lisiajamka1 - świetne te Twoje foty, czym byś je nie robił :)
Wersja do druku
lisiajamka1 - świetne te Twoje foty, czym byś je nie robił :)
Czy któryś z Was, użytkowników XZ-2, ma lub miał lustrzankę i doszedł do wniosku, że jednak Olek mu wystarcza? Skąd takie pytanie? Ciężko mi się zdecydować - patrząc na szereg moich ostatnich decyzji zakupowych. Miałem zaawansowany kompakt, ultrazoom, kompakt, podstawową małpkę (chwilowo), u4/3 a teraz lustrzankę. Ta ostatnia jak dla mnie bije wszystko pod względem jakości, ale tęsknie do posiadania małego aparatu, ponieważ w 3/4 przypadków, jak idę na spacer, itp. - nie chce mi się brać Nikona ze sobą...
Miałem sobie dokupić 50mm f/1.8, ale też jakoś czas leci i nie mogę sobie na to odłożyć. Częstotliwość pstrykania spada dramatycznie. Częściej pstrykam... telefonem (Galaxy A3, wcześniej Lumia 820).
Potajemnie myślę czy nie kupić takiego zaawansowanego kompaktu, a lustrzankę sprzedać... Miał ktoś podobny dylemat i doszedł do jakichś interesujących wniosków?
jakiś czas temu kupiłem GX7 potem trafił mi się okazyjny zakup XZ2, to był odstęp chyba 4-5 miesięcy
po zapoznaniu się z XZ2 doszedłem do wniosku, ze gdyby nie od czasu do czasu foty ptaków to XZ2 dla mnie w 100 % jest wystarczającym aparatem, czyli foty rodzinne + wycieczkowe
Ciekawe pytanie, na które mogę odpowiedzieć z własnego doświadczenia, po kilku latach użytkowania: Olka, starego Nikona D80, małych idiotek-Lumixów i smartfona. Moje doświadczenie (i obiektywne przeglądy zdjęć np. z całego roku czy sprzed paru lat) pokazują mi niezbicie, że zdjęcia z Nikona nie mają sobie równych. Ale najwięcej zdjęć "codziennych" mam ze smartfona oczywiście. Tym nie mniej na wyjazdy zabieram Olka, bo lżejszy niż Nikon, a radzi sobie całkiem nieźle w trudnych warunkach oświetlenia, znacznie lepiej niż telefon. Tej wiosny byłam z rodziną na tulipanach w Holandii - pstrykali wszyscy, w tych samych sytuacjach - smartfonami, a ja Olkiem i smartfonem. I powiem, po przejrzeniu prawie tysiąca zdjeć powstałych podczas tego wyjazdu, że niektóre fotki z Galaxy, i te z Iphone'a 5 są z Olkiem porównywalne... Ale tylko wtedy gdy było dobre światło. Znacznie gorzej radziła sobie Lumia 720, a Xperia Z3 tak mniej więcej w środku smartfonów. Podsumowując - dużo dobrych zdjeć z Olka, a na specjalne okazje i tam gdzie nie trzeba dźwigać - czyli np. w domu - jednak lustrzanka... No i obiektyw Nikkor 50, 1.8 nie ma sobie równych, mój absolutnie ulubiony, choć nie na wszystkie sytuacje rzecz jasna, więc zoom 16-85 jako wymienny. Pozdrawiam!
To może ja tez ze swoich doświadczeń ;-) Zaczynałem zabawę cyfrą (wcześniej "pełnoklatkowa" lustrzanka Minolta 505sI ;-) od Olympusa chyba model C-4000 ;-) Potem był Pentax K200D (plus doskonałe manualne obiektywy pentaxa np M50/1.4), następnie Nikon D90/D7000 i 18-105, 50/1.8, sigma macro 60/2.8, doskonała Sigma 50-150 2.8. I skończyło się na E-M5 ;-) - > cały czas uważam że jest to najlepszy aparat z wszystkich które dotychczas miałem. Na pewno taki plastikowy średni Nikkor 50/1.8 nie umywa się do Panasonic Leica 25/1.4, (nie wspominam już nawet o Olkowym 75/1.8, czy super kompaktowy jak na zakres i światło Panasonic 35-100/2.8). Gabaryty sprzętu i optyki zdecydowanie na plus dla Olka - konkurent to może jedynie pełnoklatkowe lustra/bezlustra gdzie w pewnych przypadkach bardziej czuła matryca da przewagę w słabych warunkach oświetleniowych - tylko czy będziemy ja mieli przy sobie ? (ja Olka mam wielokrotnie częściej niż nosiłem Nikona). Jak dla minie to albo coś małego (m4/3) a jak wielkość nie straszna to tylko FF (przewagi APS-C w niczym nie widzę - duże jak FF, matryca może czasami, acz nieodczuwalnie, lepsza od m4/3, no i koszmar z celnością AF (BF i FF) który miałem w każdym Body Nikona - niespotykane w Olku)
Nikoś tonie? Nie widzę innego uzasadnienia dla tak rozpaczliwej reklamy ;)
Jak ktoś ma porszaka i jeździ nim tylko do marketu na zakupy, to łatwo dojdzie do wniosku, że golf w podstawowej wersji też mu wystarczy, a może nawet będzie lepszy, tylko nie ten szpan. Podobnie jest z lustrzanką i kompaktem. Wszystko zależy od rodzaju uprawianej fotografii.
Ok, może też wrzucę "trzy słowa"... najpierw była zorka 5, później druch i smiena 8M; pierwsza lustrzanka to zenith11, później stado canonów, jakiś nikon w systemie aps i nastała era cyfrówek rozpoczęta od małej minolty poprzez fuji i kilka canonów (ostatni to 1ds) a skończona aktualnie na olku xz-2 i fuji X-M1. Dlaczego akurat mam te dwa ostatnie? Pierwszy jest fajny do pstrykania u cioci na imieninach oraz innych imprezach, mieści się w kieszeni kurtki lub spodni, robi przyzwoite zdjęcia i jest prosty w obsłudze, drugi natomiast wyszedł obronną ręka z potyczki z canonem 1ds+28-135 IS USM a waży niewiele więcej niż bateryjka 1 ds. Idąc w góry zapewnia mi odpowiednią jakość zdjęć, nie urywa szyi, kosztował 2/3 tego co OM-D E-M10 i nie rzuca się w oczy.
Hehe:
01-01-16
00:00 jarod69 has earned 4 Punkty za posty points