Jeszcze jedno zdjęcie z piątku:
Lisek z tej samej sesji
Wersja do druku
Piękności ci on jest :) I "strzał" przedni.
Pozdrawiam.
Dzięki. Liski na razie się mnie nie boją, pewnie do momentu aż mnie zobaczą. Podchodzą na wyciągniecie ręki, nawet już nie reagują na gwizdanie i inne dźwięki którymi wymuszam, żeby spojrzały się w obiektyw.
Okazało się, że jest ich jeszcze więcej - dzisiaj przyszło 7 maluchów.
Dzisiaj w drodze powrotnej zachciało mi się odwiedzić rzekę Noteć - często tam zajeżdżam, niby twarda ubita droga, a tu dzisiaj zonk :cry: Prawdopodobnie robota bobrów, ziemia się zapadła, po wyciągnięciu auta, nadkole samo się zdemontowało ;) zderzak wyhaczył, nie wiem co jeszcze - jutro za dnia trzeba obejrzeć.
cześć,
Liski w zabawie - super!!!
Współczuje z powodu auta, może zmienić rejestracje? - na dziś mówi, że jak PeCH, to PeCH...
pozdr,
:) przypomniałeś mi pewnego inspektora, jak robiliśmy inwestycje w Stargardzie Szczecińskim, i przyjeżdżali pracownicy na budowę, to zawsze przygadywał; ooo pechy przyjechały ;)
liski są piękne.
a samochodu szkoda, to duży pech
Sorki za śmiecenie w wątku, ale może ktoś z Was będzie wiedział więc pytam z ciekawości. Co to za stworzenie od dwóch dni o tej porze może wydawać dość głośne i w sumie nieprzyjemne dźwięki. Dość regularny pisk, trwający około sekundy w interwale co kilka sekund. Słyszę to za oknem od strony krzaków/nieużytków.
Seria z liskami kapitalna,brawo...