za zaletę (zwłaszcza z małym gabarytowo obiektywem tele). Dla większości zastosowań, to zupełnie nie ma znaczenia jaka matryca, bo efekty nierozróżnialne (no chyba,ze walisz foty tylko do wielkoformatowych wydruków lub mocno kadrujesz). To czy matryca mniejsza/większa (m4/3, APSC, FF) jest lepsza lub gorsza zależy od zastosowania, a w większości przypadków zdjęć "amatorów" to zupełnie bez znaczenia.
Idea m4/3 uleciała, bo jedna puszka jest duża? To już nie ma znaczenia,że jest całe mnóstwo małych, maleńkich,średnich i jakich tylko chcesz do wyboru? Do tego ogrom obiektywów, które w porównaniu do konkurencji są mikroskopijne? Jedna duża puszka w systemie (przeznaczona dla wąskiego odbiorcy o czym mówi sam Olympus) wszystko przekreśla wg Ciebie?
Większa matryca zawsze jest lepsza przy tej samej technologii i przy stosowaniu szkieł o tej samej jasności. Kwestia tylko tego, ile jesteśmy w stanie zapłacić i ile kilogramów dźwigać ze sobą. Dlatego sprzęty, w których stosuje się mniejsze matryce, powinny być albo bardziej przystępne cenowo, albo mniejsze. Do tej pory tak właśnie było.
Ja na przykład odczułem korzyść z mniejszej matrycy m4/3 w stosunku do APSC w fotografii makro. Przy zastosowaniu podobnych obiektywów, o podobnej jasności mam znacząco większą głębię ostrości, co jest bardzo przydatne. Większa matryca nie jest wg "zawsze" lepsza. To czy jest lepsza czy gorsza zależy od zastosowania. Plus to o czym piszesz czyli wielkość zestawu.
Podpięte 60mm makro pod EM1X będzie wyglądać dość oryginalne....
Olympus nie wprowadził tego aparatu dla makro, tylko w innym celu o czym mówi w materiałach promocyjnych. Do stosunkowo dużego obiektywu tele, całkiem fajna puszka. W systemie jest ogrom puszek, w tym świetnie komponujących się z 60mm. Chociaż, gdybym np. gdzieś wygrał z największą przyjemnością używałbym tego aparatu do makro, choćby ze względu na podobno świetny system AF, na pewno lepszy niż w gx80.
Ten aparat nie robi lepszych zdjęć niż pierwszy em1 a pierwszy em1 robi gorsze zdjęcia niż em5 równia pochyła
Argument trochę w stylu: wolę skrzynię 4-biegową niż 6-biegową, bo u mnie na wsi na polnej drodze i tak da się pojechać maksymalnie 30 km/h :D
A co stoi na przeszkodzie wrzucić niższy bieg w skrzyni z większą ilością biegów (czyt. bardziej przymknąć obiektyw w aparacie z większą matrycą)?
To, nie może się udać. Stara technologia w wielkim i ciężkim body z przeznaczeniem do profesjonalnej fotografii sportowej i przyrodniczej (za materiałem promocyjnym) do którego nie ma jasnej optyki o długich ogniskowych i wszystko za $2999. Dziwię się Olympusowi i nie potrafię zrozumieć ich polityki. Gdyby chciano zwiększyć sprzedaż wystarczyło wypuścić E-M1MkIII z jeśli nie nową, to na nowo oprogramowaną matrycą, ulepszoną stabilizacją, dwoma nowymi procesorami (IMO element równie ważny, co matryca), nowym systemem AF, rozbudowanym trybem video (rozbudowany video mode odpowiada w dużej części za sprzedaż aparatów segmentu mirrorless), nowoczesnym EVF, ekranem zewnętrznym wykonanym w technologii OLED, wydajniejszym zasilaniem. Takie body w cenie $1999 miałoby rację bytu i mogłoby konkurować z produktami Panasonica oraz Fujifilm.
Większa matryca nie zawsze jest lepsza, tylko czasami. A przy tym nigdy nie jest gorsza. Czyli jest lepsza :D
A do jakiej wartości przymykasz obiektywy? Rozumiem, że do oporu, skoro już bardziej by się przymknąć nie dało.
Podejrzewam, że przy technologii, jaką obecnie dysponuje Olek, nie dało się tego zrobić w rozmiarze starego E-M1. Przypomina mi to trochę szkaradnego mikrośrednioformatowca GFX 50S, którego bebechy zajęły tak dużo miejsca, że Fuji musiało mu dorobić "garba", w którym mieścił się akumulator. Minęło parę miesięcy i pojawił GFX 50R z tymi samymi bebechami, w którym jakimś cudem wszystko się już zmieściło. Będą więc mniejsze puszki Olka, nie martwcie się. Olek wie, że popełnił falstart z miniaturyzacją, ale coś musiał pokazać... Cena E-M1X na szczęście jest taka, że kupią go gadżeciarze, a nie przeciętni użytkownicy, którzy za chwilę żałowaliby, że Olek wypuści w zasadzie to samo, tylko tańsze i w mniejszej formie.
Tych gadżeciarzy można było zachęcić ewentualnie wypuszczając EM1x i nowe , duże 150-400 . Sprzedawać jako zestaw , pewnie by się wielu nabrało. W przypadku premiery samego body , to już nie wiem czym sobie tłumaczyć jego zakup.
A nie można sobie podpiąć jakiegoś bardziej klasycznego i jaśniejszego teleobiektywu z telekonwerterem? Nagle wszyscy zapragnęli 800 mm ekw.? W innych systemach raczej takich szkieł nie ma (przynajmniej nie dla przeciętnego zjadacza chleba) i jakoś nie zauważam zbiorowej rozpaczy z tego powodu.
Tłumacze sobie marketing Olympusa przy premierze tego klocka
To, że w innych systemach czegoś nie ma nie jest argumentem, żeby tego nie robić. Może jak zobaczą, że się da, to zapłaczą?
Kiedyś, parę dobrych lat temu, Radek (były admin) przeprowadził wywiad/rozmowę z gościem który zawodowo para się makro. I w trakcie rozmowy wyszło, że najlepsze to robi kompaktem.
Hi hi. Amatorskie podejście do tematu -bo tak łatwiej.
To że zoom kompakta nie jest szczytem ostrości i ze względu na światło często już na pełnej dziurze ostrość jest zeżarta dyfrakcją...
Którego E-M5?