-
Panowie na zabawę z 50mm nawet tymi 1.4 , 1.2 bez lampy to mozna sobie pozwolić w przypadku zdjęć plenerowych czy portrecie w słabszych warunkach . W wypadku komunii czy ślubu lampa jest nieodzowna . W przypadku wesela atutem lampy poza doświetleniem w rozsądnym "czasie" jest możliwość wykonania zdjęć trikowych na czasach długich z mrożeniem lampą . Przy pewnej wprawie i doświadczeniu można uzyskać ciekawe efekty .
-
Lampa zewnętrzna to podstawa!!!!
-
Znam ludzi, którzy nie ściągają lampy z sanek. W większości ujęć używają lampy. Dzisejsze flesze dedykowane dają możliwość błysku przy najkrótszych czasach otwarcia migawki. Więc można ich używać w każdych warunkach (nawet w pełnym słońcu).
-
Oczywiście nie o to chodzi żeby robić zdjęcia w słabym świetle (np. kościół) bez lampy, bo tam jej trzeba użyć, ale zaskoczyło mnie to, że znajomy focił sobie na iso400 właśnie bez dopalacza na czasach 1/50 i zdjęcia jak żyleta. Przypuszczam, że mając również 50mm w swoim E-500 nie osiągnąłbym takich rezultatów, a zdjęcia na iso400 już miałyby widoczny szum. :(
-
Grzesman - prawa fizyki są nie do przeszkoczenia... jeżeli on miał tyle światła by focić z ISO 400 bez flesza... to ty też możesz:)
On mógł mieć obiektyw f:1,4 - ale na 1,4 to zdjęcia jak żyleta nie wyjdą więc go przymknął co najmniej do 2,0:)
Aby zrobić to samo: możesz kupić sigmę 30 f:1,4 lub olka 50 f:2,0
i bedziesz mógł focić przy tej samej ilości światła bez lampy
Ustalmy: Kościół kościołowi nie równy. w większości trzeba focić z lampą:)
-
blady: E-systemem ślub/wesele da się, również "produkcyjnie".
Umówmy się, że będziemy dyskutować TYLKO o odbitkach min. 15x21 (mniejsze rzadko robi się z takich imprez).
ISO 400 jest bardzo dobre (nawet z JPG). ISO 800 po delikatnym odszumieniu (Noiseware CE) też wygląda bardzo OK.
ISO 1600 - nie używam, mija się z celem bo traci się zdecydowanie zbyt wiele szczegółów.
Jeśli kościół większy i względnie jasno, można wspomóc się 50-tką i robić bez lampy.
Poza tym - przy szerokim kącie (28-35mm) nie jest trudno, przynajmniej mi, zrobić nieporuszone zdjęcia z ręki bez dopalania fleszem.
W ogóle flesz w kościele jest "be!"" - z wielu względów (zabija klimat, rozprasza gości, może wnerwić księdza). No, ale czasem niestety bez flesza się nie da.
Kaarool: Dużo tych ślubów E-systemem zrobiłeś, że tak autorytatywnie się wypowiadasz?
Rafał Czarny: Lampa zewn. to owszem - podstawa, ale tak jak napisałem wyżej - w kościele KONIECZNIE trzeba starać się rezygnować z jej używania, o ile to możliwe.
Co do szumów - da się je zminimalizować przez dobre naświetlenie zdjęcia, RAW (który jest IMO jedynym rozwiązaniem w kościele) - ale o tym to chyba wszyscy wiedzą.
Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że w nowoczesnych kościołach jest na ogół bardzo jasno i zwykle da się pracować bez lampy.
Dużo, dużo gorzej jest w starych/wiejskich kościołach, gdzie często jest totalnie ciemno :/
-
Hee próbuje dziś E-1 na iso 800 robić test bez lampy w trudnych warunkach , szumy straszne , czasy do przeżycia.
Podstawa to światło , czyli tak jak Rafał mówi bez lampy raczej nie da rady. Swiatło najważniejsze . Pierwszy zakup to lampa , ja tak zrobiłem choć obiektywów nie mam dobrych.
-
Robin, zrób testy co bardziej szumi E1 czy E300?
-
a matko zaczyna sie znowu era szumofobow :twisted:
-
kiedys robili na kliszach iso400 max iso800 i nikt nie marzyl o wiekszym... zdjecia piekne...
a teraz jakies paniki, bo na iso1600 sie nie da olkiem robic... po co...???
lampa +softbox i jest gites...
a tak jak ktorys z kolegow napisal - zalezy jaki kosciol i godzina slubu... komunie to chyba zawsze sa rano i dopoludnia...