:oops: Aż się spłoniłam :shock: (chociaż model nieco ekhem... starszy niż moi ;))
No cóż... Skorzystam z okazji, że tu tak miło, i że piątkowo-imprezowy wątek jest martwy, zrobię Rafałowi miłego Ot-a i wypiję Wasze zdrowie :D
Wersja do druku
:oops: Aż się spłoniłam :shock: (chociaż model nieco ekhem... starszy niż moi ;))
No cóż... Skorzystam z okazji, że tu tak miło, i że piątkowo-imprezowy wątek jest martwy, zrobię Rafałowi miłego Ot-a i wypiję Wasze zdrowie :D
Nie mam nic przeciwko temu, żeby przenieść do mojego wątku świecką tradycję piątkowych imprezek.
Jest okazja. Córka mi się urodziła!!!
Jej zdrowie!!!
Nie wierzę.
Ale zdrowieeeee!!!
No weeeź... serio?
Jaka śliczna! Zdrowie! :D
Prawie Ci się udało, wyczulona jestem, a nie poniałam aluzji :oops:
EDIT: Przypomniało mi się, że za każdym razem, jak rodziło mi się dziecko, nie mogłam brać (z różnych względów) udziału w opijaniu. Cały czas czuję to brzemię...
A gdzie imprezownik Andrzej Szczecin? Pewnie przedawkował Bakardziaka i wbił rogi w klawiaturę. Jutro rano obudzi się z odciśniętym "qwerty" na czole...
Pozwolisz, że skromnie dołączę do życzeń z okazji "urodzin" i z tejże, jakże wzniosłej okazji, jednego wychylę:) Niech żona wie, że bez okazji nie piję!