164. Obecnie na krótkich wakacjach, które nieomal skończyły się tragedią:wink: Wściekłe kozy pochłaniały wszystko. Niestety żonka się ostała:grin::-P
Pozdrowienia z Jury.
Załącznik 127643
Wersja do druku
164. Obecnie na krótkich wakacjach, które nieomal skończyły się tragedią:wink: Wściekłe kozy pochłaniały wszystko. Niestety żonka się ostała:grin::-P
Pozdrowienia z Jury.
Załącznik 127643
Oj tam...łosie i wielbłądy mają większe kulki hehe :-P
165.
Załącznik 127829
Motor nie nasz, a napotkany. My postanowiliśmy spędzić bardzo krótki urlop, bo czterodniowy, na rowerkach. Miał być Beskid Niski. Ale ze względu na ograniczony czas(odległość) i rady forumowiczów dotyczących trudności takiej wycieczki w tym roku padł wybór na Jurę Krakowsko-Częstochowską.
Na bazę wypadową wybraliśmy miejscowość Żarki Letnisko, dzięki koleżance realnasty która tam była i poleciła. Ładnych parę lat wstecz w Żarkach też bywałem, a to za sprawą ówczesnych zainteresowań. Pewnie nie wszyscy wiedzą, że w Żarkach znajduje się obserwatorium słońca. Miło było wspomnieć młodzieńcze lata:wink:
A więc na miejsce dotarliśmy około południa. Była dobra pogoda i po rozpakowaniu postanowiliśmy udać się w "pedały"
Przewodnik Jura na Rowerze zakupiony, trasa wybrana. Normalnie na płaskim terenie robimy bez wysiłku 60 km w trochę ponad 3 godziny:razz:
Przejdźmy jednak do fotek. Wybaczcie niedoskonałości i potraktujcie je jako typowo turystyczne. Nie mniej liczę na uwagi i komentarze dlatego u mnie w wątku w dziale do oceny:smile: Wiele tego nie będzie, bo mało czasu i trochę pogoda nie ta, ale coś tam udało się zobaczyć.
166. Kierunek Olsztyn. Pierwsza poważniejsza górka. Asfalt, ale lekko nie było. Moja Beatka w natarciu.
Załącznik 128257
167.
Tuż przed Olsztynem nasz wzrok przyciąga piękne wzniesienie. Okazuje się, że to góra Biakło. Ze względu na podobieństwo często zwie się ją małym Giewontem.
Załącznik 128259
168. Udajemy się na szczyt. Rowery prowadzimy. Oszczędzamy siły:grin:
Załącznik 128260
169
Załącznik 128261
Zdjęcia ze szczytu pomijam, bo będzie o nim później.
Udajemy się w kierunku zamku Olsztyńskiego.
170.
Załącznik 128262
W pobliskim parku podziwimy niesamowite balansujące rzeźby Jerzego Kędziora.
171.
Załącznik 128263
Potem było trochę stresu, bo mimo map zgubiliśmy się w ciemnym lesie rezerwatu Sokole Góry. Piach i podjazdy nieźle dały nam w kość. Szykowała się zmiana pogody. Niebo przykryły chmury i szybko robiło się ciemno.
Wyjechaliśmy z lasu i humory się poprawiły. Żonka pozuje więc chyba jeszcze miałaa siłę:razz:
172.
Załącznik 128264
Okazało się, że do domu mieliśmy jeszcze około 20km. Fakt, że się często zatrzymywaliśmy, by podziwiać widoki. Ale trasę niewiele ponad 50 km pokonaliśmy w niespełna 8 godzin. Czyli 2X dłużej niż na płaskim terenie:grin:
c.d.n.
Ogromne zainteresowanie wątkiem widzę:wink: Ale skoro obiecałem kontynuować, to zapraszam na część dalszą.
Następny dzień krótkiego wyjazdu zapowiedział się deszczem, który ustąpił dopiero po południu. Z nadzieją na dobre światełko postanowiliśmy wrócić na górkę Biakło.
173.
Załącznik 128799
174.
Załącznik 128800
175. A to ja nizinny mieszczuch zachwycony widowiskiem:wink:
Załącznik 128801
176.
Załącznik 128802
177.
Załącznik 128803
178. Już po zachodzie docieramy w pobliże zamku w Olsztynie
Załącznik 128804
c.d.n.
ciekawa wycieczka.
175 i 177 wyróżnaiją się
Fajne skałki. Odwiedzamy wątek, nie zawsze zostawiając ślad. Pozdrawiam