Może czas nam pomoże i zapomnę o upojnych chwilach spędzonych z Małym ;) Na razie próbujemy ze Starym żyć jak dawniej...
Dziękuję za miłe wpisy.
Wersja do druku
Może czas nam pomoże i zapomnę o upojnych chwilach spędzonych z Małym ;) Na razie próbujemy ze Starym żyć jak dawniej...
Dziękuję za miłe wpisy.
Pani Bufetowo,
Ja jeszcze wracam do poprzednich, z których to łódzkie Robotnicze jak również Historia o Mućce zostały mi w głowie na dłużej, z lekkim niedosytem - chce się więcej łódzkich historii w Twoim wykonaniu!
Streetwaves - żałując, że być nie mogłem z przyjemnością oglądam kadry stamtąd. Pablopavo sprawia, że poczułem klimat, strtw1 i strtw5 przypomniały mi, jak kreatywne są to imprezy, kolorowe w ciekawe postaci i 'eventy'. Dzięki!
Polowanie na Brodę - świetne - zwłaszcza ostatnie uruchamia wyobraźnię o tybetańskich mnichach, którzy tajemne moce posiadając, lewitują po całym świecie zbierając informacje o upadłej ludzkości i szerząc swoją religię. Wkład samego Brody nie do przecenienia ;)
Pchli Targ - Pan żongler, oddany niezwykle ulotnie, lekko - szczere brawa. Bogdan mnie nie przekonuje, ale Pan Gutek - socjolog sklepowy - Szacunek.
Seria Klatkowa - moim zdaniem klimat jak z Hydrozagadki! Ciekawy pomysł na ciasną klatkę i użycie fisha.
Psyzjer - bardzo ciekawy, sama postać Psyzjera mogłaby dostarczyć pewnie ciekawych historii, może warto namówić na kolejne zdjęcia, z opowieścią w tle?
Smutny pan - konsekwencja w serii - z użyciem fisha - zgrabnie zrealizowana - z tego setu 3cie bym opuścił, reszta mi się ładnie klei razem jako całość -i pod względem obróbki jak i spójnej treści. To 3cie odstaje, a samotne bez otoczenia - lepiej gada.
Pojednanie ze Starym - fajnie, że wrócił do łask - szkoda byłoby, aby wisiał na kołku - skoro wiele jest jeszcze w stanie dowieść, co udowadnia pierwszym zdjęciem - rdzawość rządzi. Góra Gradowa i klimat, jaki oddałaś - od razu wiedziałem, że to Feta być musi! Żałuję, że dotrzeć mi nie dane było, ale liczę, że dorzucisz coś jeszcze z tego wydarzenia.
pozdrawiam,
Oj Robert, Robert... Ty jak recenzję walniesz, to człowiek jakby książkę o sobie czytał ;) Wielki dzięki.
Z Fety nic więcej nie mam niestety - mogłam być tylko jeden dzień. To było najciekawsze. Chociaż... wrócę i spojrzę świeżym okiem na plon.
Mnie z ostatniej wrzuty pierwsze najbardziej się spodobało (jest przepiękne). Ostatnie najmniej.
Pierwsze i trzecie - miodzik.
Pojednanie całkiem udane, pierwsze bardzo mi się podoba, trzecie interesujące.