Nie rozumiem, to co mial napisac jak od 8-10lat kotleta nie robi?:)
pozdroofka
Wersja do druku
Teraz robi sushi ? ;-)
Moje doświadczenia pozwalają mi stwierdzić, ze jeśli m43 nie zrobię dobrych zdjęć na ślubie, to i FF mi nie pomoże.
Witam !
Jak dla mnie standard FF jest bardziej wymagajacy co do kontolowania GO i nawyki z m.4/3 czy 4/3 latwiej daja sie przy FF we znaki.
Pozdrawiam
Kotlet to kotlet, popieram także Janka Muzykanta, kotlet to tandeta, przede wszystkim nuda. Nudaaa straszliwa, zieeeeew!
Nawet zainteresowani-młodzi oglądają fotki tylko raz, pan mlody pod przymusem. Ich rodzice dwa razy. Wyjątek stanowią babcie gotowe to oglądac do końca życia. Natomiast przyjaciele rodziny i znajomi pod grozą rozstrzelania.
Te przygotowania, manicure, pedicure, fryzjer, jakieś naciąganie sukienki, jakieś sznureczki i wstążeczki.
Potem kandelabry i sztuczne kwiatki w kościele, płatki róż (sztuczne) i gołębie (dlaczego?), bachory w okropnych różowych sukienkach, w takichże podenerwowane drużki (trądzik, wyzwanie dla kotleciarza artysty na miesiąć roboty). Ksiądz z rzadka, bo po co ma smucić przy rozwodzie. Zresztą kosciół, katolicki oczywiście, nie jest cool, trendy i jazzy.
No i sala, bal na całego, wstążeczki, świeczki, obrusiki, serweteczki misternie poukładane, porzucone ciasteczka, umorusane, również porzucone, bachory, lampiony. Szczególiki, taaaak szczególiki to podstwa. Jeśli babcia lub chrzestna to tylko w fornie meduzy- boke(H), rodzice nie istnieja, wujostwo również. Same szczególili- kandelabry np z dziesięć razy, plastikowe oczywiście. Wszystko podane z ekstremanie płytką GO na f1,2 (ELKĄ).
Plener- to podstawa kotleta, plener w "okolicznościach przyrody". Bunkier osrana fabryka, zamknięta w 1989 roku i obszabrowana przez złomiarzy, porzucona przez skłotersów, pełna starych igieł i strzykawek po kompocie. Troszkę fotek w wodzie, nad wodą i pod wodą, ciumaski, trochę ostrych promieni slonecznych - tak by nie było niczego widać. Cudo.
p.s. Jan_S- oczywiście, ze można spoko walnąc kotleta Olkiem XZ2, nikt się nie spostrzeże. Ilość kretyńskich, kotleciarskich fotek będzie identyczna.
p.p.s. funkcjonują galerie z przyzwoitymi fotkami, ale również nuuuda. Zieeew! Bo kotlet to nuda.
p.p.p.s.- gdyby potraktowac fotografię weselną jako pamiatkę z tego dnia na całe życie, to co innego, parę fotek mozna by pstryknąć. Parę fotek góra ze 30 sztuk. Tylko kto się dzis żeni na całe życie.
Ja nie miałem fotografa na weselu i tez sie nie ożeniłem na cale życie :-P