Do dziela..
Wersja do druku
Kolejne ciekawe wyrzuty. Czekam na kolejne zdjęcia.
Bardzo fajna relacja. Gruzja jest na mojej liście miejsc do odwiedzenia. Też się zastanawiałam która pora roku byłaby najlepsza by się tam wybrać.
Skoro temat dzwonów został już wywołany to pociągnijmy go trochę. Bo dzwony nie dość że są ciekawym obiektem do fotografowania to jeszcze w Gruzji często zdarza się je widywać. Z dwóch powodów. Po pierwsze, to wiadomo - Gruzja to kraj chrześcijański a Chrześcijanie wszelkich odłamów dzwony mają w wielkim szacunku. Po drugie, o ile przy nowszych czy bogatszych świątyniach dzwony pochowane są w murowanych dzwonnicach (fot 68 ) to kościołach najstarszych, czy też po prostu mniejszych, biedniejszych, zawieszone są na prostych stalowych (kiedyś pewnie drewnianych) konstrukcjach. Ot, takich jakie kiedyś pokazywałem w Dżwari (fot. 124).
352. Dzwony z Dżwari
Załącznik 137958
353. Jeszcze jedna powtórka - dzwony z twierdzy Narikała (fot. 58 ).
Załącznik 137963
354. a na drugim brzegu Mtkwari przy kościele Metechi wiszą zaś takie:
Załącznik 137959
355.
Załącznik 137960
356. Dzwonek z Ikalto o którym opowiadałem rok temu...
Załącznik 137961
357. Dzwony z Uszguli
Załącznik 137965
i jeszcze jedna fotka z Wardzi, dosyć nędzna ale osiem1984 obiecał że wklei swoją :)
357.
Załącznik 137962
CDN.
Ciekawe (dzwony) :)
Podróżowanie z lokalnym przewodnikiem, wśród licznych zalet ma także i tę, że można zaglądnąć w miejsca w które samemu ciężko się jest dostać. Wiele razy, wszak to bardzo popularny widok w Gruzji, widziałem małe, lokalne piekarnie wypiekające chleb. Poniższe zdjęcie zrobiłem w 2013r w Kutaisi i wydawało mi się to wszystko co będę miał w tym temacie do pokazania.
359.
Załącznik 138330
Jednakże podczas ostatniej podróży, dzięki pomocy Mamuki dane mi było zaglądnąć w głąb gruzińskiego pieca chlebowego zwanego tu "tone".
360.
Załącznik 138331
Klasyczny chleb zwany "puri" lub "szoti" (rozróżnienie znaczenia tych nazw nie jest dla mnie do końca jasne) wyrabia się z mąki pszennej i osolonej wody. Żeby ciasto wyrosło dodaje się zakwas lub drożdże. Ciasto wyrobione ręcznie lub mechanicznie porcjuje się a następnie pozostawia by wyrosło pod zwilżonym płótnem.
Wyrośnięte kulki piekarz rozciąga na specjalnym, czółenkowatym uchwycie...
361.
Załącznik 138332
362.
Załącznik 138333
... służącym do przyklejenia ciasta szybkim, kołyszącym ruchem do ścianki pieca
363.
Załącznik 138334
364.
Załącznik 138335
Po około 10 minutach, chleb zdejmuje się z pieca przy pomocy haczyka i łopatki.
365.
Załącznik 138336
366.
Załącznik 138337
W ten sposób kolejne regały zapełniają się pieczywem, które zazwyczaj kupuje się po prostu z ulicy przez okienko. Ceny które widziałem to od 55 do 70 Tetri czyli na nasze jakieś 1 - 1,4 PLN. Smacznego :) :) :)
367.
Załącznik 138338
CDN.
Przepraszam za słabą jakość zdjęć ale ciągle mam kłopot z reportażowym fotografowaniem ludzi. Nawet jeśli (tak jak w tym wypadku) mam zgodę na takie zdjęcia.
Świetna relacja z piekarni. Ciekawe piece. Skoro byłeś w piekarni to chyba jadłeś pewnie ten chleb. Dobry był?
Nie przejmuj się, te ludzie zwłaszcza ten przyklejający do ścianki pieca doskonale wyszli. Z dynamiką :)
Swoją drogą to ten chleb jak podpłomyki wygląda. Ciekawe czy też tak smakuje :roll: